Borówka amerykańska - 3 cz

Drzewa owocowe
Zablokowany
mkwapisz
100p
100p
Posty: 191
Od: 9 cze 2012, o 08:46
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

robertP2 pisze:Mógł mróz ściąć.Jakie mają końcówki ?
Uff, w końcu mam dostęp do sieci. Poniżej zapowiadane zdjęcia krzaków borówki. Dwie z nich w ogóle nie mają kwiatów, trzecia natomiast owocuje dość ładnie

Obrazek

Trochę bliżej
Obrazek

A to ta owocująca
Obrazek

Czy jest jakiś sposób pielęgnacji borówki, aby owocowała corocznie?

Pozdrawiam
Marcin
ewa-s
500p
500p
Posty: 766
Od: 19 sty 2013, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Tencia,trociny koniecznie wysyp z worków na pryzmę.Najlepiej pod gołym niebem,deszcz przyspieszy ich rozkład.Można też raz w tygodniu obficie polać wodą.Jeśli trociny będą miały dużo wilgoci już na jesień będziesz mogła je zastosować.Ja stosuję świeże trociny,ale wtedy trzeba zastosować zwiększone nawożenie azotowe,ponieważ trociny potrzebują do rozkładu azotu i pobierają go z gleby.Wtedy może go zabraknąć borówkom.A poza tym w żaden inny sposób nie szkodzą borówkom.A to borówki nawożone świeżymi trocinami na jesieni.
Zdjęcie 500px na forum:
Obrazek


Obrazek
tomekfan82
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 11 paź 2012, o 11:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sokołów Młp.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Witam
Mam nadzieję, że kiedyś również wyhoduję tak ładne krzaki jak niektórzy w tym wątku :wink: , dlatego mam pytanie odnoście zakupu borówek. Chcę posadzić trzy odmiany: Bluecrop, Patriot i Chandler. Gdzie w województwie podkarpackim można zakupić podane przeze mnie odmiany. O ile z kupnem odmiany Bluecrop i Patriot nie ma problemu (np. szkółka Marka Beltera w Czarnej koło Łańcuta), to Chandlera ciężko dostać. Nie chcę kupować przez internet, bo to ostateczność i wolałbym najpierw zobaczyć sadzonki.
Czy ktoś w okolicach Rzeszowa bądź Łańcuta może mi polecić jakieś szkółki, bądź sklepy gdzie kupię wszystkie trzy odmiany, a może zamiast odmiany Chandler kupić inną o podobnej porze dojrzewania?
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2427
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Byłem w Czarnej w szkółce o której piszesz ubiegłej jesieni i zostałem poinformowany, że Chandler będzie w ich ofercie od jesieni 2013, więc jeśli wstrzymasz się do jeszcze trochę, będziesz miał możliwość zakupu tej odmiany z pewnego źródła.
Sam wybieram się tam jesienią po Chandlera właśnie :wit
Pozdrawiam, Jacek
Awatar użytkownika
Taddeo
100p
100p
Posty: 105
Od: 23 sty 2013, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Próbuję ukorzenić Borówkę Amerykańską w ukorzeniarce. Temperatura ukorzeniania 26 st. C wilgotność wysoka (mam wskaźnik o wskazaniach sucho, w normie i mokro podłoże ziemia 5.5 do 6.5 pH zmieszana z perlitem w stosunku 2:1). To jest moje pierwsze ukorzenianie tym sposobem. Jeżeli ktoś z koleżanek i kolegów robił coś podobnego to proszę o uwagi i swoje doświadczenia jest jeszcze czas na skorygowanie tego sposobu. Ukorzenianie rozpocząłem 29.05.2013
Pozdrawiam. Tadeusz.
anestle
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 16 sty 2012, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Borówki amerykańskie

Post »

jan-wojciech2 pisze:W ubiegłym roku kupiłem borówki niezbyt dobrze rosły tzn czerwieniały liście,w tym roku dołożyłem trochę kompostu kwaśnego dałem nawóz pod borówki sądziłem że to coś pomoże,niestety wystąpiły te same objawy.Jeśli by mi ktoś mógł coś poradzić to bardzo proszę.Dodam że pH wynosi od 3-4
Pozdrawiam.

Obrazek
Krzak się męczy , przyczyn może być kilka: zbyt wysokie pH, za sucho a może przenawożenie. Czym mierzyłeś odczyn?Pobierając próbkę z górnej warstwy gdzie było wcześniej nawożone mogłeś otrzymać błędny wynik. Jaka jest struktura gleby czy jest pulchna i przepuszczalna- bo tak powinna być. Czy jesteś pewien że dodany kompost był faktycznie kwaśny?
Jak dużo jest tej kwaśnej i lekkiej ziemi pod krzakiem? Borówka korzeni się faktycznie niezbyt głęboko ale te 30 cm warstwy kwaśnej przepuszczalnej ziemi to minimum, podobnie wokół krzaka tej ziemi jest chyba zbyt mało jak podrośnie to drobne korzenie sięgają daleko. Jeśli nie chcesz by krzak nie padł najbliższej zimy to można kupić worek ziemi pod iglaki(kwaśnej pH 3,5-4) wykopać głębszy dołek wymieszać torf z trocinami i częścią starej ziemi i do tego posadzić.
mkwapisz pisze:
robertP2 pisze:Mógł mróz ściąć.Jakie mają końcówki ?
Uff, w końcu mam dostęp do sieci. Poniżej zapowiadane zdjęcia krzaków borówki. Dwie z nich w ogóle nie mają kwiatów, trzecia natomiast owocuje dość ładnie

Obrazek

Trochę bliżej
Obrazek

A to ta owocująca
Obrazek

Czy jest jakiś sposób pielęgnacji borówki, aby owocowała corocznie?

Pozdrawiam
Krzaczki wyglądają na głodne, bo liście jasne - nawieźć siarczanem amonu.
Jeśli chcesz by krzaki owocowały regularnie to należny je nawozić w zależności od obciążenia owocami i nie przeciążać ich.
Najlepszym rozwiązaniem jest ograniczanie ilości owocujących pędów na wiosnę (wycinka) , poprawia to wielkość owoców i stymuluje do wypuszczania nowych pędów. Zawiązki kwiatostanów są wytwarzane w pąkach w lecie jeśli krzew jest mocno obciążony to jest ich mało i stąd kiepskie owocowanie w następnym roku.
Taddeo pisze:Próbuję ukorzenić Borówkę Amerykańską w ukorzeniarce. Temperatura ukorzeniania 26 st. C wilgotność wysoka (mam wskaźnik o wskazaniach sucho, w normie i mokro podłoże ziemia 5.5 do 6.5 pH zmieszana z perlitem w stosunku 2:1). To jest moje pierwsze ukorzenianie tym sposobem. Jeżeli ktoś z koleżanek i kolegów robił coś podobnego to proszę o uwagi i swoje doświadczenia jest jeszcze czas na skorygowanie tego sposobu. Ukorzenianie rozpocząłem 29.05.2013
Borówka jest kwaśnolubna dlaczego tak wysokie pH gleby?- chyba najprościej było dać torf kwaśny z piaskiem.
Temp chyba ok, wilgotność na być ponad 90%, zakryć folią od góry, pamiętać o ochronie przed chorobami grzybowymi.
Powodzenia
Pozdrawiam Andrzej
ryan82
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 2 cze 2013, o 12:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Witam

Na moich kilku sztukach dopiero co posadzonej borówki 3letniej pojawiły się ostatnio oznaki choroby (tak mniemam).
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1f4 ... e1468.html#
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/57f ... d700d.html

Proszę o pomoc czym zwalczyć zdeformowane liście...
Czy to nie przypadkiem mszyca??

Jeśli tak - to dlaczego w ogóle jej nie widzę pod liściami??

Z góry dzięki za pomoc

Pozdrawiam
Rafał
anestle
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 16 sty 2012, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Nie widać uszkodzenia powierzchni liścia która wpływała by na pogorszenie asymilacji (brak dziur, wygryzień itp). Roślince takie coś nie powinno zaszkodzić, widać że radzi sobie całkiem dobrze. Samo pofałdowanie w jakimś stopniu może być cechą odmianową, lub wynikiem dobrego nawożenia, może po prostu tak ten krzaczek ma. Jeśli doszukiwać się jakiegoś szkodnika to poza mszycą, która rzadko atakuje borówki, może przędziorek ale to tylko moje domysły.
Pozdrawiam Andrzej
ryan82
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 2 cze 2013, o 12:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Dzięki za informację.

Fakt - rośliny zostały zasilone nawozem nie tak dawno.
Jednakże gdy je sadziłem (połowa kwietnia) żadnych pofałdowań nie było.

Dodam również, że niektóre z borówek poza pofałdowanymi liśćmi - mają także ponagryzane nowe pędy.

Stąd byłby te domysły o mszycy.

Popryskać czymś profilaktycznie??
Krysia5
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 4 cze 2013, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Witam forumowiczów.
Czytam, czytam i dalej nie wiem, co dolega mojej borówce. Posiadam 8 krzaczków, 3 dwuletnie (dwa z nich w ub.roku miały po kilka owoców) i 5 jednorocznych. Po minionej zimie wszystkie miały uszkodzone (brązowe, więc chyba przemarzły) wierzchołki pędów - wycięłam je 1 oczko nad, w marcu podsypałam siarczanem amonu (dużo, bo garść na krzak) w kwietniu i maju nawozem do borówek, podlewałam obficie, jednak chandler (ta dwuletnia) jakoby zamarła - w ogóle nie rośnie, listki matowe, blade, bez owoców.Trzy krzaki Bluegold ładnie wypuściły nowe pędy - ciemnozielone liście, przyrosty, dwa podobnie jak chandler - marne.
Zastanawiam się, czy przyczyną nie jest rosnąca obok jabłoń, która wiosną była podsypana solidnie wapnem magnezowym, które być może odkwasiło ziemię wokół krzaczków rosnących w pobliżu niej (teren lekko spadzisty), bo te właśnie chorują. Nie mam kwasomierza. Co robić z tą borówką? Sypać siarczanem amonu? A może gnojówka z pokrzywy pomogłaby?
I jaki może być powód, że wszystkim krzaczkom zamarły po zimie wierzchołki wzrostu?

Przyznam, że w ub.roku nie nawoziłam, ani nie zakwaszałam chandlera, tylko podlewanie, torf, trociny.
anestle
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 16 sty 2012, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

ryan82 pisze:
anestle pisze:Nie widać uszkodzenia powierzchni liścia która wpływała by na pogorszenie asymilacji (brak dziur, wygryzień itp). Roślince takie coś nie powinno zaszkodzić, widać że radzi sobie całkiem dobrze. Samo pofałdowanie w jakimś stopniu może być cechą odmianową, lub wynikiem dobrego nawożenia, może po prostu tak ten krzaczek ma. Jeśli doszukiwać się jakiegoś szkodnika to poza mszycą, która rzadko atakuje borówki, może przędziorek ale to tylko moje domysły.

Dzięki za informację.

Fakt - rośliny zostały zasilone nawozem nie tak dawno.
Jednakże gdy je sadziłem (połowa kwietnia) żadnych pofałdowań nie było.

Dodam również, że niektóre z borówek poza pofałdowanymi liśćmi - mają także ponagryzane nowe pędy.

Stąd byłby te domysły o mszycy.

Popryskać czymś profilaktycznie??
Chyba nic bym nie robił, niech rośnie w spokoju, ugryzione większe kawałki liści mogą być efektem żerowania np chrabąszczy czy ogrodnicy ale straty są zazwyczaj niewielkie.
Krysia5 pisze:Witam forumowiczów.
Czytam, czytam i dalej nie wiem, co dolega mojej borówce. Posiadam 8 krzaczków, 3 dwuletnie (dwa z nich w ub.roku miały po kilka owoców) i 5 jednorocznych. Po minionej zimie wszystkie miały uszkodzone (brązowe, więc chyba przemarzły) wierzchołki pędów - wycięłam je 1 oczko nad, w marcu podsypałam siarczanem amonu (dużo, bo garść na krzak) w kwietniu i maju nawozem do borówek, podlewałam obficie, jednak chandler (ta dwuletnia) jakoby zamarła - w ogóle nie rośnie, listki matowe, blade, bez owoców.Trzy krzaki Bluegold ładnie wypuściły nowe pędy - ciemnozielone liście, przyrosty, dwa podobnie jak chandler - marne.
Zastanawiam się, czy przyczyną nie jest rosnąca obok jabłoń, która wiosną była podsypana solidnie wapnem magnezowym, które być może odkwasiło ziemię wokół krzaczków rosnących w pobliżu niej (teren lekko spadzisty), bo te właśnie chorują. Nie mam kwasomierza. Co robić z tą borówką? Sypać siarczanem amonu? A może gnojówka z pokrzywy pomogłaby?
I jaki może być powód, że wszystkim krzaczkom zamarły po zimie wierzchołki wzrostu?

Przyznam, że w ub.roku nie nawoziłam, ani nie zakwaszałam chandlera, tylko podlewanie, torf, trociny.
Pierwsze nawożenie w marcu zrobiłaś dosyć wcześnie, wtedy borówka jeszcze nie rośnie więc po co nawozić.
Najważniejsze nawożenie azotowe to kwiecień i maj bo wtedy najszybciej przybywa masy zielonej.
Ziemia ma być wilgotna ale nie podmokła, czasem nie trzeba podlewać, bardzo pomaga ściółkowanie. Co do trocin to ich rozkład pochłania trochę azotu można uwzględnić w nawożeniu. Obmarzanie końców się zdarza, ale częściej na słabych krzakach. Co do wapnowania w okolicy to faktycznie może to być przyczyną słabego wzrostu, wapno łatwo spływa po deszczach a pulchna ziemia pod borówkami działa jak gąbka. Najlepiej byłoby wykonać pomiar pH, i w przypadku zbyt wysokiego odczynu korygować go, są również substancje zakwaszające w płynie które można dodać do podlewania, lub np siarka.
Pozdrawiam Andrzej
Krysia5
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 4 cze 2013, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Pierwsze nawożenie w marcu zrobiłaś dosyć wcześnie, wtedy borówka jeszcze nie rośnie więc po co nawozić.
Dzięki Andrzeju. Tak doradził mi sprzedawca w sklepie ogrodniczym. Czyli zbyt wczesne nawiezienie mogło spowodować wcześniejszą wegetację, a w konsekwencji uszkodzenie przez mróz? Te największe pędy z zawiązanymi pąkami kwiatowymi wyglądały, jakby zaschły. Hmm, a może garść siarczanu amonu, to było jednak zbyt dużo? Jesienią krzaczki były podsypane kompostem i tu chyba znowu błąd, bo azotu przed zimowym spoczynkiem nie dajemy, prawda?
Chyba jedynym dobrem, jakie z tego wyniknie będzie lepsze rozkrzewienie się roślin.

Moje borówki rosną w takich - ja to nazywam skrzyneczkach - zbitych z 4 desek dębowych (kiedy sypię nawozy, czy podlewam, to wiem, że dobrodziejstwo trafi do rośliny), czy to dobry pomysł?

Czy ktoś zna domowy sposób na sprawdzenie kwasowości gleby? Gdzieś czytałam, że kiedy z grudki ziemi polanej octem wydobywają się na powierzchnię pęcherzyki powietrza, to ziemia nie należy do kwaśnych :)
Krysia5
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 4 cze 2013, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Borówka amerykańska - 3 cz

Post »

Zakupiłam pH metr i cóż okazuje się??? Ziemia pod moimi borówkami to pH 7 (to dlatego przestały rosnąć i takie bladzieńkie), a jedyna borówka, która ma piękne, zielone liście i owocuje to ta, o prawidłowym pH! Czyli, zakwaszenie gleby to tutaj podstawa.
Boróweczki już zakwaszone i zadowolone :D
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”