No i teraz będzie na mnie, że eksterminuję Edeny i inne takie ;)
Dzisiaj wpadła mi ręce lokalna gazeta z rubryczką ogrodniczą. Takich idiotyzmów dawno nie czytałam. Krótki artykulik nawołuje do nawożenia bo zaczęła się susza fizjologiczna.
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
chyba takie bzdury ktoś pisał na życzenie sklepów z nawozami
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
I co gorsza nie wiedział do końca o czym pisze. A ludzie którzy nie muszą znać takich pojęć biorą to za dobrą monetę i dzięki takim farmazonom sami tworzą suszą fizjologiczną
Czym jest susza fizjologiczna? To taki stan, kiedy woda jest w glebie, ale korzenie nie mogą jej pobrać. Taka sytuacja może mieć miejsce w następujących przypadkach:
- roślina potrzebuje wody, ale ziemia jest jeszcze zamarznięta, więc niemożliwa do pobrania. dlatego tak ważne jest podlewanie roślin zimozielonych przed nadejściem mrozów oraz cieniowanie ich wczesną wiosną, kiedy słońce operuje coraz mocniej. Woda transpiruje przez liście, a korzenie nie mogą uzupełnić braków. Liście zwijają się, co nie jest oznaką choroby! Roślina ogranicza straty wody w ten sposób. Dobrze jest cieniować rośliny takie jak różaneczniki, azalie japońskie czy inne o zimozielonych liściach
- nadmierne stężenie soli w glebie uniemożliwia pobieranie wody przez korzenie, bo powoduje przede wszystkim ich zamieranie oraz blokuje pobieranie wody z uwagi na różnicę potencjałów osmotycznych. Woda jest pobierana w sposób bierny, a więc przepływa ze środowiska o mniejszym potencjale osmotycznym do środowiska o większym potencjale. Z chwilą nadmiernej ilości soli w glebie to komórki korzeni oddają wodę do gleby, aby "rozcieńczyć" roztwór glebowy.
I do tego prowadzi przedwczesne nawożenie. Mimo dobrych chęci łatwo jest zaszkodzić.