Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4397
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
oooooo...jakie wieści?! Ale super! Czyli jesteście o krok bliżej od zostania wieśniakami? Bardzo fajny pomysł z tym mieszkankiem zapasowym w pobliżu, chociaż mi się zdaje, że koniec konców to i tak wyladujecie w domu na wsi, z gumiakami, sianokosami, kurami i kozami Ale na teraz układ idealny, bedziesz mogła codziennie dogladac ogrodu, a potem w cywilizowanych warunkach odpoczywać. Bardzo gratuluję decyzji i czekam na szczegółową relację z przeprowadzki!
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuniu Ja też gratuluję i trzymam kciuki aby wszystko poszło po Waszej myśli
Pozwodzenia
Pozwodzenia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa,jakie super wieści Czekam na wieści z ogródka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa gratulacje Nie chcę cię straszyć ale ja też z W-wy najpier wyprowadziłam się do mieszkania na obrzeżach a potem szybko budowa domu na wsi To jednak ciągnie...I jestem baaardzo zadowolona z tej decyzji, czego i Tobie życzę.
- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuś , podobnie jak wszyscy , gratuluję Życie na wsi ma swoje plusy i na pewno ''będzie pani zadowolona''
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Dziękuję wszystkim za życzenia i gratulacje! To podziękowanie zbiorowe - Aga, Basiu, Pat, Jolu, Ewo, Tereniu, Beato
Wróciłam dzisiaj do domu i tylko dzięki mojemu nadwornemu kierowcy i fotografowi zdążyliśmy przed deszczem...a przede wszystkim wyżej wymieniony zdążył zrobić sporo zdjęć swoim nowym aparatem...w związku z czym za chwilę mogę je zaprezentować.
Wcześniej napiszę jednak, że ogród na pierwszy rzut oka nieco mnie podłamał - wszystko zarośnięte trawą i chwastem i straszny - jak dla mnie - ogólny bałagan wszędzie przysłowiowe już plastikowe wiadra i skrzynki, a na środku dumnie spiętrzone stare okna, które tak pozostały po niedawnej wymianie... Poza tym rośliny rozrosły się tak bardzo, że właściwie niektóre wymagają natychmiastowego przesadzenia :roll:a dolne gałęzie świerków powłaziły na będące przed nimi rabaty, no i też pozostaje podjąć decyzję - czy wykopywać rośliny, czy też podcinać gałęzie ?
Jednak deszcz - a właściwie solidna burza z gradem - uratowały mnie przed dylematami, od czego zacząć więc odpuściłam i siedzę sobie w domu. A M pojechał do naszego (jeszcze) miejskiego mieszkania, bo zadzwonił przyszły nabywca z informacją o oberwaniu chmury i po kolejnej rozmowie z sąsiadem okazało się, że zostały zalane garaże w naszym budynku, a niewykluczone, że również piwnice...trzeba więc to sprawdzić i usunąć ewentualne szkody.
A teraz parę zdjęć...mam nadzieję, że dobrze wybranych i bez bijących po oczach ozdobników...znaczy wiader i takich tam...
Widoczki ogólne
Nowa rabata różana w całej okazałości
To, co kwitnie
...lub rozkwitnie za chwilę
I jeszcze kolorowe "samo z siebie"
Wróciłam dzisiaj do domu i tylko dzięki mojemu nadwornemu kierowcy i fotografowi zdążyliśmy przed deszczem...a przede wszystkim wyżej wymieniony zdążył zrobić sporo zdjęć swoim nowym aparatem...w związku z czym za chwilę mogę je zaprezentować.
Wcześniej napiszę jednak, że ogród na pierwszy rzut oka nieco mnie podłamał - wszystko zarośnięte trawą i chwastem i straszny - jak dla mnie - ogólny bałagan wszędzie przysłowiowe już plastikowe wiadra i skrzynki, a na środku dumnie spiętrzone stare okna, które tak pozostały po niedawnej wymianie... Poza tym rośliny rozrosły się tak bardzo, że właściwie niektóre wymagają natychmiastowego przesadzenia :roll:a dolne gałęzie świerków powłaziły na będące przed nimi rabaty, no i też pozostaje podjąć decyzję - czy wykopywać rośliny, czy też podcinać gałęzie ?
Jednak deszcz - a właściwie solidna burza z gradem - uratowały mnie przed dylematami, od czego zacząć więc odpuściłam i siedzę sobie w domu. A M pojechał do naszego (jeszcze) miejskiego mieszkania, bo zadzwonił przyszły nabywca z informacją o oberwaniu chmury i po kolejnej rozmowie z sąsiadem okazało się, że zostały zalane garaże w naszym budynku, a niewykluczone, że również piwnice...trzeba więc to sprawdzić i usunąć ewentualne szkody.
A teraz parę zdjęć...mam nadzieję, że dobrze wybranych i bez bijących po oczach ozdobników...znaczy wiader i takich tam...
Widoczki ogólne
Nowa rabata różana w całej okazałości
To, co kwitnie
...lub rozkwitnie za chwilę
I jeszcze kolorowe "samo z siebie"
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Hipopotam74
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 2 sty 2013, o 10:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Jestem zaszczycony - i oczywiście do usług
Nadworny fotograf Gajowej
- Smoczyczka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 23 lut 2013, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Bajeczne kolory wychodzą tym aparatem. Widziałam wszystkie zdjęcia i podziwiam za dokonanie selekcji, bo to nie było łatwe. Fotograf zostawił sporo materiału ilustracyjnego
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuniu, gratuluję toż to u Ciebie prawdziwa rewolucja, tyle zmian i wszystkie po Twojej myśli, czyli udane.
Piękne fotki pokazałaś , rabatka różana obiecująca a piwonia to istny olbrzym
Miłej przeprowadzki i dużo siły, bo czeka Cię ogrom pracy.
Piękne fotki pokazałaś , rabatka różana obiecująca a piwonia to istny olbrzym
Miłej przeprowadzki i dużo siły, bo czeka Cię ogrom pracy.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Będę trzymać palce za powodzenie planów
Rośliny jeszcze nieraz Cię zaskoczą-szczególnie chwasty Tymczasem na zdjęciach ich nie widać, to znaczy, ze tragedii nie ma
Rośliny jeszcze nieraz Cię zaskoczą-szczególnie chwasty Tymczasem na zdjęciach ich nie widać, to znaczy, ze tragedii nie ma
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Patrzę przez okno...leje...równo i rzęsiście
I już nawet nie myślę o tym, ze trzeba kosić, sprzątać na zewnątrz i wyrywać chwasty...z konieczności trzeba to odłożyć. Patrzę za to na rosnącą kałużę na różanej rabacie
No cóż - pozostaje jakoś inaczej zagospodarować ten czas - pojechać do miasta, odebrać od stolarza zamówioną pokrywę na studnię, wreszcie zawieźć psa do weterynarza, posprzątać w domu...Pocieszam się jak Polyanna, że ten deszcz ma też swoje dobre strony
Miałam zamiar wreszcie wykopać kwiatki w celu zawiezienia do Sulejowa, no bo jak to tak...z pustymi rękami? Może do piątku przestanie padać choć na godzinę???
Smoku i Hipku
Stasiu - dziękuję! Moje rabatki są zarośnięte w dużej ilości roślinkami od Ciebie
Ewa...bo fotograf miał przykazane, żeby nie fotografować miejsc zachwaszczonych
I już nawet nie myślę o tym, ze trzeba kosić, sprzątać na zewnątrz i wyrywać chwasty...z konieczności trzeba to odłożyć. Patrzę za to na rosnącą kałużę na różanej rabacie
No cóż - pozostaje jakoś inaczej zagospodarować ten czas - pojechać do miasta, odebrać od stolarza zamówioną pokrywę na studnię, wreszcie zawieźć psa do weterynarza, posprzątać w domu...Pocieszam się jak Polyanna, że ten deszcz ma też swoje dobre strony
Miałam zamiar wreszcie wykopać kwiatki w celu zawiezienia do Sulejowa, no bo jak to tak...z pustymi rękami? Może do piątku przestanie padać choć na godzinę???
Smoku i Hipku
Stasiu - dziękuję! Moje rabatki są zarośnięte w dużej ilości roślinkami od Ciebie
Ewa...bo fotograf miał przykazane, żeby nie fotografować miejsc zachwaszczonych
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuniu U mnie też równo i rzęsiście leje , ale wczoraj był grad , aż się boję jechać zobaczyć co tam słychać .
U Ciebie pięknie wszystko kwitnie ale mnie rzuciła na kolana ta rabatka ;kolorowa sama z siebie " śliczna
pozdrawiam cieplutko
U Ciebie pięknie wszystko kwitnie ale mnie rzuciła na kolana ta rabatka ;kolorowa sama z siebie " śliczna
pozdrawiam cieplutko
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuniu-masz wszystko tak zadbane,odchwaszczone,kwitnące,śliczne i różnorodne.Czasami jakiś gadżet ogrodowy się przewinie dla uroku.Super