Montana Rubens jest raczej mało odporny na mróz-świetnie, że ma ochotę jednak wyjść i rosnąć. Ernest Markham i u mnie późno wyszedł. Wielkokwiatowe późno kwitnące przyprawiają mnie o ból głowy-często zwlekają z wyjściem spod ziemi. Dlatego sadzę głównie włoskie i Atragene
A ja z powojnikiem Rubens nie miałam kłopotu. Spokojnie przezimował i teraz właśnie kwitnie Najdłużej wychodził Chopin - już miałam do wywalić, ale najwyraźniej spieszyć się nie trzeba.
Piotrze, ten fioletowy daje czadu taki drobniutki, a kwiatów to ma chyba więcej niż liści
Mój zeszłoroczny Błękitny Anioł też wybija z korzeni...ubiegłoroczny pęd niestety nie przetrwał.
Zazdroszczę, bo mój Multi Blue jeszcze nie kwitnie
Co do Montana Rubens wiem tylko tyle, ile wyczytałam Nie posadziłam go w ogrodzie właśnie z tego powodu.