Lobelia cz.2

[Saskja]

U mnie zaczynają kwitnąć, siałam wyłącznie niebieską, a jak na razie zakwitł jeden kwiatuszek niebieski i z pięć białych.

[asta6265]

U mnie też zakwitła pierwszym kwiatkiem, zgodność kolorystyczna 100%

[groch8888]

Aniu, kolorek prześliczny

[basiabar]

U mnie też zakwitła pierwszym kwiatkiem, zgodność kolorystyczna 100%

Moje takie miały być i to jest dla mnie fiolet

[asta6265]

Basiu w realu to one są bardziej różowe niż fioletowe.

[basiabar]

Basiu w realu to one są bardziej różowe niż fioletowe.

Na opakowaniu jaki kolor masz podany?

[asta6265]

Właśnie różowy.

[marzenaruda]

Moja zaczęła tak

[plomyczek123]

Witajcie. Potrzebuję Waszej pomocy. Otóż zimą kupiłam nasiona lobelii (była to, o ile dobrze pamiętam, lobelia niebieska i różowa), posadziłam, powolutku rosły. Pod koniec kwietnia dokupiłam sadzonkę lobelii w sklepie ogrodniczym (ta duża, niebieska), a moje małe roślinki wysiane z nasion przesadziłam do donicy razem z kupną lobelią. Moje roślinki przeniesione na balkon szybko rosną, jednak moim zdaniem zupełnie nie przypominają lobelii ze sklepu, jak też Waszych pięknych okazów. Zastanawiam się, czy to, co wyrosło z moich nasion to w ogóle jest lobelia???? Nie wiem czy mam je zostawić, czy może wyrwać... Dodaję zdjęcia. Pierwszy raz siałam kwiaty z nasion, w związku z tym nie mam doświadczenia. Proszę o Wasze opinie. Z góry dziękuję

[Magdallena]

Mi się wydaje, że to chwast jest... ale pewności nie mam, porównaj tu:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 35&t=57206

[plomyczek123]

Magdallena, obawiam się, że to identyczny chwast. Wygląda bardzo podobnie. Szkoda, bo miałam nadzieję, że to może jednak lobelia. Pierwszy raz wysiałam nasiona kwiatów, a wyrosły mi same chwasty... Był to mój pierwszy wysiew i pewnie zarazem ostatni ;)
Czy ktoś jest jeszcze w stanie potwierdzić, że z pewnością jest to chwast?

[welkam]

Ale jak to możliwe, żeby w paczuszce z nasionami były nasiona takich chwastów??? Możesz złożyć reklamacje?

[anym]

Kochana nie poddawaj się tak łatwo,każdemu zdarzają się wpadki. Zobaczysz po pewnym czasie jak bardzo cieszy wyhodowana własnoręcznie roślinka. W moim przypadku to już wręcz nałóg Nie potrafię przejść obojętnie koło półki z nasionami.
Pozdrawiam!