Róże po zimie
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże po zimie
Możesz nie zabezpieczać - to w dużym stopniu zależy od Ciebie. Co do nawożenia - jeśli dodałaś obornik to nie ma sensu jeszcze dodatkowo nawozić. Róż w pierwszym roku nie powinno się nawozić.
Re: Róże po zimie
wiecie co jestem lekko przybity stanem dużej części róż... (choć nie powiem, niektóre są w super stanie)
zrobiłem chyba co mogłem - kopce dostały w grudniu (suchy kompost),
krzaczaste i pnące dostały stroisz i agro dopiero w połowie grudnia (gdy był kilkustopniowy mrozik),
nie były nawożone od lipca (dostały za to do jesieni ze 2 razy siarczan potasu na drewnienie pędów), śniegu było dość dużo i CO??
pierwszy raz spotkałem się z TAKĄ ilością pękniętych pędów i to nie raz paskudnie...
może te kilka dni w marcu gdy było + 10-12 C a potem mrozy -15-20 C tak je załatwiły??
aha, nie mam terenu podmokłego - wszędzie w zasadzie piaszczysta, przepuszczalna gleba
róże jakiś czas temu już przyciąłem - w ostatni weekend to była korekta i malowałem funabenem miejsca większych cięć a także wszystko, co było popękane (uff... smutna robota, załamka przy kilkunastu sztukach) - chyba nie zaszkodzi a może uchroni przed infekcją?
przykładowe zdjęcie - pnąca Moonlight z ubiegłej wiosny, dobrze zabezpieczona i przezimowała ok bo puszcza pędy do samej góry tj. ok 2 m. ale ten dół pędów... trzeba by wyciąć przy ziemi??
zrobiłem chyba co mogłem - kopce dostały w grudniu (suchy kompost),
krzaczaste i pnące dostały stroisz i agro dopiero w połowie grudnia (gdy był kilkustopniowy mrozik),
nie były nawożone od lipca (dostały za to do jesieni ze 2 razy siarczan potasu na drewnienie pędów), śniegu było dość dużo i CO??
pierwszy raz spotkałem się z TAKĄ ilością pękniętych pędów i to nie raz paskudnie...
może te kilka dni w marcu gdy było + 10-12 C a potem mrozy -15-20 C tak je załatwiły??
aha, nie mam terenu podmokłego - wszędzie w zasadzie piaszczysta, przepuszczalna gleba
róże jakiś czas temu już przyciąłem - w ostatni weekend to była korekta i malowałem funabenem miejsca większych cięć a także wszystko, co było popękane (uff... smutna robota, załamka przy kilkunastu sztukach) - chyba nie zaszkodzi a może uchroni przed infekcją?
przykładowe zdjęcie - pnąca Moonlight z ubiegłej wiosny, dobrze zabezpieczona i przezimowała ok bo puszcza pędy do samej góry tj. ok 2 m. ale ten dół pędów... trzeba by wyciąć przy ziemi??
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże po zimie
U mnie tez masakra,chyba te skoki temperatur zalatwily nasze roze.Swoje brutalnie obcielam.Nie wiem czy wystarczy je zabezpieczyc mascia ogrodnicza,jakbys ich nie cial.Adrian pisze:
pierwszy raz spotkałem się z TAKĄ ilością pękniętych pędów i to nie raz paskudnie...
może te kilka dni w marcu gdy było + 10-12 C a potem mrozy -15-20 C tak je załatwiły??
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Róże po zimie
witam moje The Fairy ładnie wystartowały ale tu kłopot liście są żółte takie trochę zielone
trochę żółte, nawozu do róż dostały, czy czegoś im brakuje? Pomocy
Karina
trochę żółte, nawozu do róż dostały, czy czegoś im brakuje? Pomocy
Karina
pozdrawiam Karina
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże po zimie
Jeśli są żółte to brakuje im żelaza jest to chloroza. Firma florovit ma nawóz w płynie - chelat żelaza - warto nim podlewać róże - nawóz jest dolistny.
Re: Róże po zimie
śliczne dzięki za szybkość odpowiedzi , jutro zakupy w ogrodniczym. Czy pozostałe róże rosnące
na innym stanowisku opryskać profilaktycznie ,czy to zbędna nadgorliwość i jeszcze jedno
mam powtórzyć oprysk
Karina
na innym stanowisku opryskać profilaktycznie ,czy to zbędna nadgorliwość i jeszcze jedno
mam powtórzyć oprysk
Karina
pozdrawiam Karina
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże po zimie
Wszystko jest napisane na środku - oprysk powtarza się do skutku. Profilaktycznie nie podlewaj.
Re: Róże po zimie
Wracam jeszcze do moich Fairy zimą nad nimi jest karmnik i po zimie na ziemi jest
dość gruba warstwa łusek słonecznika, której nie usunęłam , czy to może być
powód braku żelaza
Karina o
dość gruba warstwa łusek słonecznika, której nie usunęłam , czy to może być
powód braku żelaza
Karina o
pozdrawiam Karina
Re: Róże po zimie
http://imageshack.us/a/img19/9876/img0012be.jpg
http://imageshack.us/a/img197/935/img0011k.JPG
Czy to chloroza?Zauważyłam to tylko na jednej róży.I pytanie czy pryskać w przypadku chlorozy wszystkie róże?
Ilona
http://imageshack.us/a/img197/935/img0011k.JPG
Czy to chloroza?Zauważyłam to tylko na jednej róży.I pytanie czy pryskać w przypadku chlorozy wszystkie róże?
Ilona
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże po zimie
W przypadku chlorozy liście są jasne - biało-żółte, ta róża ma początkowo bordowe liście które na pewno teraz zmieniają kolor na ciemno zielony. Ja raczej bym ją poobserwowała - proszę tylko o niedodawanie takich dużych zdjęć - strona nam się rozchodzi.
Re: Róże po zimie
To poczekam i zobaczę co się wyklaruje-dziękuję Ilona
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże po zimie
Proszę o radę , sadziłam w Kwietniu 2 Exselsy , korony już pięknie popuszczały i się zagęszczają ale nagle zaczęły mi wyrastać na pniu kikutki liściowe co z tym robić ?obrywać?
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Re: Róże po zimie
bina12,
to co wyrasta poniżej miejsca szczepienia szlachetnych róży to podkładka i trzeba je usunąć, by nie osłabiały odmiany - tak więc śmiało możesz oderwać te puszczające, dzikie pędziki
to co wyrasta poniżej miejsca szczepienia szlachetnych róży to podkładka i trzeba je usunąć, by nie osłabiały odmiany - tak więc śmiało możesz oderwać te puszczające, dzikie pędziki