CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.1
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Ja widzę co najwyżej zabrudzenia. Żadnych zmian chorobowych.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Witam i proszę o pomoc.
Kilka dni temu kupiłam Gymnocalycium. Jako,że posadzone było w torfie postanowiłam wymienić substrat na bardziej prawidłowy.
Niestety,to co zobaczyłam wcale mnie nie ucieszyło... Czy ta roślina ma szanse wypuścić nowe korzenie?
Z góry dziękuję za rady!
Kilka dni temu kupiłam Gymnocalycium. Jako,że posadzone było w torfie postanowiłam wymienić substrat na bardziej prawidłowy.
Niestety,to co zobaczyłam wcale mnie nie ucieszyło... Czy ta roślina ma szanse wypuścić nowe korzenie?
Z góry dziękuję za rady!
- mCm86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1596
- Od: 26 mar 2012, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Gymno chyba nie ma większych problemów z odbudowaniem korzenia U mnie też było kilka takich sytuacji, że po usunięciu torfu okazało się, że całkiem odpadł korzeń. Sadziłem kaktusa do przepuszczalnego podłoża, trzymałem go w cieple i co jakiś czas spryskiwałem. Na ogół odbudowywały korzeń i rosną zdrowo. Posyp spód kaktusa ukorzeniaczem jeśli posiadasz i powinno być ok Takie moje zdanie. Poczekaj jeszcze na opinię specjalistów
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Mateuszu dzięki!
Myślała,że już nic z niego nie będzie! Nie zaszkodzi spróbować,a szkoda mi wyrzucić zdechlaczka
Myślała,że już nic z niego nie będzie! Nie zaszkodzi spróbować,a szkoda mi wyrzucić zdechlaczka
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Ola, nic mu nie będzie, w najgorszym razie zrzuci pąka. Mateusz dobrze radzi. Ostrożnie z dawkowaniem wody i nie wystawiaj na zimno.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Dzięki Magdo! Zrobię jak radzicie!
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Witam ponownie,
czy ktoś mógłby mi pomóc w sprawie mojego Hatiora salicornioides? Czym mogą być te czerwone plamki? Czy to one powodują odpadanie członów?
czy ktoś mógłby mi pomóc w sprawie mojego Hatiora salicornioides? Czym mogą być te czerwone plamki? Czy to one powodują odpadanie członów?
Pozdrawiam,
Monika
Monika
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Uwaga, zagadka diagnostyczna dla House'a wśród kaktusiarzy!
Poszkodowany - najprawdopodobniej Hildewintera aureispina f. Cristata
Objawy - dziura na wylot wielkości ok. 1cmx2cm.
Sprawca/czynnik powodujący objaw - nieznane
Dodatkowe informacje - Uszkodzenie mechaniczne jest niemal całkowicie wykluczone. Kaktus stoi na parapecie a o każdym wypadku jestem informowany. Jak się mu przyglądałem pare dni temu to tego nie widziałem. Zresztą jak wstawiałem go do miski z wodą aby się napił 2 godziny temu to taż tego nie widziałem... Nie wiem jak długo ta dziura tam jest, jednak tkanka wokół (Jak i w środku) wydaje się być zdrowa. Nie ma żadnych przebarwień, miejsce wokół rany nie jest miękkie... Środek rany wygląda na zaschnięty (tak, jak by to nie było świeże). Jak dla mnie to jest najbardziej podobne do jakiegoś wypalenia Na razie odizolowałem go od reszty, bo kij wie co to jest. Ma ktoś pomysł co to może być?
Ps. Jeśli będzie potrzeba fotki to napiszcie. Dzisiaj po prostu już nie ma dobrego światła a ja nie mam siły na to.
Dzięki za pomoc
Poszkodowany - najprawdopodobniej Hildewintera aureispina f. Cristata
Objawy - dziura na wylot wielkości ok. 1cmx2cm.
Sprawca/czynnik powodujący objaw - nieznane
Dodatkowe informacje - Uszkodzenie mechaniczne jest niemal całkowicie wykluczone. Kaktus stoi na parapecie a o każdym wypadku jestem informowany. Jak się mu przyglądałem pare dni temu to tego nie widziałem. Zresztą jak wstawiałem go do miski z wodą aby się napił 2 godziny temu to taż tego nie widziałem... Nie wiem jak długo ta dziura tam jest, jednak tkanka wokół (Jak i w środku) wydaje się być zdrowa. Nie ma żadnych przebarwień, miejsce wokół rany nie jest miękkie... Środek rany wygląda na zaschnięty (tak, jak by to nie było świeże). Jak dla mnie to jest najbardziej podobne do jakiegoś wypalenia Na razie odizolowałem go od reszty, bo kij wie co to jest. Ma ktoś pomysł co to może być?
Ps. Jeśli będzie potrzeba fotki to napiszcie. Dzisiaj po prostu już nie ma dobrego światła a ja nie mam siły na to.
Dzięki za pomoc
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Witam
Mam problem z moją rośliną. (Euphorbia lactaea ?Cristata?) Obawiam się że może to być skutkiem przelania ale nie jestem tego pewien dlatego od dłuższego czasu przebywam poza domem i nie mam kontroli nad tym jak jest podlewany. Zauważyłem że roślina w jednym miejscu się przebarwiła po obróceniu na druga stronę znalazłem źródło przebarwienia ( widoczne na zdjęciu ) Jeżeli jest to skutkiem przelania to co z tym zrobić? Czy trzeba to jakoś wycinać? Czy nie podlewać i czekać aż samo przestanie czernieć i potem usunąć obumarłe części? Mam nadzieję że kwiatek jest do uratowania?! Na chwilę obecną nic z nim jeszcze nie robiłem. Bardzo proszę o porady.
Mam problem z moją rośliną. (Euphorbia lactaea ?Cristata?) Obawiam się że może to być skutkiem przelania ale nie jestem tego pewien dlatego od dłuższego czasu przebywam poza domem i nie mam kontroli nad tym jak jest podlewany. Zauważyłem że roślina w jednym miejscu się przebarwiła po obróceniu na druga stronę znalazłem źródło przebarwienia ( widoczne na zdjęciu ) Jeżeli jest to skutkiem przelania to co z tym zrobić? Czy trzeba to jakoś wycinać? Czy nie podlewać i czekać aż samo przestanie czernieć i potem usunąć obumarłe części? Mam nadzieję że kwiatek jest do uratowania?! Na chwilę obecną nic z nim jeszcze nie robiłem. Bardzo proszę o porady.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Witam!
Czy ktoś byłby mi w stanie cokolwiek doradzić odnośnie moich maleństw na załączonych zdjęciach? Są to młodziutkie (roczne) Lop.hophora wiliamsii wyhodowane z własnoręcznie wytworzonych nasion. W tamtym sezonie po wykiełkowaniu rosły bardzo ładnie, były zdrowe i zielone, potem miały zimowy spoczynek z naprawdę minimalnym podlewaniem. Tej wiosny zaczęły robić się szare, pomarszczone i suche, jak widać na obrazkach. Co to może być i czy można temu zaradzić?
pozdrawiam!
Czy ktoś byłby mi w stanie cokolwiek doradzić odnośnie moich maleństw na załączonych zdjęciach? Są to młodziutkie (roczne) Lop.hophora wiliamsii wyhodowane z własnoręcznie wytworzonych nasion. W tamtym sezonie po wykiełkowaniu rosły bardzo ładnie, były zdrowe i zielone, potem miały zimowy spoczynek z naprawdę minimalnym podlewaniem. Tej wiosny zaczęły robić się szare, pomarszczone i suche, jak widać na obrazkach. Co to może być i czy można temu zaradzić?
pozdrawiam!
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Roślina gnije, załapała poważną infekcję grzybową. Generalnie powinno się możliwie szybko gnijące miejsca wyciąć w całości z rośliny ale to oznacza zrobienie z niej sera szwajcarskiego. Nie wiem jak bardzo infekcja jest rozwinięta wewnątrz rośliny. Jeśli jest więcej ognisk zakażenia na roślince to prawdopodobnie nie ma szans na jej uratowanie. Niestetyghost1986 pisze:Witam
Mam problem z moją rośliną. (Euphorbia lactaea ?Cristata?) Obawiam się że może to być skutkiem przelania ale nie jestem tego pewien dlatego od dłuższego czasu przebywam poza domem i nie mam kontroli nad tym jak jest podlewany. Zauważyłem że roślina w jednym miejscu się przebarwiła po obróceniu na druga stronę znalazłem źródło przebarwienia ( widoczne na zdjęciu ) Jeżeli jest to skutkiem przelania to co z tym zrobić? Czy trzeba to jakoś wycinać? Czy nie podlewać i czekać aż samo przestanie czernieć i potem usunąć obumarłe części? Mam nadzieję że kwiatek jest do uratowania?! Na chwilę obecną nic z nim jeszcze nie robiłem. Bardzo proszę o porady.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Należy zmienić podłoże na przepuszczalne, z dużym dodatkiem składników mineralnych. Sugeruję lekturę tego wątku: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 95&start=0 Warto też nieco popracować nad intensywnością i częstością podlewania. Rośliny wyglądają jakby znajdowały się w bagienku a to roślinki pustynne a nie owadożerne.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- takajedna86
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 10 wrz 2012, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.2
Witam ponownie!
Zgłaszałam się do Was po poradę we wrześniu, a mianowicie chodziło o atak wełnowców na moje kaktusy. Spryskałam je wtedy w odstępie tygodniowym dwukrotnie preparatem Actellic, objawy inwazji ustąpiły ;) I teraz mam kilka spraw i pytań do Was:
1) Na jednym z kaktusów ponownie pojawiły się wełnowce, łażą po calej roślince, ziemi wokół niej, a kaktus tuż pod ziemią jest obklejony tą wełniastą pajenczynką. Czy mogę przeprowadzić oprysk jeszcze raz? Czy powinnam też podlać całą doniczkę Actellic'iem? Czy może w trakcie przesadzania spryskać korzenie?
2) To kolejna roślinka, z którą mam problem. Początkowo miała trzy odrosty, został już tylko jeden, i od dłuższego czasu nie wygląda najlepiej... Choć muszę powiedzieć, że te zmiany przystopowały, nie zauwazyłam ich rozprzestrzeniania się wyżej... Nie był podlewany w zimie.
3) I jeszcze jedna, jakiś czas temu zbrązowiała u spodu, ma też kilka takich brązowych smug. Zmieniona część ma taką samą konsystencję jak zdrowa tkanka. Ten także nie był podlewany w zimie.
4) Czy takim czymś powinnam się martwić?
Niestety wszystkie moje kaktusy, sukulenty, rosną razem, wymieszane w dwóch doniczkach, w zwykłej ziemi do kaktusów, bez żadnych domieszek, zimują na parapecie. Prawie wszystkie okazy przywiozłam wiele lat temu z USA, ku mojemu zdziwieniu przetrwały wszystkie prócz jednego, rozrosły się i do tej pory nie miałam z nimi większych problemów.
Wyglądają tak:
Chciałabym je w końcu jakoś racjonalnie przesadzić, i kieruję w związku z tych pytanie do Was:
1) które z nich mogę połączyć w jednej doniczce, żeby im było? I jakie przygotować dla nich podłoże? (błagam, nie jakieś bardzo skomplikowane )
2) czy macie jakieś ewentualne inne rady co do ich uprawy?
3) jak mam czasowo urządzić odwełnowcowywanie z przesadzaniem?
Bardzo bym była wdzięczna za wszelkie porady....
Zgłaszałam się do Was po poradę we wrześniu, a mianowicie chodziło o atak wełnowców na moje kaktusy. Spryskałam je wtedy w odstępie tygodniowym dwukrotnie preparatem Actellic, objawy inwazji ustąpiły ;) I teraz mam kilka spraw i pytań do Was:
1) Na jednym z kaktusów ponownie pojawiły się wełnowce, łażą po calej roślince, ziemi wokół niej, a kaktus tuż pod ziemią jest obklejony tą wełniastą pajenczynką. Czy mogę przeprowadzić oprysk jeszcze raz? Czy powinnam też podlać całą doniczkę Actellic'iem? Czy może w trakcie przesadzania spryskać korzenie?
2) To kolejna roślinka, z którą mam problem. Początkowo miała trzy odrosty, został już tylko jeden, i od dłuższego czasu nie wygląda najlepiej... Choć muszę powiedzieć, że te zmiany przystopowały, nie zauwazyłam ich rozprzestrzeniania się wyżej... Nie był podlewany w zimie.
3) I jeszcze jedna, jakiś czas temu zbrązowiała u spodu, ma też kilka takich brązowych smug. Zmieniona część ma taką samą konsystencję jak zdrowa tkanka. Ten także nie był podlewany w zimie.
4) Czy takim czymś powinnam się martwić?
Niestety wszystkie moje kaktusy, sukulenty, rosną razem, wymieszane w dwóch doniczkach, w zwykłej ziemi do kaktusów, bez żadnych domieszek, zimują na parapecie. Prawie wszystkie okazy przywiozłam wiele lat temu z USA, ku mojemu zdziwieniu przetrwały wszystkie prócz jednego, rozrosły się i do tej pory nie miałam z nimi większych problemów.
Wyglądają tak:
Chciałabym je w końcu jakoś racjonalnie przesadzić, i kieruję w związku z tych pytanie do Was:
1) które z nich mogę połączyć w jednej doniczce, żeby im było? I jakie przygotować dla nich podłoże? (błagam, nie jakieś bardzo skomplikowane )
2) czy macie jakieś ewentualne inne rady co do ich uprawy?
3) jak mam czasowo urządzić odwełnowcowywanie z przesadzaniem?
Bardzo bym była wdzięczna za wszelkie porady....