Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 25 kwie 2013, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Rododendrony - kiedy wysadzanie do gruntu
Czy można już wysadzić do gruntu kupione wcześniej w sklepie rośliny. Kupiłem azalię japońską i rododendron i boję się, żeby jakiś niespodziewany przymrozek mi ich nie zniszczył
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: wysadzanie do gruntu
ja azalie będę wkopywała jutro, natomiast z racji tej,że moje rododendrony puściły młode przyrosty listne poczekam jeszcze z kilka dni do maja 

MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Re: wysadzanie do gruntu
W zeszłą sobotę wsadziłem 5 rododendronów, w przyszłym tygodniu wsadzam kolejne. Kwiecień jest najlepszym terminem na sadzenie, tak że według mnie nie ma co z tym zwlekać. Teraz jeśli chodzi o przymrozki to spodziewam się ich w okolicach 15 maja czyli zimne zośki itp. Przemarznie - trudno, czasami tak bywa. Ostatnie kilka lat to przymrozki w maju, a ludziom rh kwitną.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 25 kwie 2013, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: wysadzanie do gruntu
Zaryzykuję i posadzę dzisiaj. Mam przygotowane kwaśne podłoże a jak będą zapowiadać przymrozki to może czymś okryję na noc.
Re: Korzeń Rhododendrona i jak go wsadzamy
No, niestety
. Gleba jest na poziomie pH 6 i wiecej. A ponadto zakupilem torf kwasny i odkwaszony i do tego pierwszego wsadzilem rozanecznika i kiscien oraz magnolie, ale jak sie okazalo ten niby kwasny przy pomiarze wykazywal pH troche ponad 6
. Wydaje mi sie, ze kupilem kota w worku badz ten miernik jest do bani, choc w roznych miejscach ogrodu rozne mam wskazania na tym mierniku , zazwyczaj jednak miedzy 6 a 7 .Kupilem tez siarke pylista. Na razie jednak będę testowal jeszcze inny torf , rowniez kwasny zakupiony gdzie indziej. jeśli nie bedzie kwasny zareklamuje go .



Zenek
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Korzeń Rhododendrona i jak go wsadzamy
wejdź na największy serwis aukcyjny i go znajdziesz - osobiście widziałem go tylko raz w dużym ogrodniczym markecie - w białych workach substrat torfowy odkwaszony nadaje się do innych roślin ale nie do różaneczników . W zółtych pH 3,5 -4,5 ,nawet sprzedający ma wyniki z laboratorium o składzie
Re: Korzeń Rhododendrona i jak go wsadzamy
http://www.kwiateo.pl/torf-kwasny-pod-i ... balot.html
Ja przez wpis w google znalazlem ten substrat torfowy. To strona, jak by ktos poszukiwal tego podloza. To torf z Estonii , prasowany.
Ja przez wpis w google znalazlem ten substrat torfowy. To strona, jak by ktos poszukiwal tego podloza. To torf z Estonii , prasowany.

Zenek
Re: Korzeń Rhododendrona i jak go wsadzamy
Może tu ktoś pomoże z większym doświadczeniem, bo mam spory kłopot. Czy można przesadzić i rozdzielić dwa duże złączone różaneczniki? Oba zostały posadzone zbyt blisko siebie, może z 50cm było między nimi, i tak sobie razem rosną od 8-miu lat jak te bliźnięta syjamskie i wyglądają jak jeden duży krzaczor. Tylko po liściach i różnokolorowych kwiatach widać, że to dwie odmiany, a razem tworzą niemal idealną kulę... I teraz nie wiem, czy jak je ruszę i spróbuję rozdzielić, to nie zabiję przypadkiem
Ponad metr wysokości i z 1,5 metra szerokości mają nieboraki.

Re: Korzeń Rhododendrona i jak go wsadzamy
Przeczytaj sobie ten watek na drugiej stronie, gdzie Marek z USA podaje link do filmiku jak rozciagnac korzenie pokarmowe rh, by wydobyc je na wierzch i by mialy jak najwieksza powierzchnie styczna z gleba. Jest tam mowa o cieciu nozem itd,itp. Wynika z tego, ze to nie jajko i nie ma co sie stluc. Te rh pewnie sa polaczone ,ale glownie na powierzchni, poprzez rozrost przez te 8 lat, choc nie wykluczone,ze rowniez korzenie mogly sie "poplatac", bo korzenie rh sa plytkie ,ale rozchodza sie na boki. Ja ostatnio przesadzalem rh , zakupionego rok temu od goscia, co przy mnie wykopywal go z ogrodu. Musialem to zrobic , bo byl w typowej depresji mego ogrodka i jak przychodzily deszcze powazniejsze, to biedak siedzial w tej wodzie. A rh tego nie lubia. Pewnie dlatego tez nie zawiazal pakow kwiatowych na ten rok , bo warunki nie mial zbyt dobre. Same przesadzanie to byla bajka, bo korzenie sa bardzo plytkie .Widze tez ,ze odzyl po wkopaniu go w nowe miejsce . Jest b.plytko wsadzony, by gorna czesc korzeni miala kontakt z powietrzem i przysypany kora. Oczywiscie wsadzilem go do podloza jakie lubia rh. jeśli by mi zalezalo na rozdzieleniu tych dwoch rh, to bym to zrobil, choc mysle, ze tu trzeba drugiej osoby. Korzenie sa plytkie,ale moga byc poplatane jedne z drugimi . Ktos musialby trzymac podkopanego rh , a drugi rozdzielac te korzenie. Mozna pokopac jednego rh i sprawdzic jak to wyglada . jeśli platanina jest gigantyczna , to dalbym sobie raczej spokoj ,jeśli na oko jest to do rozplatania , to chyba nie byloby problemu. A moze te dwa rh nie maja poplatanych korzeni? Wtedy zostaloby tylko rozdzielic delikatnie gore, by nie poniszczyc galezi i lisci .Ale to taka moja subiektywna ocena stanu rzeczy. Nie sa to jakies olbrzymy ,ale dobrze by bylo zrobic to w dwojke. Zycze powodzenia i jednoczesnie zadaje sobie pytanie dlaczego po 8 latach taka decyzja o rozdzieleniu tych syjamczykow. 
jeśli kwestia rozdzielenia gory i korzeni jest prosta, to z tego co wyczytalem , przesadzone rh czesto gesto lepiej rosna , bo dostaja powietrza do korzeni.

jeśli kwestia rozdzielenia gory i korzeni jest prosta, to z tego co wyczytalem , przesadzone rh czesto gesto lepiej rosna , bo dostaja powietrza do korzeni.
Zenek
Re: Korzeń Rhododendrona i jak go wsadzamy
Zenco4, bardzo ci dziękuję za rady
Różaneczniki są jednak posadzone jeszcze bliżej, niż myślałam, bo w odległości ok. 35cm od siebie, i jestem pewna, że korzenie są ze sobą poplątane - jak rosną tak blisko siebie, to raczej muszą być
Jeszcze nie wiem, czy będziemy je ruszac, tak ładnie rosną ze mamy trochę stracha...



Powiększylismy dzialke, zbudowalismy dom, i jak wczesniej sobie różaneczniki rosły gdzieś tam pod płotem i nie przeszkadzały, tak teraz rosną pośrodku działki na wprost tarasu i wyglądają... dziwnie...zenco4 pisze:Zycze powodzenia i jednoczesnie zadaje sobie pytanie dlaczego po 8 latach taka decyzja o rozdzieleniu tych syjamczykow.

Re: wysadzanie do gruntu
Witam, mam prośbę;) jestem świeżo upieczonym dzialkowieczem. W sobotę chcę posadzić azalię speak's orange. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak to najlepiej zrobić? Na jaką głębokość itd 

- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: wysadzanie do gruntu
najlepiej szpadlem ;) poważnie to wiem że mogę napisać jak ja to robię ale Ty tak wybierzesz tylko te punkty które są najmniej pracochłonne ;)Gdynianin pisze:Witam, mam prośbę;) jestem świeżo upieczonym dzialkowieczem. W sobotę chcę posadzić azalię speak's orange. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak to najlepiej zrobić? Na jaką głębokość itd
1) sadząc rośliny kwasolubne musimy zapewnić im "bufor" czyli strefę ochronną od reszty ogrodu
2) kopiemy dół - i tu właśnie najlepszy jest szpadel - dól powinien mieć 40-50 cm głębokości i średnicę jak postawionych 5 doniczek w rzędzie ( to minimum )
3) zalewamy dół wodą i sięgamy po piwo i zegarek - liczy się czas kiedy w naszym dole woda zniknie - jak po 3 godzinach mamy wodę to znów sięgamy po szpadel i robimy dziurę o 20 -30 cm głębszą ;)
4) sypiemy tyle piasku aby postawiona doniczka nie wystawała ponad poziom otoczenia
5) teraz pora na mieszankę do azalii - czyli kwaśny torf 3,5 -4,5 i 30% piasku to do dziury i lejemy wodę aż z tej mieszanki zrobi się takie bagno że zaczniesz kombinować czy nie założyć salonu kąpieli błotnych
6) no i musimy czekać aż bagno podeschnie - przeważnie na drugi dzień jest OK - teraz wyciągamy krzaczek z doniczki i wsadzamy - warto obejrzeć czy przypadkiem za długo krzaczek nie siedział w doniczce i korzenie nie kręcą się w kółko jak na Formuła 1 . jak się kręcą to musisz przerwać wyścig i nożem robisz wcięcia na 2 cm od dwóch do czterech miejsc, jeżeli widzisz że bryła jest strasznie zbita to jeszcze warto przepłukać korzenie silnym strumieniem wody
7) no to kierzek do dołu i czas zrobić resztę - mieszanką obsypujemy delikatnie ugniatamy lejemy wodę ( ja zalewam mieszankę w taczce dzień przed obsypaniem mieszanką bryły ) aby suchy torf nie wysuszył bryły korzeniowej - zawsze otoczenie musi być więcej wilgotne niż środek
8) posypujemy rozdrobnioną korą tak na 4-5 cm i mamy posadzony prowizorycznie krzaczek . nawet jak się nam kora wymiesza później z mieszanką torfu i piasku to będzie to na plus
9) teraz robimy bufor ;) wystarczy przekopać na szerokość szpadla ten nasz unikalny skrawek ogrodu i wymieszać go z siarką pylistą bufor zacznie działać za parę miesięcy ale odpowiednia średnica dołu ochroni do tego czasu system korzeniowy
10) mamy już prawie po pracy wystarczy poczekać parę tygodni aby uzupełnić osiadającą mieszankę pokryć wszystko korą grubą
11) nie daję żadnych nawozów bo na 99,99% krzaczek jest tak nafaszerowany że wystarczy aż do wiosny
12) no i czas na pacierz - im więcej punktów ominiesz tym powinien być dłuższy
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: jaka kora? jodłowa się nadaje?
szczerze mówiąc ja nigdy do takiej nie miałem dostępu - na jakimś amerykańskim forum była dyskusja na ten temat - dewiacje nad wyższością jodły nad sosną lub odwrotnie . Teoretycy swoje życie swoje bo Ci co stosowali nie widzieli różnicy. Jeżeli jednak dodasz do podłoża i będzie się rozkładać to zeżre sporo azotu więc dobrze nawozić w/g standardów zachodnich a nie polskich. Autorzy nawożenia 4/ 0,5 /1 raczej przysnęli po wojnie i głodzą krzaki . Ja stosuję nawóz który ma 20 /10 /15 jest to zgodne z zaleceniami Journal Rhododendron American Society - przy takim nawożeniu można zapomnieć że kora się rozkłada i pożera azot.
Re: jaka kora? jodłowa się nadaje?
Ale przeca można taką korę na pryzmę usypać i zlać wysoko azotowym nawozem .Przeczekać aż się przerobi i sypać.Tym bardziej, że jak za grosze / przy paranoi cen i dostępu w dużych ilościach / to nie ma co czekać tylko niech przywożą
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.