Agatko - tych hortensji mam jeszcze kilka, ale jeszcze nie rozkwitły w pełni, więc nie pokazuję. Mam jeszcze bukietową Bombshell, ogrodową Nikko Blue, ale chyba będzie różowa

, Renate Steiniger.
Limelight tnę nisko, od rozgałęzienia zostawiam 2 pączki. Jak pęd gruby to jedno oczko zostawiam, i tak z niego będą 3 gałązki, wtedy kwiaty za rok będą wielkie. Chyba jest taka zasada: im mniej pędów będzie, tym większe kwiaty. Ja tnę nisko, to nawet w czasie deszczu nie kładzie się. Vanille Freise tnę tak samo, ale ona ma wielkie kwiaty więc czasami muszę mimo wszystko podwiązać ją, żeby bukiety były w górze, a nie przy ziemi po deszczu. Anabell także tnę nisko, wolę kilka ale większych kwiatów. Przynajmniej jest na czym oko zawiesić, no i nie powie nikt(teściowa

) że to jej hortensja- ona ma Grandiflorę,która w początkowym stadium przed pełnym rozkwitem tak samo wygląda jak Anabell
Kilka wczorajszych fotek:kącik przy altance, najwięcej tam komarów...
A ten jałowiec sama formowałam,w ubiegłym roku cięłam, w tym roku poprawiłam. Zaczął za bardzo szaleć i nie mogłam pozwolić aby wyszedł na trawnik. Wszystko musi rosnąć w równym rządku
Jukka zaszalała i wyrosła ponad 2,5 m. Inne przy niej wyglądają tak mizernie...
