Lobelia cz.2
Re: Lobelia cz.2
Zazdroszczę Wam kolorów - moje mają strasznie jadowite barwy, wolałabym bardziej stonowane
- asta6265
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2409
- Od: 8 sty 2012, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Lobelia cz.2
Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka
Re: Lobelia cz.2
wstawię jak rozkwitną - były późno siane i dopiero zaczynają. Mam amarantowe i ostro-niebieskie
Re: Lobelia cz.2
asta6265 nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę tego filetu
Moje zwisające miały być fioletowe a wyrosły oczywiście niebieskie.. Ale i tak są ładne



Pozdrawiam, Bogusia
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Lobelia cz.2

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4851
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Lobelia cz.2
Z moich jestem bardzo zadowolona
i na pewno na drugi rok posieję te same,
ponieważ mam jeszcze jedną torebkę nasion.


i na pewno na drugi rok posieję te same,
ponieważ mam jeszcze jedną torebkę nasion.


Re: Lobelia cz.2
Warto było się pomęczyć,żeby wyhodować lobelie, mam w prawie każdej doniczce,do wszystkiego mi pasują.Kilka moich kompozycji(kolor jest ciut ciemniejszy niż na zdjęciu)







Pozdrawiam,Basia
Re: Lobelia cz.2
Prawdziwe piękności, ja również zadowoliłam się kupną, ale to nie robi mi różnicy. Najważniejsze, że pokazujemy te ślicznotki światu....
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Lobelia cz.2
Basiu twoje fotki wróciły mi wiarę w lobelie. Po tegorocznych niepowodzeniach nawet resztki opakowania nie chciałam siać w przyszłości. Warto się pomęczyć dla takiego efektu. Mam tylko zwisające w tym roku, bo kupione niskie posadziłam w "nogach" kobei i po powrocie z trzydniowego wyjazdu zastałam tam gniazda gołębie, stratowały mi lobelie i teraz rosną tam żeniszki.
Re: Lobelia cz.2
Kasia, co ty opowiadasz?? Jacy biedni kuzyni
Lej nawozu, nie żałuj i tak Ci pięknie rozkwitną, że nie będziesz się mogła napatrzeć
Ja swoje lobelie co drugie podlewanie (a czasem jak mi się pokręci to nawet co każde) podlewam z nawozem, tzn. łyżka florovitu, czy jakiegoś innego w płynie, na konewkę wody i kwitną jak szalone. To są w końcu kwiatki jednoroczne i trzeba wykorzystać cały ich potencjał


Ja swoje lobelie co drugie podlewanie (a czasem jak mi się pokręci to nawet co każde) podlewam z nawozem, tzn. łyżka florovitu, czy jakiegoś innego w płynie, na konewkę wody i kwitną jak szalone. To są w końcu kwiatki jednoroczne i trzeba wykorzystać cały ich potencjał

Pozdrawiam, Bogusia
Re: Lobelia cz.2
Dzięki Bogusia za radę. Dostosuję się do niej i zobaczymy co będzie. Do tej pory zasiliłam ją może ze cztery razy nawozem raz płynnym, a pozostałe razy granulatem.
Kasia