Witam,
jestem calkowita fanką papirusów, bez których nie istnieje moja kwiatowa rodzina:) Moje doswiadczenia pokazują, że nie jest klopotliwy w hodowli, jak pewnie wiekszosc zauwazyla

Owszem, przerabialam juz przedziorki, gnicie sadzonek itp i pozostaje mi tylko problem z haspanem, gdzie bardzo slabe i wiotkie są łodygi i poki co nie wiem dlaczego????????????????
jeśli komus to pomoże to mam kilka rad:
- zauważylam, ze mlode sadzonki zasadzone po wypuszczeniu z parasolek korzeni, wcale nie potrzebują ''zalania'' /swoje wsadzam do ziemi i podlewam delikatnie co kilka dni. czasami o nich zapomnialam i ziemia byla sucha. sadzonce nic sie nie stalo,
- po wypuszczeniu nowych lodyżek, usuwałam te pierwsze - pomaga to wzmocnic rosline. kolejne będą zdecydowanie ''dorodniejsze'' z grubymi lodygami,
- bezsprzecznie "dojrzale" papirusy muszą stac caly czas w wodzie / najlepiej jak doniczka stoi w oslonce, do ktorej wlewa sie wode/
- swoje hoduje w szklanych naczyniach, dolewam wody, praktycznie bez ziemi
- wielkiego papirusa ''zabilam'' kulkami hydrozelowymi, mimo ze na dnie naczynia takze byla woda
- haspan nie pije tyle wody /podlewam go skromniej/ co "zwykly" alternifolius
- w ikei kupilam kiedys egipskiego i nie przezyl zimy /lalam lalam wode i chyba ''zalalam'', parasolki byly brązowe. mysle, ze z podlewaniem blizej mu do haspana/
- zumula stoi w doniczce z oslonka na keramzycie i ma "mokre stopy"
- przedziorki pojawialy sie u mnie najczesciej jak o nim za bardzo zapomnialam

albo stal gdzies nad kaloryferem, czyli a najzwyczajniej za suche powietrze /zastosowalam wtedy srodek SUBSTRAL na przedziorki kupiony w OBI, oprysk 2 krotny w odstepie kilkudniowym i potem zraszanie. nie pamietam zeby wracaly/
Slabo za to radze sobie z haspanem - mimo, ze ma pare ladnych parasolowatych pioropuszy , nadal lamia mu sie lodygi i musze go podpierac. /postaram sie zamiescic fotki/. Bardzo prosze o pomoc w tej kwestii:) Bardzo poszukuje egipskiego i niestety nadal na niego nie trafilam:(:(:(