Pomidorki koktajlowe - 2cz.
-
- 50p
- Posty: 61
- Od: 14 maja 2013, o 13:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Dzięki wczoraj właśnie, wysadziłem swoje pierwsze pomidory w życiu więc zostało tego i owego jeśli chodzi o nawozy Tak więc jutro zabieram doniczki na działkę zaprawiam ziemię jak trzeba, a potem wsadzam już malizny i niech rosna zdrowo dziękuje za szybką odpowiedź
Pozdrawiam Kamil
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Ja dziś 6 sztuk swoich wysadziłam do pierścieni foliowych. Stoją za domkiem w ogrodzeniu mającym chronić je przed psem
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1500
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Proszę o porady odnośnie megagroniastego. Mam go pierwszy raz, będzie też w gruncie ale postanowiłem zrobić eksperyment - jak będzie rósł w doniczce. Prowadzę na jeden pęd.
Teraz tak wygląda:
I pierwsze grono - ciężko policzyć zawiązki kwiatowe, takich mikro jest bardzo dużo, próbowałem oszacować to wychodzi ze 150-200 aczkolwiek na zdjęciu tych najmniejszych nie widać (robione telefonem):
Nie wiem czy widać objawy na zdjęciu ale jest przenawożony - w innym wątku już dowiedziałem się, że przesadziłem z ilością obornika kurzego.
No i teraz pytania.
1. Na czubku pojawia się już 2-gie grono, teoretycznie tylko 2 powinno być, czy zatem mam zostawić ze 3 liście nad drugim gronem i ogłowić go?
2. Łodyga pierwszego grona jest dosyć delikatna, czy pomidor sobie sam poradzi i ona zgrubieje czy trzeba grono podwiązywać?
3. Czy doniczka ze zdjęcia wystarczy? Ma 22 cm średnicy i 20 wysokości (ok. 7,5 litra).
4. Czy identyczne zalecenia stosować dla posadzonych w gruncie
Teraz tak wygląda:
I pierwsze grono - ciężko policzyć zawiązki kwiatowe, takich mikro jest bardzo dużo, próbowałem oszacować to wychodzi ze 150-200 aczkolwiek na zdjęciu tych najmniejszych nie widać (robione telefonem):
Nie wiem czy widać objawy na zdjęciu ale jest przenawożony - w innym wątku już dowiedziałem się, że przesadziłem z ilością obornika kurzego.
No i teraz pytania.
1. Na czubku pojawia się już 2-gie grono, teoretycznie tylko 2 powinno być, czy zatem mam zostawić ze 3 liście nad drugim gronem i ogłowić go?
2. Łodyga pierwszego grona jest dosyć delikatna, czy pomidor sobie sam poradzi i ona zgrubieje czy trzeba grono podwiązywać?
3. Czy doniczka ze zdjęcia wystarczy? Ma 22 cm średnicy i 20 wysokości (ok. 7,5 litra).
4. Czy identyczne zalecenia stosować dla posadzonych w gruncie
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Grona- gronami, ale coś te pomidory wykarmić musi, więc i liście być muszą . 7,5 litra pojemnik może być za mały. Nie nadążysz podlewać i będą bardzo duże wahania wilgotności,co może mieć wpływ na wiązanie owoców.
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Ja uprawiam megagrony w donicach 20l pojedynczo, grono trzeba podwiazywac, wilkom zostawiam po parze liści, prowadzę na 3 grona i oglawiam zostawiając pare liści nad ostatnim gronem. Tak samo w gruncie.
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
W 20 litrowych to rozumiem. Sam mam swoje koktajlowe na balkonie w takich i jak na razie nie gonię z wodą jak kot z pęcherzem, choć pomidorki mają już po 120 cm.
- Andzia1967
- 200p
- Posty: 305
- Od: 1 kwie 2013, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Moje pomidorki koktajlowe na balkonie- mimo poparzenia rosną bardzo ładnie , jeden nawet ma już kwiaty. Resztę wywiozłam na działkę -część powsadzałam do donic , część do gruntu. Niestety nie wiem czy przeżyją te przesadzenia , bo niestety musiałam wysadzać w dużym upale ( nie mogłam na działce zostać dłużej). Nawet nie wiem jak obecnie wyglądają -zaprzyjaźniona pani ze wsi obiecała mi codziennie podlewać moje uprawy -pomidorki , cukinie , papryczki i zioła. Jutro zadzwonię i zorientuję się czy jeszcze coś z nich pozostało
I jeszcze skusiłam się aby wstawić dla wrażeń estetycznych taki piękne okaz fiołka dzikiego.Na polanie jest ich mnóstwo. Pozdrawiam Ania
I jeszcze skusiłam się aby wstawić dla wrażeń estetycznych taki piękne okaz fiołka dzikiego.Na polanie jest ich mnóstwo. Pozdrawiam Ania
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Monika
Ten pomidorek ma poczatkowo kwiaty w kupie ale w miarę jak zakwitają kolejne w gronie wydłuża sie ono w choinkę jak pomidor kiściowy. U mnie na balkonie maja po 12 owoców w gronie mimo, że rozsada jest z lutego. Ma już po 3 grona na pedzie głównym i kwitnące pędy boczne.
Widzę, że ma u Ciebie też piękne ulistnienie jak i u mnie
Ten pomidorek ma poczatkowo kwiaty w kupie ale w miarę jak zakwitają kolejne w gronie wydłuża sie ono w choinkę jak pomidor kiściowy. U mnie na balkonie maja po 12 owoców w gronie mimo, że rozsada jest z lutego. Ma już po 3 grona na pedzie głównym i kwitnące pędy boczne.
Widzę, że ma u Ciebie też piękne ulistnienie jak i u mnie
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Co może oznaczać usychanie liści na końcówkach?!
Dzieje mi się tak i z pomidorkami (odmiana Koralik):
i np. z maciejką
Maciejki zdjęcie wrzuciłam, bo na nim lepiej widać na czym problem polega. Pomidorkom w każdym razie liście zasychają tak samo .
Rosną od jakiś ok. 3 tygodni. Mam wrażenie, że dość słabo i powoli. W zeszłym tygodniu wszystkie skrzynki zostały potraktowane BI 58, bo mam inwazję ziemiórek na balkonie. W tym tygodniu muszę operację "trucia" powtórzyć, bo latające towarzystwo jeszcze się nie wyniosło (choć jest ich mniej) i jaja wciąż składa .
I teraz nie wiem czy to ten środek roślinności zaszkodził (ale nie powinien przecież chyba) czy roślinkom czegoś brakuje? A jeśli tak to czego.
Może pomocne będzie jeszcze takie zdjęcie, na którym widać, co dzieje się z liśćmi wilca (ale tak robi się tylko jemu i nie we wszystkich skrzynkach...):
Dzieje mi się tak i z pomidorkami (odmiana Koralik):
i np. z maciejką
Maciejki zdjęcie wrzuciłam, bo na nim lepiej widać na czym problem polega. Pomidorkom w każdym razie liście zasychają tak samo .
Rosną od jakiś ok. 3 tygodni. Mam wrażenie, że dość słabo i powoli. W zeszłym tygodniu wszystkie skrzynki zostały potraktowane BI 58, bo mam inwazję ziemiórek na balkonie. W tym tygodniu muszę operację "trucia" powtórzyć, bo latające towarzystwo jeszcze się nie wyniosło (choć jest ich mniej) i jaja wciąż składa .
I teraz nie wiem czy to ten środek roślinności zaszkodził (ale nie powinien przecież chyba) czy roślinkom czegoś brakuje? A jeśli tak to czego.
Może pomocne będzie jeszcze takie zdjęcie, na którym widać, co dzieje się z liśćmi wilca (ale tak robi się tylko jemu i nie we wszystkich skrzynkach...):
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
forumowicz ta koktajlówka to bardzo ładny pomidor no i ma charakterystyczne liście.
On u Ciebie na żywioł pójdzie? Tak planuję u siebie.
On u Ciebie na żywioł pójdzie? Tak planuję u siebie.
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Absolutnie nie mogę sobie na to pozwolić w pojemniku. Nie nadążyłbym z wodą. Jest dopiero maj a one mają już po ok 1,5 metra. Ale wiążą bezbłędnie.
Re: Pomidorki koktajlowe - 2cz.
Witam wszyskich,
jestem nowa na tym forum i nie da się ukryć zupełnie zielona w kwestii uprawy warzyw.
W tym roku postanowiłam wyhodować na balkonie i w ogródku kilka roslinek. W nadzieji, że "to nie może być trudne" posadziłam cukinię, fasolkę szparagową, zioła i ... pomidorki koktajlowe.
I tu zaczyna się problem - czytać o ich uprawie zaczęłam dopiero po zasianiu.
Przebrnęłam przez wszystkie Wasze posty i teraz mam ogromne wątpliwości (tak to już chyba jest w życiu, że im człowik więcej wie, tym jest trudniej ):
1. kupiłam nasionka kierując się głównie kolorem i obrazkiem na opakowaniu (mam więc: red balkoni, Azteka - nie piszecie zbyt dobrze o ich smaku - i Cerise - wysokopienny)
2. wysiałam je wszystkie (ale dopiero 1 maja - Pan w sklepie zapewniał mnie, że nie jest za późno) - o zgrozo wszystkie wykiełkowały i wszystkie je popikowałam do małych doniczek. Mam tych sadzoneczek mnóstwo. Niestety mają teraz dopiero po kilka listków właściwych i kilka centymetrów. Już widzę, że część z nich (tych mocniej wyciągnietych muszę podsypać mocniej ziemią).
Poradźcie mi, czy jest sens jeszcze je wsadzać do docelowych doniczek i do gruntu, zdążą zaowocować?
Chyba dokupię na rynku u rolnika jakąś gotową sadzonkę, żeby pocieszyć się jeszcze pomidorkami.
Pozdrawiam.
jestem nowa na tym forum i nie da się ukryć zupełnie zielona w kwestii uprawy warzyw.
W tym roku postanowiłam wyhodować na balkonie i w ogródku kilka roslinek. W nadzieji, że "to nie może być trudne" posadziłam cukinię, fasolkę szparagową, zioła i ... pomidorki koktajlowe.
I tu zaczyna się problem - czytać o ich uprawie zaczęłam dopiero po zasianiu.
Przebrnęłam przez wszystkie Wasze posty i teraz mam ogromne wątpliwości (tak to już chyba jest w życiu, że im człowik więcej wie, tym jest trudniej ):
1. kupiłam nasionka kierując się głównie kolorem i obrazkiem na opakowaniu (mam więc: red balkoni, Azteka - nie piszecie zbyt dobrze o ich smaku - i Cerise - wysokopienny)
2. wysiałam je wszystkie (ale dopiero 1 maja - Pan w sklepie zapewniał mnie, że nie jest za późno) - o zgrozo wszystkie wykiełkowały i wszystkie je popikowałam do małych doniczek. Mam tych sadzoneczek mnóstwo. Niestety mają teraz dopiero po kilka listków właściwych i kilka centymetrów. Już widzę, że część z nich (tych mocniej wyciągnietych muszę podsypać mocniej ziemią).
Poradźcie mi, czy jest sens jeszcze je wsadzać do docelowych doniczek i do gruntu, zdążą zaowocować?
Chyba dokupię na rynku u rolnika jakąś gotową sadzonkę, żeby pocieszyć się jeszcze pomidorkami.
Pozdrawiam.