Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie, problemy
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 17 maja 2012, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lubań
- Kontakt:
Re: Muchołówka
Moja muchołówka puściła dwa pędy kwiatowe. Jak jeden był już długi na 20 cm, to zaczęła puszczać następne, i je wycięłam po prostu. Z perspektywy czasu żałują, że wyhodowałam kwiat, ale chciałam chociaż raz zobaczyć jak kwitnie. Ostatecznie na łodydze kwiatowej na szczycie wyrosła mała roślinka z paszczami, oddzieliłam ją i obcięłam pęd. Niestety ani roślina mateczna, ani niemowlak nie przetrwały... za mało energii. To co pisza w literaturze, żeby scinać pęd kwiatowy jak się pojawia, bo osłabia roślinę i może doprowadzić do jej zgonu, okazało się prawdą... a moja muchołówka była w istocie piękna.
Myślę, że przyczynił się do tego też fakt, że było to zimą, więc nawet nie było jak dokarmić roślinki owadem...
teraz planuję od koleżanki rozmnożyć sobie z liścia.
Myślę, że przyczynił się do tego też fakt, że było to zimą, więc nawet nie było jak dokarmić roślinki owadem...
teraz planuję od koleżanki rozmnożyć sobie z liścia.
Rozmnażanie muchołówki z pędów kwiatowych
Mam dwie muchołówki i obydwie zaczynają wypuszczać pędy kwiatowe. Nie chcę im dać kwitnąć bo się boję, że mi padną ale mam pytanie. Gdzieś kiedyś słyszałam, że z takich pędów można muchołówkę rozmnażać wegetatywnie. Zastanawiam się czy to prawda i czy komuś się to udało?
A próbował ktoś kiedyś krzyżować muchołówki z sukcesem. Tzn pozwolił zakwitnąć i wydać nasiona tak żeby rośliny nie padły?
A próbował ktoś kiedyś krzyżować muchołówki z sukcesem. Tzn pozwolił zakwitnąć i wydać nasiona tak żeby rośliny nie padły?
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
a moja mucholowka jaka taka oslabiona nie rozumiem co sie z nia dzieje.
Dostalam w prezencie, ale kwitnaca, obcielam kwiata, zeby nie oslabial.
Na poczatku lapala muszki owocowe od sasiedniej przelanej bazylii.
Teraz stoi na okrytym od deszczu balkonie i ale nigdy sie tak naprawde nie wzmocnila,
wypuscila jeden nowy listek, umierac tez nie umiera, ale ogolnie jest jakas taka cherlawa.
Ma torf z piaskiem, perlitem i styropianem. Przesadzic? Zagrozic? Wyrzucic?
Dostalam w prezencie, ale kwitnaca, obcielam kwiata, zeby nie oslabial.
Na poczatku lapala muszki owocowe od sasiedniej przelanej bazylii.
Teraz stoi na okrytym od deszczu balkonie i ale nigdy sie tak naprawde nie wzmocnila,
wypuscila jeden nowy listek, umierac tez nie umiera, ale ogolnie jest jakas taka cherlawa.
Ma torf z piaskiem, perlitem i styropianem. Przesadzic? Zagrozic? Wyrzucic?
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
Podłoże ma świeże?
Radziłbym przesadzić do plastikowej doniczki, gdyż w ceramicznej dużo wody ucieka i trzeba częściej podlewać.
A od jakiej strony masz balkon? Ma dostęp do bezpośrednich promieni słonecznych?
Radziłbym przesadzić do plastikowej doniczki, gdyż w ceramicznej dużo wody ucieka i trzeba częściej podlewać.
A od jakiej strony masz balkon? Ma dostęp do bezpośrednich promieni słonecznych?
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
Jeżeli kwitła to normalne, że jest osłabiona, potrzebuje teraz spokoju, wody i słońca (najlepiej jej nie karmić założyć słoik ale uważać żeby jej nie spaliło). Moja pierwsza po kwitnieniu mi padła, ale na to złożyło się kilka czynników a kwitnienie ją dobiło. U ciebie powinna dojść do siebie po jakimś czasie.
Na moje nie przesadzać bo to ją już maxymalnie osłabi.
A wypuszcza nowe listki?
szymonixis
Na moje to bym jej po pierwsze wyjęła ten mech z doniczki. W moim przypadku na poczatku mi się wydawało, że ma dobry wpływ na moje muchołówki, ale potem zaczęły jej też czernieć liście tak jakby mech ja zagłuszył. Poza tym obetnij jej te czarne liście. Widać że wypuszcza nowe więc kłącze jest zdrowe.
Na moje nie przesadzać bo to ją już maxymalnie osłabi.
A wypuszcza nowe listki?
szymonixis
Na moje to bym jej po pierwsze wyjęła ten mech z doniczki. W moim przypadku na poczatku mi się wydawało, że ma dobry wpływ na moje muchołówki, ale potem zaczęły jej też czernieć liście tak jakby mech ja zagłuszył. Poza tym obetnij jej te czarne liście. Widać że wypuszcza nowe więc kłącze jest zdrowe.
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
lena163:
Ona kwitla jakies 3 mesiace temu, w powietrzu jest dosyc duzo wilgoci.
W domu mam zbyt ciemno wiec trzymam na zachodnim balkonie.
Niestety, wczoraj wystawilam na slonce, ale dzisiaj rano pokropil deszcz, no i sie mucholowka wykapala troche.
Ona kwitla jakies 3 mesiace temu, w powietrzu jest dosyc duzo wilgoci.
W domu mam zbyt ciemno wiec trzymam na zachodnim balkonie.
Niestety, wczoraj wystawilam na slonce, ale dzisiaj rano pokropil deszcz, no i sie mucholowka wykapala troche.
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
A tam, jeśli muchołówka jest w dobrej kondycji trzymana w odpowiednich warunkach kwitnienie aż tak strasznie jej nie męczy. A przesadzenie nie powinno zaszkodzić, a może pomóc. No i jak najwięcej światła, bo chyba tego jej przede wszystkim brakuje ( sądząc po w ogóle nie wybarwionych pułapkach). I jak mówiłem, ceramiczna doniczka to nie najlepszy pomysł.
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
No tak dla zdrowej i mocnej rośiny kwitnienie to nie problem, ale u mnie nie dość, że była trasportowana 4h pociągiem i ją z lekka wytrzęsło to na dokładkę podlewałam ją nieodpowiednio do natężenia światła (tzn za dużo) i mi biedak padł w dodatku chyba nawet dostała raz niechcący nawozem tzn przez pomyłkę.
Co do poprzedniego przypadku to zgodzę się z tym brakiem światła tymbardziej, że te liście są długie i powykręcane. U mnie jak jest duzo słońca to liscie tzn ogonki robią się krótsze.
Ale można spróbować nadrobić niedobór światła lampą taką jak do akwarium,a wiglogtność zwiększyć wkładając roślinę w np kuliste szklane naczynie z kamykami i nalać na nie wody. Wtedy woda sobie paruje a na dodatek ladnie to wygląda.
A z tym przesadzeniem może rzeczywiście nie jest zły pomysł bo tak jak pisze Radek lepsza byłaby inna doniczka bo ziemia powinna być mokra jak gnój jak jest dużo światła.
Co do poprzedniego przypadku to zgodzę się z tym brakiem światła tymbardziej, że te liście są długie i powykręcane. U mnie jak jest duzo słońca to liscie tzn ogonki robią się krótsze.
Ale można spróbować nadrobić niedobór światła lampą taką jak do akwarium,a wiglogtność zwiększyć wkładając roślinę w np kuliste szklane naczynie z kamykami i nalać na nie wody. Wtedy woda sobie paruje a na dodatek ladnie to wygląda.
A z tym przesadzeniem może rzeczywiście nie jest zły pomysł bo tak jak pisze Radek lepsza byłaby inna doniczka bo ziemia powinna być mokra jak gnój jak jest dużo światła.
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
@lena163 to pewnie ten nawóz ją zabił (spalił korzenie). A co do wilgotności, to nie sądzę, żeby jej zwiększanie miał sens.
@nuvvo Na zachodnim balkonie niech stoi, jeśli docierają tam bezpośrednie promienie słońca chodź przez kilka godzin.
@nuvvo Na zachodnim balkonie niech stoi, jeśli docierają tam bezpośrednie promienie słońca chodź przez kilka godzin.
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
Tzn mi akurat odkąd zwiększyłam wilgotność roślinka dużo lepiej rośnie i podloże jest dłużej mokre.
No ale w przypadku nuvvo możliwe, że to nic nie da, bo aż tak się na muchołówkach nie znam dopiero je poznaje powoli.
A co do nawozu to dostała go jak już mi zaczynała padać (gnić) bo babcia stwierdziła, że biedak na tym torfie to nie ma z czego żyć tym bardziej jak kwitnie więc już pewnie nie było czego palić no ale z drugiej strony kto wie czy wcześniej jej babcia nie podlewała cichaczem heeh
A tak jeszcze mi się przypomiało jedna sprawa. Czy to prawda że muchołówkę można łateo rozmnożyć z pędu kwiatowego pociętego na kawałki i umieszczonego na torfie? Bo moje kawałki się po dwóch dniach czarne zrobiły i tyle było z mojego eksperymentu.
No ale w przypadku nuvvo możliwe, że to nic nie da, bo aż tak się na muchołówkach nie znam dopiero je poznaje powoli.
A co do nawozu to dostała go jak już mi zaczynała padać (gnić) bo babcia stwierdziła, że biedak na tym torfie to nie ma z czego żyć tym bardziej jak kwitnie więc już pewnie nie było czego palić no ale z drugiej strony kto wie czy wcześniej jej babcia nie podlewała cichaczem heeh
A tak jeszcze mi się przypomiało jedna sprawa. Czy to prawda że muchołówkę można łateo rozmnożyć z pędu kwiatowego pociętego na kawałki i umieszczonego na torfie? Bo moje kawałki się po dwóch dniach czarne zrobiły i tyle było z mojego eksperymentu.
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
Da się, ale chyba nie łatwo, bo mi też się ta sztuka jeszcze nie udała.
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
Ja swoją karmiłem konikami polnymi (tak wiem jestem straszny ) . Jednak po kilku karmieniach jej "paszcze" robia się czarne i odpadają. Ta roślina musi mieć ciągle wilgotne podłoże.
Re: Muchołówka amerykańska - uprawa, nawożenie, podlewanie
Witam mam pewien problem z moją muchołówką z góry przepraszam jeżeli piszę w złym dziale jestem nowy i ciężko mi ogarnąć te forum z powodu liczby wątków.
Krótko streszczę historię tego kwiatka
A więc kupiłem muchołówkę amerykańską w OBI dość ładny okaz rozwinięte pułapki itp, przesadziłem do czystego torfu (nie miałem serca podkradać dzieciom piasku z osiedlowej piaskownicy ). I tak miną miesiąc gdy zauważyłem na swoim kwiatku przędziorka. Znalazłem na internecie dobry preparat na przędziorka Magus 200 Sc firmy TARGET i wczoraj pierwszy raz użyłem go na kwiatku.
Ciekawi mnie po jakim czasie zobaczę rezultat działania tego preparatu.
Jednak nie tu pojawił się mój problem otóż zauważyłem dzisiaj rano, że moja muchołówka wypuściła pęd kwiatowy, który nie ma raptem 1 cm długości, kiedyś przeczytałem, że dobrze jest obciąć go jak najwcześniej gdyż osłabia roślinkę. I tak też zrobiłem lecz później po dokonanym fakcie przeczytałem, że należy go obciąć gdy będzie mieć długość od 3-5 cm...
Pytania
I teraz moje pytanko czy to, że przedwcześnie obciąłem pęd kwiatowy to błąd ?
Czy roślinka jakoś ucierpi?
Po jakim czasie działa ten preparat i z jaką częstotliwością należy go stosować na tydzień?
Dziękuje za szybka odpowiedź pozdrawiam
Krótko streszczę historię tego kwiatka
A więc kupiłem muchołówkę amerykańską w OBI dość ładny okaz rozwinięte pułapki itp, przesadziłem do czystego torfu (nie miałem serca podkradać dzieciom piasku z osiedlowej piaskownicy ). I tak miną miesiąc gdy zauważyłem na swoim kwiatku przędziorka. Znalazłem na internecie dobry preparat na przędziorka Magus 200 Sc firmy TARGET i wczoraj pierwszy raz użyłem go na kwiatku.
Ciekawi mnie po jakim czasie zobaczę rezultat działania tego preparatu.
Jednak nie tu pojawił się mój problem otóż zauważyłem dzisiaj rano, że moja muchołówka wypuściła pęd kwiatowy, który nie ma raptem 1 cm długości, kiedyś przeczytałem, że dobrze jest obciąć go jak najwcześniej gdyż osłabia roślinkę. I tak też zrobiłem lecz później po dokonanym fakcie przeczytałem, że należy go obciąć gdy będzie mieć długość od 3-5 cm...
Pytania
I teraz moje pytanko czy to, że przedwcześnie obciąłem pęd kwiatowy to błąd ?
Czy roślinka jakoś ucierpi?
Po jakim czasie działa ten preparat i z jaką częstotliwością należy go stosować na tydzień?
Dziękuje za szybka odpowiedź pozdrawiam