W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
- _Kasia_
- 100p
- Posty: 168
- Od: 26 lip 2012, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: .... blisko morza ....
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Super sa fotki psów i kotów brykających razem
- Silja
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 9 kwie 2013, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
znowu kleszcze... normalnie nie cierpię tych stworzeń. Własnie wyciągnęłam jednego bydlaka swojej wyżełce. Drań wbił się między oczkami...
Ratując jednego psa nie zmienimy świata. Ale świat zmieni się dla tego jednego psa.
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Na szczęście ja od 3 lat nie widziałam żadnego Mimo chodzenia po łąkach , wysokich trawach i lasach
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Moja Fiona też dzisiaj miała takiego wielkiego jak paznokieć mały,na grzbiecie..... ja nie wyjełam, brrrrr.... brzydzę się! Mąż wyjął.....
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=64054 Zapraszam serdecznie wszystkich.....
- Silja
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 9 kwie 2013, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
SandraABC pozazdrościć
kanapl ja też się brzydzę i za każdym razem po wyciągnięciu wszystko mnie swędzi i mam wrażenie że po mnie te bydlaki łażą Ja wyciagam je taka specjalna pęsetą kupioną w sklepie zoologicznym.
kanapl ja też się brzydzę i za każdym razem po wyciągnięciu wszystko mnie swędzi i mam wrażenie że po mnie te bydlaki łażą Ja wyciagam je taka specjalna pęsetą kupioną w sklepie zoologicznym.
Ratując jednego psa nie zmienimy świata. Ale świat zmieni się dla tego jednego psa.
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Nie wiem od czego to zależy ,ale jakoś się uchowaliśmy.
Pies jest kropiony co 3 miesiące Fiprexem + 2 razy w tygodniu ząbek czosnku do jedzenia. Fakt,że jest wysoki i nie zostają mu na brzuchu jak np. mojemu jamnikowi ...
Pies jest kropiony co 3 miesiące Fiprexem + 2 razy w tygodniu ząbek czosnku do jedzenia. Fakt,że jest wysoki i nie zostają mu na brzuchu jak np. mojemu jamnikowi ...
- Silja
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 9 kwie 2013, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
SandraABC czosnek? a w jakim celu? Pytam z ciekawości bo pierwszy raz o tym słyszę
Ratując jednego psa nie zmienimy świata. Ale świat zmieni się dla tego jednego psa.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
To Twój piesek czosnek zjada??? MOja Fiona je kukurydzę w kolbach i buraki cukrowe ....ale czosnku to chyba by nie przełkneła.....muszę spróbować jej dać
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=64054 Zapraszam serdecznie wszystkich.....
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Dodaję mu zmiażdżony w jakiejś kiełbasce albo mieszam z wątróbką/sercami czy inną surowizną
Po pierwsze na odporność, po drugie ponoć czosnek działa odstraszająco na wszelkie robactwo. Ile w tym prawdy nie wiem , ale pies faktycznie przestał nadprogramowo chorować i kleszczy nie ma.... ale to też zasługa kropli.
I od razu napiszę,żeby później nie było wątpliwości. Ogólnie czosnek nie jest polecany psom, jest ciężkostrawny i w większej ilości zaszkodzi bardziej niż pomoże. Te 2 ząbki u mnie to jest maksimum w tygodniu. Pies waży mniej więcej 80kg ,więc np takiej dawki nie polecałabym psom mniejszym...
Do tego raz w tygodniu dostaje łyżeczkę miodu Ale to akurat zjada z apetytem
Po pierwsze na odporność, po drugie ponoć czosnek działa odstraszająco na wszelkie robactwo. Ile w tym prawdy nie wiem , ale pies faktycznie przestał nadprogramowo chorować i kleszczy nie ma.... ale to też zasługa kropli.
I od razu napiszę,żeby później nie było wątpliwości. Ogólnie czosnek nie jest polecany psom, jest ciężkostrawny i w większej ilości zaszkodzi bardziej niż pomoże. Te 2 ząbki u mnie to jest maksimum w tygodniu. Pies waży mniej więcej 80kg ,więc np takiej dawki nie polecałabym psom mniejszym...
Do tego raz w tygodniu dostaje łyżeczkę miodu Ale to akurat zjada z apetytem
- _Kasia_
- 100p
- Posty: 168
- Od: 26 lip 2012, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: .... blisko morza ....
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
SANDRA .... z tego co pamietam (mojego futra juz ponad rok nie ma z nami), to ja od maja do października NA KLESZCZE zakrapiałam CO MIESIĄC. # miesiące to te preparaty działaja na pchły. A w przypadku kleszczy aplikacje należy powtarzac co 4 tygodnie. Ja tego tylllleeee lat sie trzymałam i powiem szczerze, że jak juz kleszcz sie wbił, to po wykręceniu go był martwy.
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 11 lis 2011, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Kasiu - masz rację Preparaty typu spot-on na kleszcze działają 4 tygodnie.
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
Moje rośliny
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Niby tak ... przez pierwszy sezon stosowałam wg zaleceń na opakowaniu ... ale w następnym sezonie jakoś źle spojrzałam i kropiłam co 3 miesiące i tak do tej pory. Różnicy żadnej bo nawet nic po nim nie łazi, o wykręcaniu czegokolwiek nie mówiąc. Stwierdziłam,że bez sensu po prostu ładować w niego tyle chemii - jamnik natomiast z powodu niskiego podwozia oprócz kropli miał też obrożę bo co chwile coś z krzaków przynosił
- _Kasia_
- 100p
- Posty: 168
- Od: 26 lip 2012, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: .... blisko morza ....
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
HA .... i tu też nachodzi mnie myśl o długości włosa.... Tak mi się wydaje, że im dłuższy włos u psa, tym łatwiej kleszczowi zaczepić sie i przewędrować po psie i ulokowac się na jego skórze. Gładka sierściucha trochę możę mu to uniemożliwić .... choc też to nie zawsze jest regułą.
Ja obroży nie stosowałam ze względu na dziecko. Bo on ciagle wisiał na tym moim Gryfie
Ja obroży nie stosowałam ze względu na dziecko. Bo on ciagle wisiał na tym moim Gryfie