Moje lobelki,już od prawie dwóch tygodni na dworze i muszę przyznać,że bardzo dobrze im to zrobiło zmężniały..zgęstniały i wypuszczają mnóstwo nowych listków
Moje lobelki nie chciały rosnąć, to co pozostało -jakieś 6 sztuk, dosadziłam do doniczki z begonią bulwiastą i o dziwo znacznie zmężniały podczas pobytu na balkonie.
Witam . Słońce i ciepło budzą chęci do życia nie tylko w ludziach . Moje stojąc na dworze nabrały takiego tępa, że aż kipią. Dopiero jutro pójdą do gruntu. Pozdrawiam
Popieram moje szanowne koleżanki forumowiczki ,że jak zaświeciło ładnie od razu ruszyły z kopyta
Moje aktualnie od 2 tygodni na balkonie i rosną dosłownie w oczach.
Rosną sobie rosną a ja dalej nie przypominam sobie jaki kupiłam kolorek Ale będzie niespodzianka jak uda im się zakwitnąć. Pozdrawiam Ania
Ale piękne chaszcze
Wcześniej pisałam, że zaczęły mi się pokładać, a ja je w przypływie furii wyciągałam z ziemi i wyrzucałam. I to był błąd. Zostawiłam kilka takich trupków a one cudownie ożyły I teraz mam tylko trzy siewki niebieskich. Za to całkiem spory lasek białych.
Ale śliczne lobelki
Moje w gruncie od ponad tygodnia i wyglądają tragicznie. Ale co tam, jestem cierpliwym człekiem, poczekam aż przestaną się na mnie gniewać. I teraz dla odmiany to czerwone lepiej się prezentują niż niebieskie.
Fajne te wasze lobelki, moje ocalałe kilka sztuk siedzi u stóp begonii bulwiastej. Kupiłam dwie lobelki po 1,50 i je rozsadziłam, każdą na trzy kępki. Teraz towarzyszą kobei na balkonie. Ładny okaz lobelii (kupiona w centrum ogrodniczym) zwisającej rośnie sam w wiklinowym koszyczku na balkonie. Wyleczyłam się z siania lobelii, ale pewnie tylko do następnego roku....