gemciu83 pisze:Z ciekawości kto kazał Tobie po Polifosce dowalić mocznika 46% azotu ?
Polifoska w zupełności wystarczała na sezon i jedynie mogłeś sobie w czerwcu lub pod jego koniec SalMag zastosować.
Zacznij od tego, że nie masz łąki na cele paszowe, a trawnik.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &p=3818241
x - o -0 Napisał:
"...Nawozy potasowe fosforowe stosuje się jesienią, co wielokrotnie opisywałem,
Podstawowym nawozem stosowanym wczesną wiosną jest azot , podajemy go już z początkiem marca,
kolejną porcję z końcem kwietnia. Wyjątkiem przy stosowaniu nawozów PK (fosfor/potas) jest podłoże piaszczyste i bardzo lekkie przepuszczalne, wówczas dawkę nawozu dzielimy na 50% i podajemy wiosną i późną jesienią.
Podanie nawozu PK bez przeprowadzenia badań gleby jest tak samo ryzykowne jak beanie leków bez diagnozy lekarza.
Jeśli mamy problem z wykonaniem badań, można metodą obserwacji ocenić czego trawie brakuje.
I tak jeśli trwa jest wiotka cienkie ma liście, kolor jej jest czerwonawy z nalotem fioletowym, a górna część listka brunatna, oznaczać to może brak fosforu. Jasny lub żółtawy kolor sugeruje brak potasu i azotu.
Jedno jest pewne, podawanie nawozów na "czuja" czyli uniwersalnych NPK do trawników, zwłaszcza wiosną, doprowadzi
w sezonie do regularnego wypadania gatunków w darni. Przedawkowanie potasu "blokuje" pobieranie azotu i trawa mimo wielu zabiegów marnieje. Podobnie jest z fosforem. Wiosną podajemy Azot, ewentualnie żelazo by pozbyć się mchu...."
Polifoska nie jest nawozem do trawnika !!!!
Zbyt duża ilość potasu blokuje pobieranie azotu a to prowadzi do efektu ze zdjęć.
Trawa mimo podania mocznika nie pobiera składników odżywczych, jest zagłodzona
Deszcz jest zbawieniem, pozwoli na nieco obniżenie stężania potasu w niższe partie ziemi.
Musisz to przeczekać, będzie dobrze, z czasem podaj azot i trawa wróci do świetności z poprzedniego roku.
Więcej nie podawaj nawozów z tak dużą ilością potasu, bo zamordujesz trawnik.