Lawenda(2012-2014),ogólnie Cz. 2
-
- 50p
- Posty: 68
- Od: 28 lut 2012, o 11:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Czy lawenda zimuje w gruncie ?
Rozmaryn niestety nie przezimuje, natomiast dobrze dobrana lawenda owszem. Należy wziąć pod uwagę strefę mrozoodporności w Polsce i dobrać odpowiednią odmianę lawendy.
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Nasza lawenda kupiona w Lidlu -to pierwszy krok nic o niej nie wiemy ,ale mamy nadzieje że się dowiemy
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2594
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Wygląda jak kupiona przeze mnie w zeszłym roku.
Moja to niestety była jakaś ciepłolubna francuska odmiana, niezdatna do zimowania w gruncie w naszym klimacie.
Zmarzła kompletnie zeszłej zimy
Moja to niestety była jakaś ciepłolubna francuska odmiana, niezdatna do zimowania w gruncie w naszym klimacie.
Zmarzła kompletnie zeszłej zimy
Pozdrawiam, Jacek
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Piękna!
Niestety Jacek ma rację. Jedyny ratunek zabrać na zimę do domu, choć 100% pewności nie ma.
Niestety Jacek ma rację. Jedyny ratunek zabrać na zimę do domu, choć 100% pewności nie ma.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Lawenda siana w tamtym roku
Lawenda kupna w tamtym roku
Czy wielkość kwiatostanów zależ od odmiany?Wydaje mi się ,że moje są dość małe.
Lawenda kupna w tamtym roku
Czy wielkość kwiatostanów zależ od odmiany?Wydaje mi się ,że moje są dość małe.
Pozdrawiam,Basia
-
- 50p
- Posty: 68
- Od: 28 lut 2012, o 11:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
@ Janhel41 - w lidlu były ( ze zdjęcia wynika), że to lawandula stoechas (francuska). Maja one wieksze wymagania cieplne w zimie. najodporniejsze odmiany wytrzymyja do -18 stC, a więc raczej bez pomocy nie przeżyje naszej zimy. Oczywiście w zależności od roku, rejonu Polski ( strefy mrozoodporności) i ew. okrycia na zimę, choć w jwj przypadku najlepiej byłyby by była w donicy i schowana na okres zimowy do jasnego pomieszczenia z tempreaturą oscylującą w okolicach zera stopni.
@basiabar - tak masz rację. Wielkość kwiatostanu jest rózny przy róznych odmianach. Od kilku do nawet kilkunastu centymetrów.
@basiabar - tak masz rację. Wielkość kwiatostanu jest rózny przy róznych odmianach. Od kilku do nawet kilkunastu centymetrów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7124
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Kupiłam taką francuską w tym roku w jednym z marketów, nie mogłam się oprzeć, chociaż wiem o jej niskiej odporności na nasze zimy mam ją w donicy, a czy na zimę mogę zostawić opatuloną agrowłókniną donicę wraz z rośliną na tarsie?Nie mam niestety miejsca w domu, gdzie byłoby widno zimą i temp byłaby około0 stopni?
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
W donicy na tarasie to jeszcze gorzej niż w gruncie. Spróbuj wsadzic do ogrodu, ziemia lekka, i przed wielkimi mrozami opatulić czym się da.
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
-
- 50p
- Posty: 68
- Od: 28 lut 2012, o 11:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Dokładnie, donica na tarasie szybko przemarznie. Zakopcowanie i porządne okrycie jej w czasie zimy może ją uchroni. Tak czy inaczej, pod koniec czerwca pobierz sobie młode pędy i ukorzeń sobie w donicy. Zawsze to jakieś zabezpieczenie, żeby w kolejnym roku znów się cieszyć jej zapachem i widokiem
Re: Lawenda - Lavandula część 1 .
Będę zaraz siała lawendę. Uff. To moja druga próba - zeszłoroczna zakończyła się kompletną klapą, ani jedno nasionko nie wzeszło Teraz mija miesiąc, jak nasionka baraszkują beztrosko w torebce piasku w lodówce, i czas coś z nimi zrobić... tylko za bardzo nie wiem co. W jakiej ziemi je wysiać, aby w końcu wykiełkowały? Zwykła ogrodnicza, czy piasek z dodatkiem ziemi..? Wkładać nasionka w ziemie i uklepywać, czy położyć na powierzchni? Przysypać ziemią (jak dużo?) czy nie? Postawić na słońcu, czy lepiej w cieniu?
Rok temu niby wszystko zrobiłam w miarę ok, ale jakoś nic z tego nie wyszło... Jak wy, którym dużo lawendy skiełkowało, zrobiliście? Będę wdzięczna za rady
Rok temu niby wszystko zrobiłam w miarę ok, ale jakoś nic z tego nie wyszło... Jak wy, którym dużo lawendy skiełkowało, zrobiliście? Będę wdzięczna za rady
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Czy lawenda zimuje w gruncie ?
Moja lawenda przeżyła zimę bez okrywania , pierwszy raz ją uprawiam . Teraz widzę że jest sporo młodych siewek rozsianych po rabatce .
Bożena
-
- 100p
- Posty: 109
- Od: 1 mar 2013, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: jura krakowsko-częstochowska
Re: Czy lawenda zimuje w gruncie ?
Moją młoda lawendę (mała sadzonka kupiona wiosną 2012) w tym roku w marcu ścięłam radykalnie. Może nie tyle ścięłam, ale poułamywałam wszystkie pędy ok 10 cm od ziemi.
Było to drastyczne, ale bardzo mnie w tamtym momencie denerwowała jako suchotnik i jej się oberwało.
Teraz rośnie mi przepięknie i jest zieloniutka. Przesadziłam ją 2 tyg temu i wcale jej to nie zaszkodziło. Teraz ma więcej słońca i szaleje
Z tego co doczytałam, to przeżyła tylko dzięki temu, że była młoda
Uff, uszło mi na sucho moje barbarzyństwo.
Niczym nie okrywałam, ale rośnie w osłoniętym miejscu.
Moja mama kupowała sobie lawendę razem ze mną, ale jej na trawniku nie przeżyła zimy. Wiele zależy od miejsca i czy jest śnieg.
A tak na poważnie to czy rozmnażacie swoje lawendy?
Było to drastyczne, ale bardzo mnie w tamtym momencie denerwowała jako suchotnik i jej się oberwało.
Teraz rośnie mi przepięknie i jest zieloniutka. Przesadziłam ją 2 tyg temu i wcale jej to nie zaszkodziło. Teraz ma więcej słońca i szaleje
Z tego co doczytałam, to przeżyła tylko dzięki temu, że była młoda
Uff, uszło mi na sucho moje barbarzyństwo.
Niczym nie okrywałam, ale rośnie w osłoniętym miejscu.
Moja mama kupowała sobie lawendę razem ze mną, ale jej na trawniku nie przeżyła zimy. Wiele zależy od miejsca i czy jest śnieg.
A tak na poważnie to czy rozmnażacie swoje lawendy?
Kasia
tyle pomysłów, a tak mało czasu
tyle pomysłów, a tak mało czasu