Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
A co z moimi ze strony 52?
Czy to choróbsko czy efekt zbyt niskiej temperatury,braku słońca i wilgotności?
Czy to choróbsko czy efekt zbyt niskiej temperatury,braku słońca i wilgotności?
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Danusiu podaj więcej informacji, kiedy siew, w jakiej ziemi, w jakich temperaturach teraz są, jak często podlewane i zasilane, gdzie trzymasz sadzonki. Im więcej szczegółów tym lepiej.
Bez tego to tylko zgaduj-zgadula.
Bez tego to tylko zgaduj-zgadula.
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Sadzone w domowej ziemi kompostowej,pikowane jakieś 2 tygodnie temu.Niestety przez jakieś 5 dni zostawione pod opiekę komuś,przebywały pod chmurką a temperatura oscylowała wtedy w okolicy 12-13 stopni w dzień.Podlewane były chyba tez zbyt obficie/ze strachu chyba przed wysuszeniem/.Po powrocie zabrałam je na 3 dni do domu ,bo było jeszcze zimniej.Dziś powędrowały na słońce/temp.ok 20 stopniComcia pisze:Danusiu podaj więcej informacji, kiedy siew, w jakiej ziemi, w jakich temperaturach teraz są, jak często podlewane i zasilane, gdzie trzymasz sadzonki. Im więcej szczegółów tym lepiej.
Bez tego to tylko zgaduj-zgadula.
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 4 mar 2013, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ja w zeszłym roku wysiałem część nasion pomidorów bezpośrednio do gruntu ok. 20 maja. Pikowałem ok 5 lipca. I nazbierałem sporo owoców. Pierwszy przymrozek przyszedł na początku października. Gdybym był mądrzejszy to oberwałbym pomidory tylko z części krzaków, a pozostałe dobrze przykrył i rosłyby prawdopodobnie do listopada.
Od kilku lat regularnie mamy ciepłe jesienie. I być może stanie się to regułą. Oglądałem ostatnio wywiad z meteorologiem, który twierdził, że jesienie są ciepłe, bo bardzo późno zamarza lód w Arktyce (zmieniły się prądy morskie). Chłodu z północy na jesieni nie przywiewa, bo go tam nie ma. Dlatego okres potencjalnej wegetacji pomidora wydłuża się. Dlatego również nie warto się też b. śpieszyć z ogławianiem pomidorów, a przynajmniej część ogłowić później.
Oczywiście jest to związane ze sporym ryzykiem. W zeszłym roku na FO były informacje o przymrozkach pod Częstochową ok. 20 sierpnia.
Od kilku lat regularnie mamy ciepłe jesienie. I być może stanie się to regułą. Oglądałem ostatnio wywiad z meteorologiem, który twierdził, że jesienie są ciepłe, bo bardzo późno zamarza lód w Arktyce (zmieniły się prądy morskie). Chłodu z północy na jesieni nie przywiewa, bo go tam nie ma. Dlatego okres potencjalnej wegetacji pomidora wydłuża się. Dlatego również nie warto się też b. śpieszyć z ogławianiem pomidorów, a przynajmniej część ogłowić później.
Oczywiście jest to związane ze sporym ryzykiem. W zeszłym roku na FO były informacje o przymrozkach pod Częstochową ok. 20 sierpnia.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
logitech55
A po co w oknie jest firanka ?. Na parapecie ma być maksimum światła.
A po co w oknie jest firanka ?. Na parapecie ma być maksimum światła.
- OgrodnikSebek
- 200p
- Posty: 376
- Od: 29 mar 2013, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ale wyciągnięte .. ;/ Musiały mieć bardzo mało światła . Z tych poparzonych to raczej nie będzie pociechy . Wiesz zawsze można jednak kupić gotowe . Twój wybór
Sebastian . Zapraszam na : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=65136" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 100p
- Posty: 191
- Od: 9 cze 2012, o 08:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Zdaje mie się, że pomidory "u siebie w domu" w ten sposób wędrują . Rośnie do góry, a bez tyczki robi klap na ziemię. Wtedy te korzonki własnie mają szansę wyrosnąć i pomidor rośnie sobie dalej i dalej.jode22 pisze:Te guzki to zapowiedź korzonków. Dopóki są na łodydze ponad ziemią, to w takiej formie pozostaną. Natomiast jak posadzisz głębiej, to wyrosną z nich korzenie .
Pozdrawiam
Marcin
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Zmierzyłam pH w różnych miejscach ogrodu. Wszędzie płyn robił się zielony, więc wychodzi na to, że jest 7. W 2 przypadkach ta zieleń była lekko zgniła, co daje jakieś 6,5 może. Niżej nie było nigdzie, nawet pod rododendronem zakwaszanym siarką raz w roku i nawozem do borówek Nic dziwnego, że biedak nie chce rosnąć.
W sumie to nie zmierzyłam jedynie jaka jest bryłka gliny, muszę naprawić ten błąd, bo głębiej w wielu miejscach mam glinę.
Zmierzyłam ziemię do siewu , na opakowaniu jest 5,5 i tak mniej więcej mi wyszło, a ziemia kwaśna do borówek ( z worka) dała płyn pomarańczowy. Co by wskazywało, że moje pomiary są rzetelne.
W sumie to nie zmierzyłam jedynie jaka jest bryłka gliny, muszę naprawić ten błąd, bo głębiej w wielu miejscach mam glinę.
Zmierzyłam ziemię do siewu , na opakowaniu jest 5,5 i tak mniej więcej mi wyszło, a ziemia kwaśna do borówek ( z worka) dała płyn pomarańczowy. Co by wskazywało, że moje pomiary są rzetelne.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 29 kwie 2013, o 16:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Choroby pomidorów i ogórków
forumowicz pisze:Nie wiem, czy mi komp nawala, bo co otworzę wątek to to samo zdjęcie widzę.
Obejdzie się bez chemii, bo tu żadnej chemi nie potrzeba, chyba,.... że na uspokojenie. Takich zmian na liściach tego roku forumowicze mieli wiele, od Kaliningradu po Zakopane . Rada ?. Światło, temperatura podłoża powyżej 16 * i umiar z wodą.
Dzięki forumowicz:)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
witam, oglądam zdjęcie by porównać liścia z moim liściem ( nie mam aparatu a raczej gdzieś go posiałam )moje sadzonki dzisiaj zakupiłam i w tunelu będą sobie rosły ale przyglądam się im i one są jakieś na dolnych listkach zwinięte do na wierzch tworząc rulonik i pod spodem listka widać takie ciemne fioletowe żyłki, jestem kompletnie zielona z niewiedzy i tak sobie pomyślałam czy aby to nie jest jakaś zaraza i czy nie wyrzucić wszystkich dzisiaj zakupionych i jutro u innej osoby zakupić nowe sadzonki pomidora malinowego ....a może ja mogę coś zrobić by....były zdrowe. . pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź
wrota myśli,podróż ust...
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Niektóre odmiany tak mają, zwłaszcza inne niż czerwone. A ,że zwinięte?. Roślina broni się przed nadmierną transpiracją zmniejszając powierzchnie liścia. U mnie taki objaw jest na jednej odmianie BTD
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
forumowicz dziękuję...znaczy nie wyrywać i zostawić urosną i będą zdrowe?
wrota myśli,podróż ust...