Ogródkowe plany Josephine :)

[Josephine_83]

A jakże grill to podstawa! Stoi już tam na stałe jako grill stacjonarny

[sweety]

Sama budowałam dom (tzn. bez eMa, który jest na stałe za granicą) i wiem, jak to jest. Co do położenia dziś dziękuję opatrzności, że mimo wjazdu od południa dom usytuowałam 13 metrów od granicy. Śnieżne zimy dały mi i tak w kość. Taras i ogród ozdobny i tak jest duży (jest co robić i w co inwestować), a z tyłu domu ogród owocowo - warzywny i tak jest na południowym stoku. Od zawsze mieszkam w takim miejscu, gdzie wszędzie jest pod górkę i zapewniam Cię, że i koszenie w takich warunkach jest nie lada wyzwaniem. Nie jestem w wieku emerytalnym, ale mam na tyle lat, że myślę przede wszystkim praktycznie. Przykro mi było, jak rodzice przestali mnie odwiedzać, gdy mieszkałam na 4 piętrze bez windy, a oni nie byli w stanie wywspinać sie do mnie po schodach. Przeszłam noszenie wózka na biodrze na 4 piętro (często z zakupami i dzieckiem w środku), bo przecież nie zawsze pod ręką jest ktoś, kto pomoże. Podzielam zatem zdanie hencio i KaRo. Ale przyznam, że projekt jest piękny i świetnie wkomponowany w teren. Brawo dla projektanta Będzie przepięknie, ale niełatwo

[Josephine_83]

Aniunie podjęłabym się sama budowy domu, więc chylę czoła W zasadzie z moim eM przyjeżdzamy tylko na gotowe, żeby pooglądać efekty. Koordynowaniem prac zajmuje się kierownik budowy, nie mielibyśmy z eMem na to czasu nie dalibyśmy z pewnością rady. Pomimo niezbyt wygodnego projektu, również stawiamy na praktyczne rozwązania, które wprowadzimy w życie, żeby się łatwiej i przyjemniej mieszkało.

[sweety]

Wiem, jak cieszy budowa i perspektywa zamieszkania na nowym, więc cieszcie się i ... zbierajcie siły Budowa nauczyła mnie cierpliwości i sztuki kompromisu. Bardzo przydatne, ale i męczące

[Josephine_83]

Oj tam jak mąż za granicą to pewnie nie miał zyt dużo do gadania

[sweety]

Ależ sztuka kompromisu i anielska cierpliwość dotyczyła fachowców A M. faktycznie był po prostu stawawiny przed faktem dokonanym

[Maska]

Josephine cieszę się że to już nie tylko działka z kilkoma starymi drzewami owocowymi tylko rośnie dom. Na pewno będzie piękny, bo Wasz! Będę śledzić postępy w budowie i trzymać kciuki żeby wszystko szło po Waszej myśli

[julianna]

Josephinko budowa domu posuwa się do przodu.Z każdym tygodniem bardziej realnie wszystko się rysuje i ściany rosną.Bardzo Wam kibicuję. Perspektywa zamieszkania we własnym domu niech doda Wam sił do wprowadzania w życie i realizację wszystkich planów.

[Sylwia85]

Josephinko , z każdym tygodniem coraz wiecej widać. Pewnie bardzo się cieszysz i nie mozesz sie doczekać do końca budowy.
A gril to pewnie w czasie odpoczynku
Pozdrawiam i ładnej pogody Tobie życzę , żeby już nie padało.

[alphax]

Wazne teraz zeby nie padalo za duzo. Jose czy to Ty w oddali?

[Josephine_83]

Aniuchyba muszę pomyśleć gdzie by tu mojego wysłać tak, żeby przyjechał już na gotowe
Marysiuod ostatniej Twojej wizyty ruszyliśmy troszkę do przodu, ale wciaż mi mało i chciałabym szybciej. Dobra wiadomość jest taka, że od jutra dwie ekipy będa działać,jedna ruszy dalej z garażem, a druga z domem, więc może jeszcze przyspieszymy...
Julianko Sylwuś rośniemy w górę pomału i rzeczywiście już mam wiele rzeczy obmyślone jak w środku urzadzić i co gdzie posadzić. W wolnej chwili planuję co do czego może by spasowało i już wstépny zarys jest gotowy. Niestety jeszcze bez akceptacji eM, ale na to przyjdzie jeszcze czas
Januszku nie to nie ja na tej fotce, pewnie to jakaś sasiadka, muszę zapytać męża kto to bo on wtedy był sam na działce i jest autorem zdjęcia

[Pashmina2006]

Doczytałam u Milenki ze szykuje ci się sajgon w pracy. W takim razie wytrwałości ci życzę i anielskiej cierpliwości. Nie daj się za bardzo wykorzystać

[Mandragora]

Powtórzę się kolejny raz - idziecie jak burza! Życzę szybkiego uwinięcia się z łazienką i dużo spokoju w pracy na cały tydzień