Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Widzę, ze masz już prąd? Czy piszesz z komórki?
Ja niestety nie mam. Przykro słyszeć o stratach. U mnie leżą Pastelle...jutro dopiero zobaczę, czy dużo połamanych.....
Ja niestety nie mam. Przykro słyszeć o stratach. U mnie leżą Pastelle...jutro dopiero zobaczę, czy dużo połamanych.....
Pozdrawiam
-
- 1000p
- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Przykro czytać
U nas przeszło bokiem nawet kropli deszczu. Za to u mojej mamy zaledwie 30 km dalej w Żyrardowie oberwanie chmury.
Podobnie jak u Ciebie woda po kostki, duży grad połamane kwiaty i krzewy.
U nas przeszło bokiem nawet kropli deszczu. Za to u mojej mamy zaledwie 30 km dalej w Żyrardowie oberwanie chmury.
Podobnie jak u Ciebie woda po kostki, duży grad połamane kwiaty i krzewy.
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2159
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Madziu, no niestety, to była chyba najgwałtowniejsza burza odkąd tu mieszkamy czyli od pięciu lat .
Justi, mam prąd ale piszę z komórki . Trzeba pilnować dziecków, pan mąż ma spotkanie z kolegami .
Smutno mi, ale na pewno są tacy, którym poniszczyło domy czy uprawy na zarobek. Podobno gdzieś koło nas drzewo przygniotło samochód i dwoje ludzi jest rannych. Bałam się w pewnym momencie o okna dachowe ale żadnego grad nie rozbił. Suka spędziła burzę w przedsionku - bohaterka schowała się do szafy .
Może zaraz i Tobie włączą prąd. Oby Pastellki tylko poprzyginało pod wpływem wody do ziemi...
Moniko, dwa tygodnie temu u nas ledwo popadało a w centrum wsi ludziom straż pożarna wodę z domów ściągała pompami... Upał był potworny to i burza gwałtowna.
W komórce nie umiem boldować.
Justi, mam prąd ale piszę z komórki . Trzeba pilnować dziecków, pan mąż ma spotkanie z kolegami .
Smutno mi, ale na pewno są tacy, którym poniszczyło domy czy uprawy na zarobek. Podobno gdzieś koło nas drzewo przygniotło samochód i dwoje ludzi jest rannych. Bałam się w pewnym momencie o okna dachowe ale żadnego grad nie rozbił. Suka spędziła burzę w przedsionku - bohaterka schowała się do szafy .
Może zaraz i Tobie włączą prąd. Oby Pastellki tylko poprzyginało pod wpływem wody do ziemi...
Moniko, dwa tygodnie temu u nas ledwo popadało a w centrum wsi ludziom straż pożarna wodę z domów ściągała pompami... Upał był potworny to i burza gwałtowna.
W komórce nie umiem boldować.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Byłam poza domem, jak u nas przeszła nawałnica. Na szczęście nie było gradu. Ale i tak po powrocie (ciemno ) poszłam zobaczyć , co i jak. Jest ok. A 20 km stąd, gdzie byłam, nie spadła ni kropla
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25162
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Co czytam? Masz ogrodowe straty.
Wspołczuję. U nas była też gwałtowna ulewa, ale obyło się bez gradu. Mój pies wdrapał się na łóżko syna i z nim przeczekał nawałnicę. A kilka kilometrów dalej, czyli tam gdzie pracuje nie spadła ani kropelka.
Wspołczuję. U nas była też gwałtowna ulewa, ale obyło się bez gradu. Mój pies wdrapał się na łóżko syna i z nim przeczekał nawałnicę. A kilka kilometrów dalej, czyli tam gdzie pracuje nie spadła ani kropelka.
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2159
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Aniu, Gosiu, hortensjom bukietowym pourywało konce pedow; najgorzej dostało sie tym, ktore jeszcze rosły i nie miały pąkow kwiatowych - być może dlatego, że nie zdążyły zdrewnieć. Kilka nie zakwitnie w ogole, a takie były ładne Dzięki sporej ilości wody wiosną . Hosty mam jakby posiekane biczem, powojniki potraciły konce pedow, dostało sie też rożom, truskawkom, warzywom...
Dziś co chwile wyłączają prąd, prawdopodobnie robią jakieś naprawy po tej nawałnicy; musze wyłączyć komputer, bo takie pisanie jest bez sensu :/.
Dziś co chwile wyłączają prąd, prawdopodobnie robią jakieś naprawy po tej nawałnicy; musze wyłączyć komputer, bo takie pisanie jest bez sensu :/.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Agatko, przykro czytać o tych zdarzeniach. Tak blisko a u mnie nic strasznego się nie działo. Owszem grad był ale drobny, deszcz lał ale w piasek szybko wsiąka. Tyle że róże szybciej przekwitły, ostróżki i naparstnice się pokładły.
Szkoda host i hortensji. Może jeszcze zdążą wytworzyć kwiaty na innych pędach...
Trzymaj się
Szkoda host i hortensji. Może jeszcze zdążą wytworzyć kwiaty na innych pędach...
Trzymaj się
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25162
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Faktycznie masz szkody. Może hortensje jeszcze zdążą wydać paki?
Czy coś wiadomo o pracy?
Czy coś wiadomo o pracy?
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2159
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Hej, hej Babeczki moje
Nawet nie chce mi sie robić zdjeć, ale raczej pedy jak ciete biczem kilkanaście centymetrow od czubka nie zdążą zakwitnąć. Na szczeście kilka sie ostało w mało uszkodzonej postaci - Bobo, Pink Lady, Brussels Lace, Wim's Red, niby Pinky-Winky, jedna z Limelight nieźle, druga tez nie straciła wszystkich pedow, Silver Dollar może być; najgorzej oba Phantomy, Levana, Vanilla Fraise - tam juz tylko liście . Piłkowana Bluebird tez pokiereszowana .
Praca... hmmm... mam prace , nawet dziś robiłam pierwsze badania tylko.... ciągle nie wiem ile mi zaproponują za te prace . Wczoraj po południu miałam telefon, a ponieważ musze mieć też badania dla kierowcy samochodu osobowego to to troche potrwa (problem z neurologiem) i zaczełam je w ciemno . Ich sprawa .
Nawet nie chce mi sie robić zdjeć, ale raczej pedy jak ciete biczem kilkanaście centymetrow od czubka nie zdążą zakwitnąć. Na szczeście kilka sie ostało w mało uszkodzonej postaci - Bobo, Pink Lady, Brussels Lace, Wim's Red, niby Pinky-Winky, jedna z Limelight nieźle, druga tez nie straciła wszystkich pedow, Silver Dollar może być; najgorzej oba Phantomy, Levana, Vanilla Fraise - tam juz tylko liście . Piłkowana Bluebird tez pokiereszowana .
Praca... hmmm... mam prace , nawet dziś robiłam pierwsze badania tylko.... ciągle nie wiem ile mi zaproponują za te prace . Wczoraj po południu miałam telefon, a ponieważ musze mieć też badania dla kierowcy samochodu osobowego to to troche potrwa (problem z neurologiem) i zaczełam je w ciemno . Ich sprawa .
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Agatko, tobie połamało hortensje a mi stojąca woda uśmierciła (obawiam się) hortensję Incrediball. Kupiłam ja jesienią i ogromnie się z niej cieszyłam. Ładnie ruszyła po zimie i na każdym pędzie miała pąk kwiatowy. Po czym opuściła smutno łepki i zaschły całe pędy . Wykopałam ją, przycięłam mocno i posadziłam do doniczki, ale mam małe nadzieje na jej przeżycie .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Francesca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2159
- Od: 25 maja 2010, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Edytko, może dostała jakiejś choroby grzybowej? Podobno Asahi na takie rzeczy pomaga (tylko jakoś nie moge go dostać, jakby był potrzebny warto mieć...), szkoda byłoby, bo to piekna odmiana... Dzis w ogrodniczym ją widziałam, niesamowite mocne pedy; widziałam też Misia Polarnego , wstrzymało mnie tylko, że gotowki nie wziełam dużo na zakupy a karty też nie miałam...
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Pryskałam Asahi. Wyraźnie pomogło drugiej hortensji (You & Me) i powojnikowi sąsiadki . Na Incrediball nie widać było poprawy dlatego zdecydowałam się wykopać ją. Kiedy ucinałam pędy w środku były żywe. Może jest jeszcze nadzieja ? Na pocieszenie mam 2 sadzoneczki, które udało mi się zrobić z uciętych patyczków, ale zanim osiągną one rozmiary matki, minie ze 3 lata .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25162
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Na mazowieckich piaskach - ogród Franceski cz. 2
Trzymam kciuki za badania.
I współczuję tych deszczy. Po prostu macie w tym roku istny potop.
I współczuję tych deszczy. Po prostu macie w tym roku istny potop.