Mikoryza a borówka
Re: Borówka a mikoryza
Przed chwilą wpadł mi do głowy pomysł, że jagody w lesie mogą korzystać z podobnych grzybów mikoryzowych, można spróbować przenieść trochę ziemi z pod jagód do borówek i zbadać efekty. To rośliny podobne genetycznie więc jest szansa, że to zadziała o ile w ogóle mikoryza działa.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka a mikoryza
Że mikoryza działa, to fakt nie podlegający dyskusji.
Stosowano już ją przed wojną i to z powodzeniem. Starzy leśnicy stosowali mikoryzę w młodych lasach.
Tyle, że to coś co nam próbują sprzedać, to produkt do wszystkiego, czyli najczęściej do niczego.
Stosowano już ją przed wojną i to z powodzeniem. Starzy leśnicy stosowali mikoryzę w młodych lasach.
Tyle, że to coś co nam próbują sprzedać, to produkt do wszystkiego, czyli najczęściej do niczego.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
Re: Borówka a mikoryza
Rolnikt jeśli chcesz poeksperymentować to poszukaj gdzieś u siebie mącznicy lekarskiej i nią podsadź krzewy, może się uda.
Re: Borówka a mikoryza
Oczywiście, że chcę poeksperymentować, a co do tego "może się uda", to jak w bajce o udach i piersiach:monika pisze:.... może się uda.
"Jak nam się uda, to będziemy piersi"
Jak pisałem wyżej, decyzja o eksperymencie podjęta. Wprowadzam drobną korektę do planów, według Waszych wskazówek.
Re: Borówka a mikoryza
piszę 'może' bo grzybów (owocników) nie zobaczysz, więc 'na oko' bardzo trudno ocenić czy jeśli już trafiłeś na odpowiedną grzybnię zaszła mikoryza. Generalnie i tak warto to zrobić, bo taka (nietubkowa) metoda może przynieść tylko korzyści.
Poza mikoryzą dużo ważniejsze jest stanowisko dla borówki. Ja w rodendronach odradzam uprawę jeśli ktoś ma ziemię u siebie i w rejonie o nieodpowiednim pH. Miejscowe zakwaszenie to kłopot i koszty, a już próba z mikoryzą w tak sztucznym i niestabilnym środowisku trochę się mija z celem, ale to moje zdanie
pozdrawiam i życzę powodzenia
Re: Borówka a mikoryza
Mam tego pełną świadomość, wiem jednak, że można za czas jakiś dokopać się delikatnie do korzeni i sprawdzić na nich obecność mikoryzującej grzybni. Poza tym, jak już pisałem, eksperyment przeprowadzę na krzewie (krzewach) tej samej odmiany rosnących w bezpośrednim sąsiedztwie. Mam nadzieję, że pozytywny wpływ mikoryzy na jeden z krzewów będzie na tyle silny, że gołym okiem zobaczę różnicę w rozwoju krzewu i owocowaniu borówki z mikoryzą w stosunki do borówki bez mikoryzy.monika pisze: piszę 'może' bo grzybów (owocników) nie zobaczysz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Borówka a mikoryza
Nie wydaje mi się żeby to było takie łatwe a przede wszystkim miarodajne, stwierdzić po samym zdrowszym wzroście i lepszym owocowaniu, że ta roślinka pod którą podsypaliśmy ziemi z lasu zawiązała mikoryzę. Twoje borówki rosną zapewne blisko siebie na stałym miejscu w ogrodzie, jeśli podsypiesz pod jedną z nich glebę z odpowiednią grzybnią, to nie znaczy że tylko ta borówka pod którą się podsypało zawiąże mikoryzę. Grzyb szybko zmikoryzuje też z innymi sąsiednimi roślinami. Efekt ten często wykorzystuje się przy zakładaniu lasów na trudnych terenach, gdzie jedna na 5 sadzonek jest zmikoryzowana i w ciągi roku lub dwóch lat, grzyb z tej jednej sadzonki przenosi się na sąsiednie. Jeśli miało by to być miarodajne doświadczenie, to borówki tej samej odmiany musiały by rosnąć w tym samym podłożu w oddzielnych pojemnikach, a tylko do jednej zostałaby dodana gleba leśna spod borówek czy żurawin. Wtedy jeśli ta roślina z dodatkiem gleby leśnej zacznie lepiej rosnąć, będzie wiadomo że to właśnie efekt gleby leśnej. No i cały szkopuł w tym stwierdzeniu "że to efekt gleby leśnej" a niekoniecznie mikoryzy. Otóż ze względu na bardzo bogatą mikroflorę gleby leśnej, dodanie jej pod większość uprawianych w naszych ogrodach roślin, zrobi im bardzo dobrze. Więc do końca nie będziesz wiedzieć czy twoja borówka lepiej rośnie przez mikoryzę, czy może przez obniżenie przez glebę leśną pH, dzięki czemu twoja borówka łatwiej pobiera makro i mikroelementy z podłoża, czy może przez to że leśna gleba spulchniła podłoże i wniosła jakiś mikro albo makroelement którego w podłożu był deficyt, czy może w końcu poprzez działanie specyficznego bogatego edafonu gleby leśnej. Jedyny uczciwy sposób aby sprawdzić czy to mikoryza spowodowała zdrowszy wzrost rośliny, jest sprawdzenie korzeni. Nie wiem jak jest z borówkami bo jeszcze ich nie uprawiam, ale przy większości wrzosowatych system korzeniowy jest dość specyficzny zbudowany, składa się z raczej grubych, mięsistych, kruchych korzeni. Zazwyczaj brak jest gęstych, cienkich, nitkowatych korzeni włosowatych, do tego wrzosowate nie wytwarzają włośników. Jednak u roślin które są zmikoryzowane, widać na korzeniach coś na wzór włośników, to właśnie grzybnia ektomikoryzowa.rolnikt pisze:...eksperyment przeprowadzę na krzewie (krzewach) tej samej odmiany rosnących w bezpośrednim sąsiedztwie. Mam nadzieję, że pozytywny wpływ mikoryzy na jeden z krzewów będzie na tyle silny, że gołym okiem zobaczę różnicę w rozwoju krzewu i owocowaniu borówki z mikoryzą w stosunki do borówki bez mikoryzy.
Dlatego jeśli chodzi o sposób opisany przez Terkow47 to nie wątpię że on działa, chodzi mi o to że nie jest to działanie mikoryzy. Takie podłoże z "przekompostowanej mieszanki materiału liściowo- trocinowo- iglakowego", zrobi dobrze nie tylko borówką.
Re: Borówka a mikoryza
Borówka także nie wytwarza korzeni włośnikowych i dlatego tak cenne jest dla niej zjawisko mikoryzy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Borówka a mikoryza
kamczat przecież wyraźnie napisałem:
S_H_A_D pisze:...do tego wrzosowate nie wytwarzają włośników. Jednak u roślin które są zmikoryzowane, widać na korzeniach coś na wzór włośników, to właśnie grzybnia ektomikoryzowa.
Re: Borówka a mikoryza
Trochę czasu minęło , i jak wyszedł eksperyment z mikoryzowaniem borówki wysokiej.
Ja mam możliwość pobrania podłoża razem z borówką brusznicą i chcę eksperymentalnie położyć to wszystko na ściółce borówki i rododendrona. Może wejdą w mikoryzę, a jak się ukorzeni borówka brusznica to co mi szkodzi?
Ja mam możliwość pobrania podłoża razem z borówką brusznicą i chcę eksperymentalnie położyć to wszystko na ściółce borówki i rododendrona. Może wejdą w mikoryzę, a jak się ukorzeni borówka brusznica to co mi szkodzi?
- krzysiek74
- 50p
- Posty: 59
- Od: 22 kwie 2009, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Borówka a mikoryza
Z własnego doświadczenia kilkuletniego uprawiania borówki uważam mikoryzę za zbędną w prowadzeniu dobrej hodowli tego owoca na działce rekreacyjnej.Nie wymaga eksperymentów coś co pięknie rośnie i plonuje.
Forza Viola per sempre!
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 17 cze 2013, o 12:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Borówka a mikoryza
Wbrew temu co piszesz do borówki można zastosować typową, wrzosowatą szczepionkę. Wyjątkowo może się zdarzyć że nie zadziała, ale będą to sporadyczne przypadki. Przy mikoryzie dla wrzosowatych ważne jest z jakiego siedliska pochodził grzyb do zaszczepienia. Słyszałem sprawozdanie z badań prowadzonych w Instytucie Ogrodnictwa, w których najlepszą mikoryzą dla żurawiny uprawianej na polu była mikoryza uzyskana z wrzosu. Z kolei pewien badacz z Norwegii powiedział mi, że jako szczepionki mikoryzowej używał do doświadczeń gleby spod borówek (czarnych jagód).S_H_A_D pisze:Absolutnie nie. Szczepionka do roślin iglastych zawiera w swoim składzie strzępki grzybów i izobaty korzeniowe, zupełnie innych gatunków niż w szczepionce do borówek. Podanie takiej szczepionki pod borówki nic nie da, bo mikoryza między tymi grzybami a borówką nie zachodzi. Zwróć też uwagę że pomimo że borówki należą do rodziny wrzosowatych, to szczepionka do roślin wrzosowatych nie nadaje się do borówek. Chodzi o to że borówki mikoryzują ze ściśle określonymi gatunkami grzybów, nie będą nawet mikoryzować z grzybami które są charakterystyczne dla wrzosowatych. Dlatego do iglastych, borówek i żurawin oraz roślin wrzosowatych, należy dobierać oddzielnie szczepionki. Co do korzyści z ich stosowania, to opinie jak i wyniki badań są bardzo zróżnicowane. Jak znajdę odpowiednie materiały to tutaj zamieszczę.krzysiek74 pisze:Nie wiecie może czy szczepionki do borówek i cyprysików można użyć takich samych rodzajów?Mam kilka borówek i kilka cyprysików lawsona i jak kupie np taka mikoryzę http://mikoryza.sklep.pl/index.php?prod ... prod_id=25 to będzie ok dla obu tych roślin?