Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
- chromat
- 1000p
- Posty: 1317
- Od: 29 gru 2010, o 15:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Świetna zagadka botaniki, mam nadzieje, że się uda "dzikusa" złapać trzymam kciuki
Pozdrawiam Krzysiek
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2607
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Cholerka, na taką wyprawę to sam bym pojechał. Mieć chamecereusa z własnym numerkiem polowym to dużo większa gratka, niż hybrydę z własnym oznaczeniem. Tak więc, na kiedy plany?
Pozdrawiam, Aleksander
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Zdjęcia po prostu rewelacyjne Zobaczyć zdjęcie N. submammulosus w naturze to jest coś a zobaczyć te wszystkie rośliny na własne oczy to była dopiero frajda Ja to na takiej wyprawie bym się cieszył jak małe dziecko po prostu raj
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2607
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Z tego, co Tomek opisuje, to dość ciężka przeprawa mimo wszystko. Same przygotowania dość czaso- i pracochłonne.
Post nr 1994 - liczba oznaczająca dobry rocznik
Edit@down_żeby_nie_zaśmiecać_wątku///To tak jak ja, jak niby mógłbym pisać o tym roczniku w taki sposób? Witam rówieśnika
Post nr 1994 - liczba oznaczająca dobry rocznik
Edit@down_żeby_nie_zaśmiecać_wątku///To tak jak ja, jak niby mógłbym pisać o tym roczniku w taki sposób? Witam rówieśnika
Pozdrawiam, Aleksander
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Przygotowanie takiej wyprawy na pewno zajmuje dużo czasu i przemyśleń że o pieniądzach nie wspomnę a na miejscu pewnie i tak nie wszystko jest tak jak było zaplanowane
To ze mnie jest dobry człowiek bo jestem z 1994moritius pisze:
Post nr 1994 - liczba oznaczająca dobry rocznik
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Ale frajdę nam tu zrobiłeś tym pokazem relacją z Argentyny.
Widoki przepiękne, a okazy w naturze wspaniałe.
Widoki przepiękne, a okazy w naturze wspaniałe.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Teraz po głowie chodzi mi Peru. Jestem na etapie kombinowania trasy. W Peru interesują mnie lobiwki i wszystkie dwa gatunki Pygmaeocereus. Przy okazji na pewno obejrzy się dużo kaktusów kolumnowych, sporo Islaya, Oroya, Matucana haynei, Melocactus peruvianus, Mila caespitosa i trochę małych opuncji. Opcją jest również Boliwia. W tym drugim przypadku chciałbym znaleźć L.schieliana, trochę odmian i form L.maximiliana, L.backebergii, L.tiegeliana i może coś nowego. W Boliwii oczywiście oprócz lobiwek jest moc sulek, rebucji, ajlosterek. medio, parodii, weingarcji i echinopsów, do tego parę gymnaków.
Na tym etapie termin i skład nie są znane. Mam jedną fajną propozycję nad którą dumam. Może styczeń lub październik 2014, może jeszcze później.
Na tym etapie termin i skład nie są znane. Mam jedną fajną propozycję nad którą dumam. Może styczeń lub październik 2014, może jeszcze później.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2607
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Przejrzałem prezentację - bardzo mi się krajobrazy podobały. Rośliny zresztą też. Pytanie jedno mi się nasuwa - po czym poznajesz, że rośliny w naturze są hybrydami akurat tych roślin (np była tam Echinopsis x Trichocereus)? Po zasięgu obszarze występowania, cechach budowy, czy bierzesz pod uwagę obie te kwestie?
Pozdrawiam, Aleksander
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Jest to moja prywatna opinia na temat widzianych roślinek. Są trzy powody:
1. Hybrydy są bezpłodne: albo na nich nie ma śladów kwiatów lub owoców albo wszystkie przekwitnięte kwiaty nie zawiązały owoców.
2. Często są to pojedyncze egzemplarze.
3. Nie znam z literatury takich roślin, a szanse iż są to nowe gatunki w dość popularnych kaktusowo lokalizacjach są minimalne.
1. Hybrydy są bezpłodne: albo na nich nie ma śladów kwiatów lub owoców albo wszystkie przekwitnięte kwiaty nie zawiązały owoców.
2. Często są to pojedyncze egzemplarze.
3. Nie znam z literatury takich roślin, a szanse iż są to nowe gatunki w dość popularnych kaktusowo lokalizacjach są minimalne.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2607
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Co do punktu 1. - ciekawa sprawa, ponieważ w kolekcjach takie rośliny, jak Trichocereus x Lobivia x Echinopsis da się w większości przypadków zapylić (w końcu MEXy to chyba hybrydy hybryd krzyżowane z hybrydami hybryd ). Rozumiem niemożność otrzymania nasion z takich krzyżówek jak Oreocereus trolli x Lobivia formosa, ale z (popraw mnie, jeśli się mylę, ale teraz dobrze nie pamiętam) Lobivia huascha x Lobivia grandiflora? Trochę to dla mnie niepojęte (w końcu sam siałem Chamaelobivia 'Rainbow' x Echinopsis multiplex, a sama 'Rainbow' jest wynikiem krzyżowania niewiadomo ilu gatunków).
Punkty 2. i 3. są klarowne.
Punkty 2. i 3. są klarowne.
Pozdrawiam, Aleksander
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
To co napiszę jest moją osobistą teorią. Jest coś takiego jak separacja geograficzna, która nie istnieje w naszych kolekcjach. Spokrewnione ze sobą gatunki rosnące na tym samy terenie muszą wykształcić jakąś barierę, która uniemożliwi im wzajemne krzyżowanie inaczej zaczynają się kundlić na potęgę. Dlatego hybrydy naturalne są zazwyczaj bezpłodne - to obrona populacji przed krzyżowaniem się. Czasem są to inne mechanizmy obronne, np. kwitnienie w różnych okresach sezonu. Wtedy krzyżowanie też jest niemożliwe. Natomiast populacje oddalone od siebie w naturze nie muszą wykształcać takich mechanizmów obronnych bo jest to im niepotrzebne. No i w kolekcjach zaczyna się zabawa, wszystko krzyżuje się na potęgę, bo przecież nagle bariera geograficzna przestaje istnieć.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2607
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Nie znalazłem luki... chyba. Osobiście uważam jednak, że gdyby człowiek zakręcił się koło tych roślin w czasie kwitnienia i próbował je zapylić, udało by mu się to w końcu. Może po prostu potrzeba jakichś szczególnych warunków...
Co do różnicy w terminie kwitnienia, w kolekcjach obchodzi się to w bardzo łatwy sposób.
A ludzie mają w sobie żyłkę eksperymentatora i tego się raczej nie zmieni
Co do takich hybryd (typu Oreocereus x Lobivia), dochodzę do wniosku, że mogą być jednak płodne w szczególnych przypadkach (do których w naturze nigdy nie dojdzie. Może po prostu ich bezpłodność polega na tym, że, nazwijmy to, przeciwciała kwiatu zabijają każdy pyłek. Ostatnio np trafiłem w Internecie na pewną metodę pozwalającą otrzymać nasiona powstałe w procesie samozapylenia u roślin obcopylnych (bez wykorzystania pyłku hamatokaktusa, czy jakiejkolwiek innej rośliny). Chociaż byłem sceptycznie nastawiony, wykorzystałem go do hybrydy i chyba zadziałał, bo kwiat jest już zaschnięty, a owoc, jak na razie, się trzyma.
Co do różnicy w terminie kwitnienia, w kolekcjach obchodzi się to w bardzo łatwy sposób.
A ludzie mają w sobie żyłkę eksperymentatora i tego się raczej nie zmieni
Co do takich hybryd (typu Oreocereus x Lobivia), dochodzę do wniosku, że mogą być jednak płodne w szczególnych przypadkach (do których w naturze nigdy nie dojdzie. Może po prostu ich bezpłodność polega na tym, że, nazwijmy to, przeciwciała kwiatu zabijają każdy pyłek. Ostatnio np trafiłem w Internecie na pewną metodę pozwalającą otrzymać nasiona powstałe w procesie samozapylenia u roślin obcopylnych (bez wykorzystania pyłku hamatokaktusa, czy jakiejkolwiek innej rośliny). Chociaż byłem sceptycznie nastawiony, wykorzystałem go do hybrydy i chyba zadziałał, bo kwiat jest już zaschnięty, a owoc, jak na razie, się trzyma.
Pozdrawiam, Aleksander