Podobnie, jak długo poszukiwałam prawdziwej Haworthia fasciata, bardzo chciałam też zdobyć prawdziwą Haworthia minima!!! Jest ona często mylona z H. maxima (syn. H. pumila) w formie o białych guzkach.
Sugerując się nazwą Haworthia minima można by sądzić, że jest mniejsza od H. maxima, wolniej rośnie itp...ale te które zdobyłam z najlepszego źródła to dosyc masywne rośliny!!!
Zacznę od tej, o której najbardziej marzyłam - jest traktowana jako odmiana geograficzna, czasem jako forma, ma jaśniejszą, seledynową lub pistacjową barwę i gęstsze guzki na liściach:
Haworthia minima var. poellnitziana, near Drew

Haworthia minima var. minima, 19 km SW of Bredasdorp

Haworthia minima var. minima, Heidelberg - N of Nature Reserve

Pozwoliłam sobie także na dwie kolejne, rasowe Haworthia fasciata - tym razem z takich, które są już bardziej pozornie podobne do pospolitej Haworthia attenuata - ale
oczywiście gładkie na górnej stronie liści!!!!. Po raz kolejny stwierdzam, że są także bardziej "mięsiste" od H. attenuata
Haworthia fasciata, 3 km E of Patensie

Haworthia fasciata, E of Hankey

Mam zatem 3 rasowe H. minima i 3 rasowe H. fasciata, a przed chwilą nie miałam żadnej...chyba już wystarczy


