Lilie - uprawa - cz.4
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2344
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Lilie - uprawa - cz.4
kluska, przede wszystkim sprawdź stan cebulek. Jeżeli wysuszone i malutkie bez kłów to możesz spisać na straty. Jeżeli mają kły i też są malutkie to posadź, może w tym roku będą kwiaty. Jeżeli duże to wiadomo, że zakwitną Widzę, że masz też azjatyckie, one nie pachną.
-
- 50p
- Posty: 98
- Od: 19 maja 2011, o 10:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Szaleństwo wyprzedażowe, skąd ja to znam kluska ja Ci radzę sadź gdzie masz miejsce, oby nie w cieniu zupełnym. Ja na początku też się bawiłam w przygotowywanie podłoża , ale teraz zaprzestałam. U mnie jest kwaśna gleba, a lilie świetnie się w niej czują. Tylko jak posadzisz to je podlej koniecznie. Nawóz też polubią, ja używam takiego do cebulowych, ale florowit też może być.
- Galadriela
- 500p
- Posty: 926
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Magdo - bez paniki . A oto co zrobić żeby lilie kwitły:
1) Wsadzić jak najszybciej do ziemi (azjatyckie i trąbkowe [na zdjęciu 1 i 2] powinny być przykryte minimum 10cm warstwą ziemi, orientalne i orienpety minimum 15 cm) - jeżeli masz gliniastą ziemię to dobrze dodać trochę piasku bo w gliniastej się duszą i słabo rosną.
2) Jeżeli nie chcesz by lilie zostały pożarte przez gryzonie, to wsadź je do dużych donic (patrz punkt 1) i z donicami wsadź do gruntu.
3) W czasie wegetacji radzę zasilić trzykrotnie nawozem granulowanym do roślin kwitnących w małych dawkach (raz jak roślinki będą miały jakieś 10 cm, drugi raz jak zaczną pokazywać się pąki kwiatowe i trzeci raz jak będą przekwitać).
4) NIE WYKOPUJ na zimę, możesz wykopać jesienią żeby oddzielić cebulki przybyszowe i rozsadzić ale od razu posadź z powrotem do gruntu.
5) zimowanie - azjatyckie i trąbkowe przetrwają nasze zimy, orientalne i orienpety dobrze jest okryć na zimę grubą warstwą kory lub stroiszu.
To tyle w temacie - powodzenia
1) Wsadzić jak najszybciej do ziemi (azjatyckie i trąbkowe [na zdjęciu 1 i 2] powinny być przykryte minimum 10cm warstwą ziemi, orientalne i orienpety minimum 15 cm) - jeżeli masz gliniastą ziemię to dobrze dodać trochę piasku bo w gliniastej się duszą i słabo rosną.
2) Jeżeli nie chcesz by lilie zostały pożarte przez gryzonie, to wsadź je do dużych donic (patrz punkt 1) i z donicami wsadź do gruntu.
3) W czasie wegetacji radzę zasilić trzykrotnie nawozem granulowanym do roślin kwitnących w małych dawkach (raz jak roślinki będą miały jakieś 10 cm, drugi raz jak zaczną pokazywać się pąki kwiatowe i trzeci raz jak będą przekwitać).
4) NIE WYKOPUJ na zimę, możesz wykopać jesienią żeby oddzielić cebulki przybyszowe i rozsadzić ale od razu posadź z powrotem do gruntu.
5) zimowanie - azjatyckie i trąbkowe przetrwają nasze zimy, orientalne i orienpety dobrze jest okryć na zimę grubą warstwą kory lub stroiszu.
To tyle w temacie - powodzenia
Pozdrawiam Anna Galadriela
Lilie Galadrieli
Lilie Galadrieli
Re: Lilie - uprawa - cz.4
dzięki za wsparcie
z racji, że na 100% mam nornice i ryjówki chyba skłonię się ku donicom, jednak mam pytanie: ile cebul mogę wsadzić do donicy śr. 30 cm (takie chyba znajdę największe...i czy mogę je mieszać gatunkowo? i czy w donicach nie będzie im za mokro? Topsin, torf i kompost przygotowany...
Aha i jeszcze mam pytanie dlaczego nornice tak je lubią?
z racji, że na 100% mam nornice i ryjówki chyba skłonię się ku donicom, jednak mam pytanie: ile cebul mogę wsadzić do donicy śr. 30 cm (takie chyba znajdę największe...i czy mogę je mieszać gatunkowo? i czy w donicach nie będzie im za mokro? Topsin, torf i kompost przygotowany...
Aha i jeszcze mam pytanie dlaczego nornice tak je lubią?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- Galadriela
- 500p
- Posty: 926
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Lilie w donicach nie zgniją, jeśli będą dobrze zdrenowane (dużo dziur w dnie + 2 centymetry piasku na dnie). Lilie można mieszać, tylko potem jest problem odróżnienia która cebulka przybyszowa jest jakiej odmiany. Do donicy 30 cm, nie wsadzałabym więcej jak 5-6 cebulek. A nornice lubią lilie, bo im zwyczajnie smakują ....
Pozdrawiam Anna Galadriela
Lilie Galadrieli
Lilie Galadrieli
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Pytanie mam ,bo mnie zatkało dzisiaj.
Trzy lata temu posadziłem lilie.W pierwszym sezonie wypuściły / robale obżerły ale zakwitły / w tamtym roku ani du du . Nic, nawet nie wyszły z ziemi pomyślałem zmarzły i zgniły
Nie chciało mi się tego wykopywać zgniłków to zostało.A dzisiaj zobaczyłem, że wyłażą i to po kilka kłączków i się rozmnożyły .
Cud ?
Trzy lata temu posadziłem lilie.W pierwszym sezonie wypuściły / robale obżerły ale zakwitły / w tamtym roku ani du du . Nic, nawet nie wyszły z ziemi pomyślałem zmarzły i zgniły
Nie chciało mi się tego wykopywać zgniłków to zostało.A dzisiaj zobaczyłem, że wyłażą i to po kilka kłączków i się rozmnożyły .
Cud ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Robert,
tak - cud - woli przetrwania roślinki
musiały przetrwać jakieś łuski na których narosła cebulka
ja tak miałem po ostatniej fatalnej zimie
dałbym sobie palec odciąć, że już straciłem wypasioną cebulę Can Cun (ponad 30 cm obwodu bo przesadzałem) a więc niby odpornej azjatki - wszak wygrzebałem z ziemi jej szczątki i przeszukałem okolicę czy się jakiś przybyszek nie uchował
jakież więc było moje zdziwienie jak w tym roku dokładnie w tamtym miejscu wyłazi kilka małych pędzików lilii...
takie niespodzianki to ja lubię - gratuluję wytrwałej lilii
(hehe lenistwo czasem popłaca )
tak - cud - woli przetrwania roślinki
musiały przetrwać jakieś łuski na których narosła cebulka
ja tak miałem po ostatniej fatalnej zimie
dałbym sobie palec odciąć, że już straciłem wypasioną cebulę Can Cun (ponad 30 cm obwodu bo przesadzałem) a więc niby odpornej azjatki - wszak wygrzebałem z ziemi jej szczątki i przeszukałem okolicę czy się jakiś przybyszek nie uchował
jakież więc było moje zdziwienie jak w tym roku dokładnie w tamtym miejscu wyłazi kilka małych pędzików lilii...
takie niespodzianki to ja lubię - gratuluję wytrwałej lilii
(hehe lenistwo czasem popłaca )
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2360
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Tak sobie myślę o sadzeniu lilii do doniczek jako ochrona przed gryzoniami. Według mnie, lepiej posadzić do pojemników bez dna - np. do jakiegoś starego wiadra, pojemnika po farbie czy wielkiej, starej donicy. Spód, dno łatwo wyciąć. Od dołu zabezpieczyć siatką i od góry, dla bezpieczeństwa, też. Robienie, nawet, dużej ilości otworów w podstawie może być niewystarczające. Przy obfitych opadach deszczu to i tak może się zamulić. A pojemnik bez dna to optymalne i skuteczne rozwiązanie.
-
- 50p
- Posty: 90
- Od: 11 lut 2012, o 23:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Lilie - uprawa - cz.4
A jak przeszukujecie ziemię? Boję sie grzebać, żeby nie uszkodzić ew. cebulek... Mniej wiecej wiem gdzie rosły, ale ziemia się przesuwa zimą, poza tym nornice mogłu poprzenosić, a prawdopodobnie zjadły kilka. - nie wychodzą na jednym rabacie, na innych już są...
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Adrian pisze:Robert,
tak - cud - woli przetrwania roślinki
musiały przetrwać jakieś łuski na których narosła cebulka
ja tak miałem po ostatniej fatalnej zimie
dałbym sobie palec odciąć, że już straciłem wypasioną cebulę Can Cun (ponad 30 cm obwodu bo przesadzałem) a więc niby odpornej azjatki - wszak wygrzebałem z ziemi jej szczątki i przeszukałem okolicę czy się jakiś przybyszek nie uchował
jakież więc było moje zdziwienie jak w tym roku dokładnie w tamtym miejscu wyłazi kilka małych pędzików lilii...
takie niespodzianki to ja lubię - gratuluję wytrwałej lilii
(hehe lenistwo czasem popłaca )
No to obaj lubimy takie niespodzianki a ja już wiem jakie lilie mam kupować .
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Marcoo16
- 1000p
- Posty: 1053
- Od: 24 mar 2013, o 15:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Ja nie wytrzymałem i zacząłem grzebać w ziemi w poszukiwaniu kiełków lilii. Na 22 nowo posadzone cebule różnych odmian, jedna jest już na wierzchu, 16 pozostało z 5 cm do wyjścia, reszta jest trochę bardziej opóźniona w rozwoju
Ale się ciesze, że wgl wszystkie będą
Ale się ciesze, że wgl wszystkie będą
- Galadriela
- 500p
- Posty: 926
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Lilie - uprawa - cz.4
U mnie na 43 nowo posadzone cebulki nie wyszło jeszcze 8. Ale te "nierównomierne wschody" to efekt miesięcznego oczekiwania cebulek w pokoju na wiosnę... Mam nadzieję, że wszystkie niedługo wyjdą
Pozdrawiam Anna Galadriela
Lilie Galadrieli
Lilie Galadrieli
Re: Lilie - uprawa - cz.4
Lilie posadziłam wczoraj... niestety prosto do ziemi, bo donice wyparowały, ale mam nadzieję, że będzie ok, inaczej przywiążę moje wszystkie cztery koty pod rabatą i niech straszą . Niestety podkusiło mnie aby wybrać się dzisiaj do ogrodu botanicznego na wykład o piwoniach... no i wróciłam z 30 nowymi cebulami lilii! no nie mogłam się oprzeć! bo nie uwierzycie, cebule były gigantyczne w porównaniu z tymi z auchan! i to po 2 pln. tylko wielkie nowości + lilie św, Antoniego po 4 pln (ale uważam, że to ściema, przecież one powinny mieć liście?). Niestety sprzedawcy wrzucili mi lilie go jednej reklamówki, a one były nieopisane, brane ze skrzyni z torfem, więc mam mix różowe + białe a chciałam je oddzielić kolorystycznie... trudno oznaczę je jak zakwitną i jesienią przeniosę... ale co tam radość moja jest przeogromna, cebule zdrowe i duże... czy one zakwitną mi w tym roku?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006