Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Marysiu,jeśli Pati tylko by taką imprezę zrobiła(taką z pieleniem oczywiście) to ja chętnie się na nią piszę .Jako że w swój ogród na razie więcej inwestować nie zamierzam (a z grubsza jest ogarnięty) więc chętnie pazurkami w takiej świeżej ziemi bym pogrzebała
Pati,jak tylko odpoczniesz po tym sadzeniu i złapiesz oddechu to daj znać abyśmy mogli Ci dostarczyć nową porcję roślinek.Wielu z nich zabrakło już miejsca w tym transporcie i czekają na kolejny Pogoda choć nie jest może wymarzona dla ludzi wybierających się na majówki ale idealna na prace w ogrodzie i myślę że roślinki to docenią i ruszą pięknie z kopyta
Pati,jak tylko odpoczniesz po tym sadzeniu i złapiesz oddechu to daj znać abyśmy mogli Ci dostarczyć nową porcję roślinek.Wielu z nich zabrakło już miejsca w tym transporcie i czekają na kolejny Pogoda choć nie jest może wymarzona dla ludzi wybierających się na majówki ale idealna na prace w ogrodzie i myślę że roślinki to docenią i ruszą pięknie z kopyta
Każdy dzień może być lepszy od dnia poprzedniego...
Ewa
Ewa
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
To ja posadziłam roślinek 14 i się zmęczyłam Jeszcze nie miałam okazji liczyć roślin na taczki
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Ja też nie miałam dostawy roślin na taczki Pati szczęściara z ciebie teraz pogoda służy sadzeniu wszystko się przymnie
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42270
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
A więc to Ty jesteś ta bohaterką naszych ostatnich rozważań, witam Cię serdecznie i jeszcze piszesz się na pieleniezamia pisze:Marysiu,jeśli Pati tylko by taką imprezę zrobiła(taką z pieleniem oczywiście) to ja chętnie się na nią piszę .Jako że w swój ogród na razie więcej inwestować nie zamierzam (a z grubsza jest ogarnięty) więc chętnie pazurkami w takiej świeżej ziemi bym pogrzebała
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pati jak to wszystko podrośnie będzie pięknie !! czereśnia zjawiskowa i jeśli ma tak smaczne owoce jak pięknie teraz ogląda to przyjeżdżam na konsumpcję
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Wpadłam na chwilkę, zajrzałam... no, pięknie! Będzie pani zadowolona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
PATI....ja Tobie nic nie podarowalam ale na plewienie mogę dotrzeć.....ja z tych co do czynów społecznych w niedzielę bylam ganiana ale zawsze się wymigałam....
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pat, jestes po prostu wielka... Oczy mi wyszly na wierzch, tyle dobra posadzilas... Efekt bedzie nieziemski, juz niedlugo!
Odpoczywaj teraz...
Odpoczywaj teraz...
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4397
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Aguś, nie wielka (chyba, że wszerz tylko zdeterminowana Wiedząc, że ma się na sadzenie tylko jedno popołudnie, w człowieka magiczne siły wstępują...co ciekawe, nic mnie specjalnie po tej akcji nie boli, może już organizm do roboty przywykł? Wczoraj dosadziłam ostatnie rzeczy do przedogródka, a teraz jak na zamówienie leje...pasowałoby mi, żeby jutro wieczorem przestało, to bym w niedzielę rano dalie posadziła...
Ewo, grom z jasnego nieba ubiłby mnie na miejscu, gdybym nie dość rozgrabienia Twojego ogrodu jeszcze Was do roboty zagoniła Ja mam nadzieję, że mój ogród stanie na wysokości zadania i odwdzięczy się za zaopiekowanie nieprodukowaniem chwastów...choć wytrzebienie wszystkich krzaczorów spowodowało odkrycie, ze podgarycznika to ja mam co najmniej tyle co perzu...mimo to, jego wolę, przynajmniej łatwiej się wyrywa, choć odrasta jak grzyby po deszczu...
Aniu, czereśnia jest dziczką, ma owoce wielkości oczu komara, ale trzymam ją właśnie dla tego efektu kwitnięcia...na szczęście dobrze owocuje jej matka-założycielka, ma piękne złotoczerwone czereśnie! Jeśli chodzi o owoce, to w tym roku chyba jabłek nie będzie, oprócz malinówki w sadzie, ale właściciele mówili, że to stare odmiany i owocują co dwa lata. Będą za to obłędnie słodkie gruszki, czyli tej zimy również nie schudnę opychając się gruszkowymi konfiturami...
Niestety w tym roku jest wyż demograficzny ślimaków...w zeszłym było ich trochę, ale jakieś najedzone były, w tym jak wczoraj stwierdziłam, są nienażarte...ostróżki mi mocno zmasakrowały Muszę jakieś środki kupić w poniedziałek.
A i podzielę się lekkim zniechęceniem...mam wrażenie, że róże z Flo... jakieś byle jakie są . ND dwie dopiero po 3 tygodniach zaczynają maleńkie pączki puszczać, Camelot chyba odszedł do wieczności. Pomyślałabym, że to moja ignorancja im zaszkodziła, ale pozostałe kilkanaście róż z Rosarium sadziłam w identyczny sposób, a w gorszych warunkach, bo najpierw były pospiesznie dołowane na warzywniku, podczas gdy te wprost z paczki na miejsca docelowe poszły, a jednak te z Rosarium przyjęły się wszystkie i puściły bujnym listowiem...chyba będę tylko tam kupować, bo przy mojej amatorszczyźnie muszę mieć róże, które przyjmują się bez problemów...
Apropos róż...Lykefund na razie dorasta do swojej opinii...w 3 tygodnie powstała na niej burza liści Obecnie wygląda tak:
A jak przyjdzie słonce, to powinna zacząć się majowa eksplozja kwitnienia bzów:
Ewo, grom z jasnego nieba ubiłby mnie na miejscu, gdybym nie dość rozgrabienia Twojego ogrodu jeszcze Was do roboty zagoniła Ja mam nadzieję, że mój ogród stanie na wysokości zadania i odwdzięczy się za zaopiekowanie nieprodukowaniem chwastów...choć wytrzebienie wszystkich krzaczorów spowodowało odkrycie, ze podgarycznika to ja mam co najmniej tyle co perzu...mimo to, jego wolę, przynajmniej łatwiej się wyrywa, choć odrasta jak grzyby po deszczu...
Aniu, czereśnia jest dziczką, ma owoce wielkości oczu komara, ale trzymam ją właśnie dla tego efektu kwitnięcia...na szczęście dobrze owocuje jej matka-założycielka, ma piękne złotoczerwone czereśnie! Jeśli chodzi o owoce, to w tym roku chyba jabłek nie będzie, oprócz malinówki w sadzie, ale właściciele mówili, że to stare odmiany i owocują co dwa lata. Będą za to obłędnie słodkie gruszki, czyli tej zimy również nie schudnę opychając się gruszkowymi konfiturami...
Niestety w tym roku jest wyż demograficzny ślimaków...w zeszłym było ich trochę, ale jakieś najedzone były, w tym jak wczoraj stwierdziłam, są nienażarte...ostróżki mi mocno zmasakrowały Muszę jakieś środki kupić w poniedziałek.
A i podzielę się lekkim zniechęceniem...mam wrażenie, że róże z Flo... jakieś byle jakie są . ND dwie dopiero po 3 tygodniach zaczynają maleńkie pączki puszczać, Camelot chyba odszedł do wieczności. Pomyślałabym, że to moja ignorancja im zaszkodziła, ale pozostałe kilkanaście róż z Rosarium sadziłam w identyczny sposób, a w gorszych warunkach, bo najpierw były pospiesznie dołowane na warzywniku, podczas gdy te wprost z paczki na miejsca docelowe poszły, a jednak te z Rosarium przyjęły się wszystkie i puściły bujnym listowiem...chyba będę tylko tam kupować, bo przy mojej amatorszczyźnie muszę mieć róże, które przyjmują się bez problemów...
Apropos róż...Lykefund na razie dorasta do swojej opinii...w 3 tygodnie powstała na niej burza liści Obecnie wygląda tak:
A jak przyjdzie słonce, to powinna zacząć się majowa eksplozja kwitnienia bzów:
- ancyk33
- 200p
- Posty: 448
- Od: 7 sty 2013, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: malopolska
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Uwielbiam zapach bzow u Ciebie to chyba bialy ? ,przypominaja mi dziecinstwo nie wiem czemu ale tak jest
Ta taczka imponujaca ,efekty beda cieszyc oczka ,po pracy zmeczona ale zapewne szczesliwa Pozdrawiam majowo
Ta taczka imponujaca ,efekty beda cieszyc oczka ,po pracy zmeczona ale zapewne szczesliwa Pozdrawiam majowo
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8624
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Pat
Oczy komara rozweseliły mi poranek
Cudnie kwitną te oczy
Piękne masz tulipanki
Dziewczyno kawał roboty odwaliłaś, nadludzkie siły w Ciebie faktycznie wstąpiły.....nawet mój Z. by chyba nie dał rady tego posadzić...
Bezik obiecujący, u nas w ciasnych pączuszkach.
Oczy komara rozweseliły mi poranek
Cudnie kwitną te oczy
Piękne masz tulipanki
Dziewczyno kawał roboty odwaliłaś, nadludzkie siły w Ciebie faktycznie wstąpiły.....nawet mój Z. by chyba nie dał rady tego posadzić...
Bezik obiecujący, u nas w ciasnych pączuszkach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Cześć, Pati
Pardon, wyszedł jakiś bubel, którego nie mogę wykasować .
Pardon, wyszedł jakiś bubel, którego nie mogę wykasować .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2013
Cześć, Pati
Ja tez mam zastrzeżenia do róż z Flo. Moim zdaniem jesienią były zbyt krótko przycięte, skutkiem czego, kiedy wiosną końcówki brązowieją - nie ma jak ciąć Może trzeba im zwrócić uwagę
W końcu sporo tego nasza ferajna kupuje Moje też jakoś opornie startują, aż musiałam je zadać preparatem Asahi, który ma im dać kopa do życia .
Slimaki najlepiej zbierać ręcznie, rano lub/i wieczorem do torebki i do śmietnika . Może Florze by się ta zabawa spodobała .
Dostawców roślin masz hurtowych i pod bokiem, że nie ma się już z propozycjami co pchać... . Tym bardziej, że nawet kije Ci kwitną .
Jagoda
PS. Dokonań szczerze gratuluję, deszczu zazdroszczę .
Ja tez mam zastrzeżenia do róż z Flo. Moim zdaniem jesienią były zbyt krótko przycięte, skutkiem czego, kiedy wiosną końcówki brązowieją - nie ma jak ciąć Może trzeba im zwrócić uwagę
W końcu sporo tego nasza ferajna kupuje Moje też jakoś opornie startują, aż musiałam je zadać preparatem Asahi, który ma im dać kopa do życia .
Slimaki najlepiej zbierać ręcznie, rano lub/i wieczorem do torebki i do śmietnika . Może Florze by się ta zabawa spodobała .
Dostawców roślin masz hurtowych i pod bokiem, że nie ma się już z propozycjami co pchać... . Tym bardziej, że nawet kije Ci kwitną .
Jagoda
PS. Dokonań szczerze gratuluję, deszczu zazdroszczę .