Copiapoa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18937
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Copiapoa
Początki nie zawsze są łatwe, sam też kilka straciłem, sukces udanej uprawy (zresztą nie tylko kaktusów), opiera się na metodzie prób i błędów. Chilijczyki, przynajmniej dla początkującej osoby, mogą być nieco trudne w uprawie, niemniej jak każda roślina, szybciej, lub później dostosowuje się do otoczenia. Wiadomo też, że inaczej będą rosły w szklarni, a inaczej na balkonie, inne będą miały wymagania w kwestii np. wody, stąd też tyle metod ile hodowców. Ważne, żeby samemu potrafić umieć obserwować roślinę i wyciągać wnioski z hodowli, czasami są potrzebne małe eksperymenty. Dobrze, że wspomniałaś o pogodzie, fakt, niestety w ostatnim czasie jest mocno nieprzewidywalna, szczególnie np. przy podlewaniu, jednego dnia podlejesz bo świeci słońce, a drugiego zaczyna lać, to nieco utrudnia sprawę. Jeśli teraz podlałaś to nic nie powinno się stać, pamiętaj, że wegetacja rozpoczęła się w tym roku z opóźnieniem, jeszcze w maju było po prostu na nią zbyt zimno. Co do okresu spoczynku, to po prostu przesunie się przez to trochę w czasie. Południowa wystawa, którą masz to marzenie, wielu hodowców, niemniej z drugiej strony, jest tez przekleństwem, bo ze względu na większą operację słońca, może powodować oparzenia. Ale po niedawnym podlaniu nie powinno się na razie dziać nic niepokojącego, szczególnie że kaktus powinien teraz zaciągnąć wodę z podłoża. Po jakimś czasie, jeśli przez dłuższy czas będzie słońce, trzeba będzie nieco częściej obserwować roślinę (szczególnie w okresie spoczynku).
Cieszę się, że mogłem pomóc dorzucając swoją cegiełkę
Cieszę się, że mogłem pomóc dorzucając swoją cegiełkę
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Copiapoa
Dzięki Norbercie za kontynuowanie wątkum i za pomoc
Ja jednak w okresie letniego spoczynku będę starała się je lekko cieniować tzn. tak by nie były narażone na piekące słońce po stronie południowej - bo jak dobrze wspomniałeś po tej stronie lubi przypiec
Ja jednak w okresie letniego spoczynku będę starała się je lekko cieniować tzn. tak by nie były narażone na piekące słońce po stronie południowej - bo jak dobrze wspomniałeś po tej stronie lubi przypiec
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Copiapoa
Myślę, że latem od słonka bardziej niebezpieczna jest temperatura. Jeśli zapewnisz roślince świeże powietrze to nie będzie konieczności jej cieniowania.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 15 wrz 2011, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Copiapoa
Copiapoa cinerea się cieniuje w czasie bardzo mocnej operacji słońca, jeśli rośliny są trzymane pod osłonami. Na świeżym powietrzu, cieniujemy, tylko po wystawieniu roślin na stanowiska letnie. Po aklimatyzacji roślin jest to już zbędne. Lekkiego cienia wymagają rośliny z copiapoa haseltoniana i gigantea.
Nigdy kaktusów nie podlewa się w upały, one i tak tej wody nie pobiorą, a mogą się po prostu ugotować. Pisze tu o większych doniczkach, a nie tych 4x4cm. Czy w naturze, jak jest żarówa na niebie pada deszcz? Najlepiej podlewać, jak jest kilka dni pochmurnych.
Nigdy kaktusów nie podlewa się w upały, one i tak tej wody nie pobiorą, a mogą się po prostu ugotować. Pisze tu o większych doniczkach, a nie tych 4x4cm. Czy w naturze, jak jest żarówa na niebie pada deszcz? Najlepiej podlewać, jak jest kilka dni pochmurnych.
Re: Copiapoa
Czyli Copiapoa cinerea hodowana na świeżym powietrzu nie wymaga cieniowania jedynie haseltoniana i gigantea. Natomiast gdy hodujemy pod np. tunelem to w przypadku mocnego słonka trzeba.
Nie rozumiem o co chodzi tu z tymi wiekszymi doniczkami a nie 4x4 - czyżby o szybkość odparowywania wody? Czyli reasumując w tych mniejszych ryzyko jest mniejsze? jeśli dobrze zrozumiałam.
Natomiast mam inny dylemat który dotyczy zarówno Copiapoa jak i innych kaktusów tzn. chodzi mi tu o te które przechodzą okres spoczynku w lecie. Nie wolno ich podlewać -ok. Tylko skąd to wynika stąd, że gdy nie mogą pobrać wody to zaczynają gnić z jej nadmiaru jak to kakusy czy też z tego że się mogą ugotować?
Najbardziej interesuje mnie kwestia zraszania copiapoa jak i innych przechodzących okres spoczynku - czy można je wtedy zraszać? czy też w przypadku zraszania występuje ryzyko ugotowania czy już nie bo korzenie nie mają styczności z wodą? Ja zawsze mam problem kiedy wprowadzić im okres spoczynku dlatego zawsze je zraszam przez co wydaje mi się eliminuje problem ich "ugotowania" Robię tak z wszystkimi które wymagają przerwy w lecie tj. lobivia, sulcorebutia itd.
-- 20 cze 2013, o 17:34 --
Odnosząc się jeszcze do stwierdzenia "czy jak jest żarówa na niebie to pada deszcz" Racja nie pada, jednak z tego co mi wiadomo copiapoa otrzymuje wodę w postaci mgieł znad oceanu więc w czasie wielkich upałów mimo, że nie pada mgły są cały czas?
Poprawcie mnie jeżeli żle myślę więc zraszanie nie powinno wyrządzić szkód. Podobnie musi więc chyba wyglądać sprawa z innymi gatunkami pomimo, że nie znam dobrze warunków w których żyją.
Nie rozumiem o co chodzi tu z tymi wiekszymi doniczkami a nie 4x4 - czyżby o szybkość odparowywania wody? Czyli reasumując w tych mniejszych ryzyko jest mniejsze? jeśli dobrze zrozumiałam.
Natomiast mam inny dylemat który dotyczy zarówno Copiapoa jak i innych kaktusów tzn. chodzi mi tu o te które przechodzą okres spoczynku w lecie. Nie wolno ich podlewać -ok. Tylko skąd to wynika stąd, że gdy nie mogą pobrać wody to zaczynają gnić z jej nadmiaru jak to kakusy czy też z tego że się mogą ugotować?
Najbardziej interesuje mnie kwestia zraszania copiapoa jak i innych przechodzących okres spoczynku - czy można je wtedy zraszać? czy też w przypadku zraszania występuje ryzyko ugotowania czy już nie bo korzenie nie mają styczności z wodą? Ja zawsze mam problem kiedy wprowadzić im okres spoczynku dlatego zawsze je zraszam przez co wydaje mi się eliminuje problem ich "ugotowania" Robię tak z wszystkimi które wymagają przerwy w lecie tj. lobivia, sulcorebutia itd.
-- 20 cze 2013, o 17:34 --
Odnosząc się jeszcze do stwierdzenia "czy jak jest żarówa na niebie to pada deszcz" Racja nie pada, jednak z tego co mi wiadomo copiapoa otrzymuje wodę w postaci mgieł znad oceanu więc w czasie wielkich upałów mimo, że nie pada mgły są cały czas?
Poprawcie mnie jeżeli żle myślę więc zraszanie nie powinno wyrządzić szkód. Podobnie musi więc chyba wyglądać sprawa z innymi gatunkami pomimo, że nie znam dobrze warunków w których żyją.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Copiapoa
Trzeba dobrze zapoznać się z warunkami, w jakich rośną kopiapołki i spróbować wykorzystać tę wiedzę do ich uprawy. Zatem mgła jeśli jest nad Oceanem Spokojnym to nie ma słonka, więc temperatura jest wtedy niższa. Najczęściej pojawia się ona rano lub wieczorem i w nocy. Wtedy też skrapla się najwięcej rosy, z której korzystają roślinki. A zatem spryskiwać należy roślinki wieczorem. Wtedy mogą napić się wody przez skórkę a słońce ich nie poparzy.
Ogólnie brzeg Oceanu Spokojnego wzdłuż granic Chile jest zdominowany przez chłodny prąd morski więc temperatura jest tam relatywnie stała zarówno w dzień i w nocy jak i w czasie pór roku i nie przekracza 15-20*C. Opady pojawiają się wyłącznie przy El Ni?o, tu można coś więcej na ten temat poczytać: http://pl.wikipedia.org/wiki/El_Ni%C3%B1o Zatem można przypuszczać, że dla Copiapoa i Islaya temperatury powyżej 30*C są zjawiskiem nieznanym i mogą te roślinki mieć problemy z radzeniem sobie w takich warunkach. Warto też pamiętać, że brzeg Oceanu Spokojnego w Chile i południowym Peru to praktycznie pustynia, same skały i piach. Na tym rosną kaktusy więc są przyzwyczajone do bardzo przepuszczalnego podłoża, które błyskawicznie wysycha po każdym deszczu. Warto pooglądać sobie fotki kopiapołek z natury, one niosą ze sobą sporo wiedzy o ich naturalnym środowisku.
Ogólnie brzeg Oceanu Spokojnego wzdłuż granic Chile jest zdominowany przez chłodny prąd morski więc temperatura jest tam relatywnie stała zarówno w dzień i w nocy jak i w czasie pór roku i nie przekracza 15-20*C. Opady pojawiają się wyłącznie przy El Ni?o, tu można coś więcej na ten temat poczytać: http://pl.wikipedia.org/wiki/El_Ni%C3%B1o Zatem można przypuszczać, że dla Copiapoa i Islaya temperatury powyżej 30*C są zjawiskiem nieznanym i mogą te roślinki mieć problemy z radzeniem sobie w takich warunkach. Warto też pamiętać, że brzeg Oceanu Spokojnego w Chile i południowym Peru to praktycznie pustynia, same skały i piach. Na tym rosną kaktusy więc są przyzwyczajone do bardzo przepuszczalnego podłoża, które błyskawicznie wysycha po każdym deszczu. Warto pooglądać sobie fotki kopiapołek z natury, one niosą ze sobą sporo wiedzy o ich naturalnym środowisku.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Copiapoa
oczywistą rzeczą jest, że nie należy roślin (żadnych) spryskiwać na słońcu bo grozi to poparzeniem. Jednak Copiapoa nie tylko u nas ale i w naturalnym środowisku przechodzi chyba okres spoczynku ? Tak. Bo już sama nie wiem -skoro temperatura nie przekracza 20 *C to w ich naturalnym środowisku nie przechodzą one okresu spoczynku ? Tylko u nas z racji tego, że temperatury przekraczają 35*C
A jak sprawa wygląda z innymi kaktusami które przechodzą okres spoczynku? W każdym bądź razie nie należy ich podlewać w okresie mocnych upałów a ja pytałam czy można je spryskiwać ? czy nie ma to dla nich negatywnych konsekwencji i oczywiście nie miałam na myśli spryskiwanie ich na słońcu tylko w ogóle w czasie snu letniego.
Po tym co mi napisałeś Tomku to już nic z tego nie rozumiem
Ale reasumując są 2 możliwości :
1- w ich naturalnym środowisku nie pada nigdy ale otrzymują one (jak napisałeś rano i wieczorem) wodę w postaci rosy przez sały okres tj. tak samo w okresie letniego spoczynku, więc spryskiwanie im nie zaszkodzi
2- druga to taka, że w ich naturalnym środowisku rośliny te nie przechodzą letniego spoczynku i ma to miejsce tylko u nas z racji wysokich temperatur
Przepraszam was za tego typu wywody ale, jeszcze nigdy nikt (nawet doświadczeni hodowcy) nie był w stanie wprost odpowiedzieć na wydawać by się mogło proste pytania. Masz rację Tomku ja nie jestem doświadczonym hodowcą --dlatego prubuję się poradzić was.
A jak sprawa wygląda z innymi kaktusami które przechodzą okres spoczynku? W każdym bądź razie nie należy ich podlewać w okresie mocnych upałów a ja pytałam czy można je spryskiwać ? czy nie ma to dla nich negatywnych konsekwencji i oczywiście nie miałam na myśli spryskiwanie ich na słońcu tylko w ogóle w czasie snu letniego.
Po tym co mi napisałeś Tomku to już nic z tego nie rozumiem
Ale reasumując są 2 możliwości :
1- w ich naturalnym środowisku nie pada nigdy ale otrzymują one (jak napisałeś rano i wieczorem) wodę w postaci rosy przez sały okres tj. tak samo w okresie letniego spoczynku, więc spryskiwanie im nie zaszkodzi
2- druga to taka, że w ich naturalnym środowisku rośliny te nie przechodzą letniego spoczynku i ma to miejsce tylko u nas z racji wysokich temperatur
Przepraszam was za tego typu wywody ale, jeszcze nigdy nikt (nawet doświadczeni hodowcy) nie był w stanie wprost odpowiedzieć na wydawać by się mogło proste pytania. Masz rację Tomku ja nie jestem doświadczonym hodowcą --dlatego prubuję się poradzić was.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18937
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Copiapoa
Napiszę z własnego doświadczenia, ja swoje kaktusy, nieważne czy chilijczyki, czy inne spryskuje od przypadku do przypadku. Musisz pamiętać, że kaktusy to sukulenty, więc gromadzą wodę w sobie, skoro je podlejesz obficie (ale oczywiście rzadziej), które wg mnie sprawdza się u większości gatunków, to ich późniejsze spryskiwanie nie jest już koniecznością, nawet w okresie letniego spoczynku. Tomek dobrze napisał, że należy uwzględnić warunki w jakich one rosną. Skoro chilijczyki nie mogą narzekać na nadmiar wody, bo pada bardzo rzadko, to radzą sobie inaczej, wykorzystując wodę z porannych lub wieczornych mgieł. W naszych sztucznych warunkach, w jakich są hodowane, skoro sztucznie dostarczasz im wodę, podlewając je, to dodatkowe spryskiwanie jest chyba nieco zbyteczne. Kaktusy mogą wytrzymać wiele miesięcy od wody, a nawet dłużej, a w tym czasie mogą normalnie kwitnąć i owocować. Nadmiar wody jest dla nich bardziej szkodliwy, niż susza. Prędzej kaktus zgnije, niż się zasuszy, więc po co przedobrzać?
Jeszcze w kwestii Twojego cieniowania, Turbiniac dobrze napisał, że jeśli roślina rośnie na świeżym powietrzu, a jest zaaklimatyzowana to bez sensu jest jej cieniowanie. Musisz pamiętać, że dla większości kaktusów, słońce to życie, a w okresie wegetacji, potrzebują jak najwięcej ultrafioletu. Pamiętaj, że tam gdzie rosną, powietrze jest bardziej przejrzyste, niż u nas i słońce operuje mocniej. Natomiast, co do wyższej temperatury, ile dni w lecie jest ona większa ona niż 25 stopni? Niewiele, żeby chilijczykowi, coś się stało, nie mówiąc już o tym, że trzymane w sztucznym środowisku kaktusy, i tak w jakimś tam stopniu, się do niego dostosowują.
Jeszcze w kwestii Twojego cieniowania, Turbiniac dobrze napisał, że jeśli roślina rośnie na świeżym powietrzu, a jest zaaklimatyzowana to bez sensu jest jej cieniowanie. Musisz pamiętać, że dla większości kaktusów, słońce to życie, a w okresie wegetacji, potrzebują jak najwięcej ultrafioletu. Pamiętaj, że tam gdzie rosną, powietrze jest bardziej przejrzyste, niż u nas i słońce operuje mocniej. Natomiast, co do wyższej temperatury, ile dni w lecie jest ona większa ona niż 25 stopni? Niewiele, żeby chilijczykowi, coś się stało, nie mówiąc już o tym, że trzymane w sztucznym środowisku kaktusy, i tak w jakimś tam stopniu, się do niego dostosowują.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta