natury, więc moja wrodzona skromność nie ucierpiała.

Dla słodkiej Ani, słodka Germania.

Gosiu, to " prawie" jest b.mocne. Uwielbiam Wojsławice , tam też ciągle przybywa krzaczków, tylko w większej skali.
Starałam się zrobić nowe ujęcia i później pokażę tutaj dla tych , którzy nie mają szczęścia zobaczyć tego cudu w realu.
Kolory rh w zasadzie się ni gryzą, choć już jedną dużą azalię z tego powodu przesadzałam.
Też się dziwiłam, że Ewa tak szybko zagospodarowała swój ogródek. Przesadzała spore rośliny z poprzedniego. No i rośnie
pod jej green fingers wspaniale. Dla Ciebie moja nowa azalia - pachnąca - w spokojnym kolorze.

Yoasiu, spiesz się, póki wstęp wolny.


przekwitnie. Flautando.

Daffodil, to byłoby jednak tzw. mniejsze zło. To jest opinia maksymalistki, niestety.
Dla Ciebie pierwsza krzewuszka. Może zauważyłaś, że nie umiem poprzestać na jednej odmianie? Mam jeszcze 3.

Jagodo, jak by inaczej? Mona interesuje się gośćmi, choć nie wszystkimi po równo.

z tym wytwornym elegancikiem. Miałaby do kogo platonicznie powzdychać (pomruczeć?). O ile nie schowała by się pod
cedrem, jednej z kryjówek.
