Lidziu, Maseczko, Aniu , Pat, dzięki za dobre słowa

Woda już opadła , na razie wszystko jest w błocie, a na krzewach pozawieszane różne rzeczy, które niosła woda./chwasty, folie liście itp/.
Najwięcej błota w szklarni . Trochę go z roślin spłukałam podlewaczką , a na zewnątrz rośliny płucze deszcz-cały dzień siąpi kapuśniaczek . Jest b. zimno. Krzewy trochę się podniosły, ale jak będzie dalej taka pogoda, to część roślin zgnije. Na szczęście piwnic nam nie zalało.
Maseczko, za mojej pamięci Bóbr wylał 2 razy/ 1978 i 1997/ tak, że mieliśmy zalane bloki do parteru . Ale jak kupowałam działkę to chciałam mieć blisko i kto by pamiętał o takich zamierzchłych czasach.