Ogródek KaRo cz. 1
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Ależ moje Panie fascynujecie się tymi niebezpiecznymi paskudztwami jakimi są osy. Gnieżdżą się gdzie chcą, a przy tym jakie niebezpieczne. wiem coś o tym jak w tym roku zagnieździły mi się w budce z wodą. Początkowo zbagatelizowałem problem , ale kiedy podczas rodzinne imprezy wraz z teściem chcieliśmy się pozbyć nieproszonych gości okazało się, że jest tam już pokaźny kokon. Odwaga mojego teścia na nic się zdała. Kilka ukąszeń, które pamiętam do dziś dały mi do zrozumienia, że na osy trzeba uważać. W końcu na wszystko najlepsza jest nasza straż pożarna. Tylko dzięki ich zdecydowanemu działaniu pozbyłem się ich z działki i mam nadzieję, że więcej ich już gościć nie będę. Wiem też jak potrafią naprzykrzać się podczas weekendowego grillowania, kiedy wszystko co na stole musi być ich.
Pozdrawiam - Jarek
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Jarku!
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze to był rok os! Ja też nie poradziłabym sobie z tym problemem, nikt nie miał odwagi zająć się kokonem i z obawą wchodziliśmy do szopy. Kokon bez problemu zdjęli zaprzyjaźnieni rolnicy. Todzia zdejmowała kokon za pomocą foliowego worka, a Edzio pryskał Muchozolem osy, które nie wpadły do worka. Wszystko zrobili "cichcem", abym się o nich nie bała. Ja w tym czasie szykowałam kolację, bo trzeba zaznaczyć, że to ważne by "operacja" odbyła się wieczorem, gdy osy wracają do kokonu. Terka.
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze to był rok os! Ja też nie poradziłabym sobie z tym problemem, nikt nie miał odwagi zająć się kokonem i z obawą wchodziliśmy do szopy. Kokon bez problemu zdjęli zaprzyjaźnieni rolnicy. Todzia zdejmowała kokon za pomocą foliowego worka, a Edzio pryskał Muchozolem osy, które nie wpadły do worka. Wszystko zrobili "cichcem", abym się o nich nie bała. Ja w tym czasie szykowałam kolację, bo trzeba zaznaczyć, że to ważne by "operacja" odbyła się wieczorem, gdy osy wracają do kokonu. Terka.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Elizabetko-Ty to nawet koloru kokona mi zazdroscisz??!!!
Nie wierzę!W nastepnym roku bedę mieć zielony albo...albo złoty!
Tak bedzie złoty!
Jak bedę umiała to go pomaluję !
Wiesz Terko ja podobnie jak Ty bałabym sie o moich znajomych,gdyby sami próbowali to unieszkodliwić.U mnie też odbywa się to "za moją niewiedzą",ale potem i tak na wszystkich wrzeszczę,bo co by było gdyby....Jestem przewidująca i nie zgodziłabym się na taką ryzykowną pomoc. :P
Nie wierzę!W nastepnym roku bedę mieć zielony albo...albo złoty!
Tak bedzie złoty!
Jak bedę umiała to go pomaluję !
Wiesz Terko ja podobnie jak Ty bałabym sie o moich znajomych,gdyby sami próbowali to unieszkodliwić.U mnie też odbywa się to "za moją niewiedzą",ale potem i tak na wszystkich wrzeszczę,bo co by było gdyby....Jestem przewidująca i nie zgodziłabym się na taką ryzykowną pomoc. :P
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Krysiu z osami nie ma żartów wszyscy to wiemy.
Kiedy tylko zauważylismy, że spodobał się osom nasz kibel zaraz zadziałałam- przewiesiłam przez drzwi duży worek foliowy, który trzepocząc na wietrze odstrasza fruwające ale niestety nie pełzające stworzonka.
Mąż zlikwidował kilka jeszcze małych szarych kokoników i na tym się skończyło.
Pozdrawiam,
Ps.
Kryśka kiedy patrzę na Twój ogródek to nawet te twoje paskudne osy masz jakieś ładniejsze. Oj nie bądź taka skromna. No.... poproszę o uśmiech .
Kiedy tylko zauważylismy, że spodobał się osom nasz kibel zaraz zadziałałam- przewiesiłam przez drzwi duży worek foliowy, który trzepocząc na wietrze odstrasza fruwające ale niestety nie pełzające stworzonka.
Mąż zlikwidował kilka jeszcze małych szarych kokoników i na tym się skończyło.
Pozdrawiam,
Ps.
Kryśka kiedy patrzę na Twój ogródek to nawet te twoje paskudne osy masz jakieś ładniejsze. Oj nie bądź taka skromna. No.... poproszę o uśmiech .
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Przemku jest to na pewno spory wydatek i wiele wyrzeczeń aby urządzić ogródek. Powiem Ci jednak, że warto. Wydatków dobrze wydanych się nigdy nie żałuję, ale później jaka przyjemność spędzania wolnych chwil wśród pieknych kwiatów, drzew. Naprawdę pomyśl w niedalekiej przyszłośći o swoim ogródku i dołącz do naszej braci działkowej.
Pozdrawiam - Jarek
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)