Mojego wszystkiego po trochu....

[evikc]

Loki niestety kolekcji irysów się wyzbywam z powodu wyjazdu. Szkoda aby zmarniały stale trzeba robić opryski. Ale odwdzięczają się pięknem. Dzisiejsze kwiaty niestety zniszczone deszczem.

[Dani40]

Cudowne kolorki;marzenie każdej z nas.
Ewo pokazuj więcej takich fotek,tylko szkoda że je likwidujesz

[evikc]

Dani40 wyjeżdżam z kraju na pewno na długo. Ciężko mi je likwidować ale do Irlandii ich nie zabiorę, tutaj nie zostawię na głowie mamy bo jest tego za dużo. Szkoda aby się zmarnowały. Jeszcze w przyszłym roku będę na pewno sprzedawać pozostałość. Wiele odmian mam zakupionych w ubiegłym roku i jeszcze nie kwitły tym samym nie są potwierdzone odmiany. Wiadomo każdy może się pomylić ale staram się jak najbardziej mogę by u mnie się to nie zdarzało. Jak przestanie lać to może będą jakieś zdjęcia. Mam nadzieje na to iż w niedalekiej przyszłości będę miała jakiś ogród w Irl.

[x-p-k]

Szkoda, że tak wyszło - bo kolekcję irysków masz naprawdę imponującą...
Ale trzymam kciuki, że i w Irlandii uda Ci się stworzyć swój kawałek zieleni

[kogra]

Cudne masz te iryski.
Szkoda, że pogoda jest do bani, kwitłyby dłużej i byłoby na co popatrzeć.
Czekam na fotki liliowców.

[Mike22]

Ewo, nie!!!
Przecież Ty masz całe pola tych irysów, jak to chcesz zlikwidować

Z drugiej strony, w Irlandii jest znacznie łagodniejszy klimat i to nie tylko dla roślin.
Wracając do tematu ogrodniczego - przenosisz się w 8 lub 9 strefę klimatyczną, to na pewno zupełnie inne możliwości dla ogrodnika. Może słońca mało, ale tego parszywego mrozu też niewiele.

Mam nadzieję, że będziesz kontynuowała wątek, tyle że już z nowej ziemi.

[kogra]

Irlandia....???????......
Mam nadzieję, że nie za pracą a jeśli, to że da spodziewane efekty.
Szkoda tych wszystkich nasadzeń, może da się coś przechować na potem ?

[evikc]

Mike22 Często jeździłam do Irlandii (2razy w roku) przez kilka lat. Jadę do południowej Irlandii do New Ross więc tam jest klimat trochę lepszy niż na północy czy północnym zachodzie. A rośliny o raju stale coś kwitnie nawet zimą. byłam o różnych porach roku.
Grażynko jadę do męża z dziećmi, jest tam już prawie 5 lat i przejadła nam się rozłąka. dzieci nie protestują, a nawet chcą jechać. Ciężko mi zostawiać wszystko ale co robić. Wszystkie liliowce zostają i część irysów przy domu Takie najładniejsze. Resztę będę się starała wyprzedać. Co zostanie to pewnie jak się przetrzyma będę wyprzedawać na następny rok.

[kogra]

To zmienia sytuację.
Nie dziwię się, że rodzina chce być razem.
Chociaż na pewno będziecie tęsknić za rodzinnymi stronami.
Ale standard życia na pewno się wam poprawi.
Tu na to nie ma szans i chyba długo jeszcze nie będzie.
Życzę wam szczęścia i spełnienia pokładanych nadziei.

[Dani40]

Ewo,wszystkiego najlepszego ; żeby Ci się spełniły marzenia i plany, bo rodzina jest najważniejsza.
Wpadaj do nas jak będziesz miała wolną chwilę i pokazuj ślicznotki

[Locutus]

Ja bym chyba nie był w stanie porzucić swojego ogrodu w żadnych okolicznościach...

Pozdrawiam!
LOKI

[evikc]

kogra, Dani40 DZIĘKUJĘ
Locutus nie porzucam, będę go odwiedzać

[evikc]

Iryski moje ulubione, jeszcze mam dwa pasiaki różowo-beżowy i brązowo beżowy. Co jeden to ładniejszy.

[kogra]

Ostatni całkiem w moim typie.
Super wygląda i ten kolor......

[HalinaK]

Ewuś iryski POEZJA