Dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego ogródka
Wczoraj jak to w piątek nie mogłam się doczekać aż do moich kwiatów pojadę,wybraliśmy się po pracy , trochę się "pokręciłam" i wypiłam kawkę ..zaczęło padać ,z jednej strony dobrze dla roślin a z drugiej żal że do domu trzeba się zbierać.Wstąpiłam kupić "coś" na ślimaki,bo szaleją w tym roku ,nie pamiętam takich ilości ,z upodobaniem szatkują liście host,brunner..
-kupiłam jakiś proszek odstraszający,zobaczymy czy pomoże .Padało cały wieczór i noc,rano tez ale zaczęło się wypogadzać więc nadzieja we mnie wstapiła,nadaremno...jak nie pada to siąpi mżawka choć jest w miarę ciepło,tak więc sobota zamiast w ogrodzie spędzona w domu na sprzątaniu i odrabianiu innych zaległości -teraz na FO
wczoraj zdążyłam zrobić tylko kilka zdjęć
kolejny etap rozwoju wisterii
widok na "murek "
kwitną niskie iryski