Pomidorki koktajlowe - 2cz.

[marysia550]

Moje zaczynają kwitnąć- pąki były ze dwa tygodnie temu, ale słońca brak.
Są to koraliki w donicach ok 8 litrów. Czy wilki to są te, które na moim zdjęciu widać po lewej stronie poniżej sznurka białego?
Ten koralik to chyba więcej niż metr nie osiągnie? Takie mam tyczki, bo gdzieś przeczytałam, że koralik osiąga 80cm-1 m. A może pomyliłam coś?



Uploaded with ImageShack.us

[GunnarSK]

Metr może się zgadzać, bo Koralik rośnie raczej wszerz niż wysoko.

[pomidorzanka]

Tak, to po lewej to wilki.

[polac]

Wilk to ten jegomość:



nauka od forumowicz nie idzie w las ;)

[hybryda]

A kiedy wy sadziliście swoje pomidorki, że już kwitną ?? Moje jeszcze w lesie daleko im do kwitnienia.

[tysonka]

U mnie na razie kwitną wczesne Sweet Orange - siane coś koło 10.03 (nie mam przy sobie notatek), sadzone - ok. 18.05. Pozostałe mają zaczątki pąków (Koralik, Black Cherry) lub jeszcze daleko w polu.

[anabelka23]

Moje sadzone w tunelu- 3 krzaczki, około 10 maja mają już dużo zielonych owoców. Sadzone w gruncie 16 maja mają kilka owoców i kwiatów.

[tysonka]

Moje są w gruncie, mają jeszcze czas

[nemezja]

A kiedy wy sadziliście swoje pomidorki, że już kwitną ?? Moje jeszcze w lesie daleko im do kwitnienia.

A ja moje sadziłam miesiąc temu prawie i tez kicha. Pogoda robi swoje. Co prawda powolutku kwitną, ale na pomidory trzeba jeszcze czekać sporo. Oby tylko pogoda dopisała.

[Dziunia87]

A moje koktajlowe (typ cherry) wysiane jakoś w połowie marca, posadzone jakiś tydzień temu w donicach mają już po 2-3 grona i tak o to sie prezentują:





To będa moje pierwsze pomidorki w tym sezonie .. już niegługo:)

[hybryda]

Twoje pomidorki są śliczne jak tak patrzę to już się nie mogę doczekać swoich

[nemezja]

Moje po tych deszczach, co chwila burzach i ulewach wyglądają jak wyglądają... A wczoraj pięknie im wzruszyłam podłoże.

[tysonka]

Rewelacja. Już nie mówię o ujęciach i błękicie nieba. Też takie chce, i moja pomidorki:).

Dokładnie, też zwróciłam uwagę na te kolorki:)

Nemezja, jeśli to są w gruncie, to też niczego sobie. Moje wczesne sweet orange dopiero zbliza się do tego poziomu zaawansowania:) U mnie wczoraj gradobicie, dziś oberwanie chmury - lało przez cały dzień. Bałam się iść na rekonesans do ogródka, ale mogę powiedzieć że masakry nie ma - oczywiście jak na takie "atrakcje" z nieba. Kilka gałązek połamanych, kilka krzaczków stoi w błotku, ale chyba z tego wyjdą cało.