Kosa ręczna
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kosa jak ją wyklepać?
EwaM, to na razie jesteśmy dwie, a jeśli zgłosi się więcej "kos napędzanych jedną babą", możemy powołać Klub Kosynierek Polskich
Czy Twoja kosa to spadek po przodkach, czy też kupowałaś ją za czasów współczesnych? Chciałabym znaleźć taką, którą jednak da się normalnie wyklepać i potem tylko "podostrzać" osełką w trakcie koszenia.
Czy Twoja kosa to spadek po przodkach, czy też kupowałaś ją za czasów współczesnych? Chciałabym znaleźć taką, którą jednak da się normalnie wyklepać i potem tylko "podostrzać" osełką w trakcie koszenia.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 5 cze 2013, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kosa jak ją wyklepać?
No to mnie zainspirowaliście.Na mojej niedawno zakupionej działce leży w kącie kosa.Nawet mi do głowy nie przyszło wziąć toto do ręki. Jutro ją sobie obejrzę. Może i ja dołączę do klubu kosiarzy tradycyjnych ?
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kosa jak ją wyklepać?
Zazdraszczam! Może akurat niechcący stałeś się posiadaczem starej, porządnej kosy, a nie współczesnego dziadostwa. Napisz, jak poszło (o ile poszło...), może fotka tej kosy? Ja uparcie koszę tą, którą mam, choćby po to, żeby udoskonalić styl. Już w miarę załapałam ten kołyszący rytm z napędem na biodra, koszę w pozycji wyprostowanej, a nie jak w pierwszy dzień w stylu "zadźgać te chwasty na śmierć".
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 5 cze 2013, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Kosa jak ją wyklepać?
Byłem dziś na działce. Hm, proszę państwa,czego tam nie ma na tej dzialce. Obejrzałem kosę i wygląda mi na bardzo starą, ale znalazlem też stary sierp. Niestety byliśmy z moją Małżowiną w towarzystwie dwóch wnuczek [3 i 2 latka] i wnuczka [4 lata].Więc nie bardzo miałem czas na oględziny skarbów.Przy dziewczynkach mógłbym obejrzeć narzędzia bez problemu, ale wnuczek ma pseudonim w rodzinie Huragan więc wolałem nie ryzykować ,by się za bardzo nie zainteresował. Tylko odwrócisz głowę a on ma 100 pomysłów. Ale myślę,że te skarby będą wykorzystane.
- Plumi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 971
- Od: 20 cze 2011, o 14:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: regiony tarnowskie
Re: Kosa jak ją wyklepać?
O tak stare kosy są wspaniałe,mamy kilka takich staruszek,a jedna jest już tak zużyta,że wygląda jak księżyc w nowiu,ale jak tato ją wyklepie to niech się schowają wszystkie inne
U nas jak tylko ruszą trawniki to zaraz wszyscy schodzą się do mistrza klepania kos,ile ja się napatrzyłam jak tato to robi,właściwie teorię znam,ale praktykować mi nie dają,no bo jakby to wyglądało-dziewczyna kosy klepie
U nas jak tylko ruszą trawniki to zaraz wszyscy schodzą się do mistrza klepania kos,ile ja się napatrzyłam jak tato to robi,właściwie teorię znam,ale praktykować mi nie dają,no bo jakby to wyglądało-dziewczyna kosy klepie
Kwiaty to resztki Raju.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 25 cze 2013, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kosa jak ją wyklepać?
Od siebie dodałbym, iż kosa oprócz wykonania musi mieć w sobie dobry materiał ;) Ps Kosę klepiąc czy prowadząc trzeba traktować delikatnie pewnie stanowczo, do kosy trzeba mieć nastawienie i dryg, chęci nie wystarczą. JA KOSĄ uczyłem się i obserwowałem u dziadka w dzieciństwie, a teraz po niespełna
30 latach uważam, iż ciężko ją zastąpić... Czasem tą całą technikę można sobię... ;)
30 latach uważam, iż ciężko ją zastąpić... Czasem tą całą technikę można sobię... ;)
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kosa jak ją wyklepać?
RobocikXxX, masz rację z tym materiałem, moja kosa jest z tak twardej stali, że ostrze nie chce się "wyciągać", za to ostrzałką do noży można z ostrza zrobić żyletkę. Co do chęci - na początek muszą wystarczyć, inaczej nikt by się niczego nie nauczył, tylko od razu rzucił sprzęt w ciemny kąt ;-) Tą moją ruską kosą najlepiej kosi się wysokie chwasty i te niższe również, pod warukiem, że są sztywniejsze od trawy. Niewysoką trawkę też idzie skosić, ale trzeba przyjąć inną technikę koszenia. Ja mam lepsze i gorsze dni - czasem "złapię wiatr w żagle" i samo idzie, czasem mam dwie lewe ręce i wydaje mi się, że koszę ceglane mury ;-) Może to typowo kobiece, bo mój małżonek nie ma takich problemów. Niemniej jednak nie zrażam się, koszę codziennie po kawałku, mam już furę siana na zimę (upał sprawił, że po jednej dobie trawa zamieniała się w aromatyczny susz) i pomimo czasowych niepowodzeń nawet nie chcę patrzeć na kosę spalinową.
Pozdrawiam wszystkich "kosynierów"!
Pozdrawiam wszystkich "kosynierów"!
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kosa jak ją wyklepać?
No i mała aktualizacja. Kupiłam kolejne ostrze, tym razem 70 cm, naklejka SFK, elegancko polakierowane (ten lakier bezbarwny jak i farbę na piętce trzeba usunąć gdzieś na szerokości 1 cm licząc oczywiście od krawędzi tnącej ostrza!) - ostrze piękne, tylko znowu powtórka z rozrywki z klepaniem. Co się okazało? Młotek był za miękki i sam uległ "rozklepaniu". Nietrudno stwierdzić, gdy już widać gołym okiem...
Dla zainteresowanych porządnym młotkiem do klepania kosy, robi takowe Juco, polska firma. Jako jedni z niewielu podają twardość stali - 55 hrc. Kupiłam (jakieś 15 zł), sprawdziłam, młotek jest stosownie wyprofilowany i po sześciu rundach klepania kosa jest nareszcie ostra jak żyleta. Zainwestowałam też 30 zł w dwa kowadła - płaskie i stożkowe, akurat trafiłam gościa na Allegro, który sprzedawał takie pokomunistyczne, znalezione w piwnicy, jak sam napisał. Ludzie, jak sprzęt jest odpowiedni i wie się, co należy robić, to nie ma siły, MUSI się wyklepać
Do zwykłego, rutynowego klepania dobre jest klepadełko stożkowe - łatwiej upilnować, by klepało się dosłownie pierwsze 2 mm krawędzi ostrza. Na klepadle stożkowym klepiemy PŁASKĄ stroną młotka, a na klepadle płaskim odwrotnie, czyli tą zwężoną końcówką młotka. Klepadło płaskie służy do naprawiania wyszczerbień, gdy nasza kosa, jak ta przysłowiowa, trafi na kamień ;-)
No i nie klepiemy kilka razy w jednym miejscu, tylko uderzenie obok uderzenia, od pięty do końca, a potem od nowa, tyle razy ile trzeba.
Po gruntownym i równym wyklepaniu wystarczy raz "przegłaskać" osełką (a w trakcie koszenia tak co 5-10 minut) i - kto nie chce, niech nie wierzy - trawniczek o wys. 10-15 cm wygolony do wys. 3 cm.
Po swoich doświadczeniach wiem, że czytanie nic nie daje, oglądanie filmów daje pojęcie o tym, jak w ogóle się do tego zabrać, a dopiero własnoręczne klepanie i obserwacja, co się dzieje z ostrzem pozwala "załapać", w czym rzecz. A jak już się załapie, kupa radości murowana.
Powodzenia dla klepaczy i udanego sezonu
Dla zainteresowanych porządnym młotkiem do klepania kosy, robi takowe Juco, polska firma. Jako jedni z niewielu podają twardość stali - 55 hrc. Kupiłam (jakieś 15 zł), sprawdziłam, młotek jest stosownie wyprofilowany i po sześciu rundach klepania kosa jest nareszcie ostra jak żyleta. Zainwestowałam też 30 zł w dwa kowadła - płaskie i stożkowe, akurat trafiłam gościa na Allegro, który sprzedawał takie pokomunistyczne, znalezione w piwnicy, jak sam napisał. Ludzie, jak sprzęt jest odpowiedni i wie się, co należy robić, to nie ma siły, MUSI się wyklepać
Do zwykłego, rutynowego klepania dobre jest klepadełko stożkowe - łatwiej upilnować, by klepało się dosłownie pierwsze 2 mm krawędzi ostrza. Na klepadle stożkowym klepiemy PŁASKĄ stroną młotka, a na klepadle płaskim odwrotnie, czyli tą zwężoną końcówką młotka. Klepadło płaskie służy do naprawiania wyszczerbień, gdy nasza kosa, jak ta przysłowiowa, trafi na kamień ;-)
No i nie klepiemy kilka razy w jednym miejscu, tylko uderzenie obok uderzenia, od pięty do końca, a potem od nowa, tyle razy ile trzeba.
Po gruntownym i równym wyklepaniu wystarczy raz "przegłaskać" osełką (a w trakcie koszenia tak co 5-10 minut) i - kto nie chce, niech nie wierzy - trawniczek o wys. 10-15 cm wygolony do wys. 3 cm.
Po swoich doświadczeniach wiem, że czytanie nic nie daje, oglądanie filmów daje pojęcie o tym, jak w ogóle się do tego zabrać, a dopiero własnoręczne klepanie i obserwacja, co się dzieje z ostrzem pozwala "załapać", w czym rzecz. A jak już się załapie, kupa radości murowana.
Powodzenia dla klepaczy i udanego sezonu
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 5 lip 2011, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Brzeziny
Re: Kosa jak ją wyklepać?
Odświeżę ten stary temat.
Parę lat już ładnych jak w miarę regularnie latam ze zwykłą kosą. Koszenie dobrym sprzętem to praktycznie przyjemność w porównaniu do latania ze spalinową.
W tzw międzyczasie zakupiłem w Czechach porządną kosę - któryś z 75cm modeli Falci, wraz z wysokim kowadełkiem do klepania, wyposażonym w prowadnicę, oraz z odpowiednim młotkiem.
Powiem tak, to dopiero jest prawdziwa kosa - podobno ta firma ma kilkaset lat tradycji w produkcji kos i to widać, nie ma co porównywać do nowych gniotów które mamy u nas w sklepach. Model który kupiłem był jakiś uniwersalny do koszenia trawy ale też większego zielska, ostrze średnio grube - widziałem też jednak kosy dedykowane do trawników które są leciutkie jak piórko mają znacznie ciensze ostrze.
Problem w tym, że miałem przebudowę szopy z narzędziami na ładniejszą i większą wersję, niestety pracowało przy tym dwóch gigantów z fioletowymi nosami którzy swoim niechlujstwem zniszczyli mi parę rzeczy, w tym kosę - postawili na niej coś ciężkiego i odkształciła się w taki sposób, że nie da się tego już naprawić.
Chciałbym kupić następną markową i teraz mam takie pytanie - czy ktoś z Was spotkał jakieś miejsce w Polsce, gdzie można kupić jakąś kosę producentów Falci - Italy albo Fux - Austria ? Obszukałem chyba pół Internetu i nie dość, że u nas nikt nie ma, to jeszcze w zagranicznych sklepach, gdzie mają taki sprzęt od ręki, problem jest z wysyłką do PL.
Parę lat już ładnych jak w miarę regularnie latam ze zwykłą kosą. Koszenie dobrym sprzętem to praktycznie przyjemność w porównaniu do latania ze spalinową.
W tzw międzyczasie zakupiłem w Czechach porządną kosę - któryś z 75cm modeli Falci, wraz z wysokim kowadełkiem do klepania, wyposażonym w prowadnicę, oraz z odpowiednim młotkiem.
Powiem tak, to dopiero jest prawdziwa kosa - podobno ta firma ma kilkaset lat tradycji w produkcji kos i to widać, nie ma co porównywać do nowych gniotów które mamy u nas w sklepach. Model który kupiłem był jakiś uniwersalny do koszenia trawy ale też większego zielska, ostrze średnio grube - widziałem też jednak kosy dedykowane do trawników które są leciutkie jak piórko mają znacznie ciensze ostrze.
Problem w tym, że miałem przebudowę szopy z narzędziami na ładniejszą i większą wersję, niestety pracowało przy tym dwóch gigantów z fioletowymi nosami którzy swoim niechlujstwem zniszczyli mi parę rzeczy, w tym kosę - postawili na niej coś ciężkiego i odkształciła się w taki sposób, że nie da się tego już naprawić.
Chciałbym kupić następną markową i teraz mam takie pytanie - czy ktoś z Was spotkał jakieś miejsce w Polsce, gdzie można kupić jakąś kosę producentów Falci - Italy albo Fux - Austria ? Obszukałem chyba pół Internetu i nie dość, że u nas nikt nie ma, to jeszcze w zagranicznych sklepach, gdzie mają taki sprzęt od ręki, problem jest z wysyłką do PL.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kosa jak ją wyklepać?
Zdzisiu, pomóc Ci nie pomogę, bo dopiero od Ciebie dowiedziałam się o takich kosach, ale ma prośbę: wiem, że masz już odkształconą kosę, ale wstawiłbyś jakieś zdjęcie poglądowe plus zbliżenie na ostrze? Chciałabym zobaczyć to cudo. A gdzie konkretnie w Czechach zakupiłeś swój sprzęt? Może kiedyś przy okazji zrobimy tam wycieczkę i nabędziemy.
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 7 lip 2015, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kosa jak ją wyklepać?
Zdzisio, Czesi to życzliwy naród. Napisz do nich, może przyślą. Koszty wysyłki nie powinny przekroczyć ceny straconego na poszukiwania czasu.
Kłopotliwy montaż kosy
Witam. Dostałem od znajomych kosę do koszenia perzu na nowo kupionej działce Problem w tym że chyba trzonek i sama kosa pochodzą z różnych źródeł i za nic nie mogę poprawnie zamontować kosy żeby nie spadała podczas koszenia. Wiem że jest to czeska kosa Macháček - J.A.D. 90cm. Czy wie ktoś jak zamontować taką kosę i po co jest ta wypustka? Wygląda jakby miała wchodzić w otwór w trzonku którego brak. Może po prostu sobie wywiercę otwór a dodatkowo skręcę kosę jakąś śrubą w miejscu widocznego otworu. Rączka do trzymania też wygląda jakby była odwrotnie zamontowana.
Jeśli zamontuje tak by rączka była od właściwej strony to klin nie chce wejść równolegle do płaszczyzny trzonka:
Wydaje się że poprawnie powinno być tak (rączkę tylko trzeba przestawić no i przewiercić otwór na śrubę bo inaczej kosa wraz z klinem wypada podczas koszenia ):
Jeśli zamontuje tak by rączka była od właściwej strony to klin nie chce wejść równolegle do płaszczyzny trzonka:
Wydaje się że poprawnie powinno być tak (rączkę tylko trzeba przestawić no i przewiercić otwór na śrubę bo inaczej kosa wraz z klinem wypada podczas koszenia ):
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: Kosa ręczna
Próbowałeś kosę "dać "jak najniżej a rączkę pionowo do góry? Wypustka ma się wgnieść w drewno żeby nie dało jej się wyciągnąć podczas ruchu "do siebie" . Tak mi się wydaje. Na Wikipedii jest kilka zdjęć kosy i jej mocowania.