"Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
A po co chować? Przymrozków, ani w okolicach zera nie ma, a jak masz ofoliowaną szklarenkę to na głowy im nie kapie. Moje stoją od blisko miesiąca pod chmurką, bez przykrycia i najwyraźniej się z tego cieszą
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 20 lut 2013, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Dzięki Widać jestem jeszcze nadmiernie przewrażliwiony
Pozdrawiam Krzysiek
- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Jak by były takie wrażliwe to by nie rosły gdzie rosną a więc na pustyniach. Nie licząc rzadko spotykanych a wiec i drogich bo kapryśnych to te pospolite można trzymać jak leci na powietrzu.
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Czy możliwe jest by niespełna 3 centymetrowej średnicy Parodia weberiana tworzyła pąk kwiatowy?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Tak, te roślinki kwitną dość szybko. Poniżej fotka z ubiegłego roku mojej siewki zrobiona w doniczce 5x5cm. Średnica pędu jest coś około 3cm.
Parodia weberiana TB422.1
Parodia weberiana TB422.1
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
To już wiem jak bedzie wyglądał kwiat, bo to dokładnie ten sam numer polowy. Roślina kupiona w zeszłym roku od Ciebie.
Początkowo myślałem, że to kępa młodych cierni, ale z czasem zaczeło wygladać "podejrzanie". Tym bardziej mnie ten pączek dziwi, że roślina nie była zimowana. Stała na parapecie u mnie w pokoju.
Parodia weberiana TB 422.1 doniczka 4x4
Początkowo myślałem, że to kępa młodych cierni, ale z czasem zaczeło wygladać "podejrzanie". Tym bardziej mnie ten pączek dziwi, że roślina nie była zimowana. Stała na parapecie u mnie w pokoju.
Parodia weberiana TB 422.1 doniczka 4x4
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2607
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Trafiłem w Internecie na temat o chimerach i przeczytałem w nim takie zdanie
Dla zainteresowanych cały temat pod linkiem: http://www.shroomery.org/forums/showfla ... t/all/vc/1
Bardzo to wszystko ciekawe, jednak nie ma możliwości sprawdzenia tego bez pisiadania w kolekcji np L. shaferi f. monstrosa, którą można chyba nabyć na cactiguide.comMonstrose/Crested traits can be passed onto the seeds if using thatplantas the father. Thisis seen often now with hybrid seedsof T. peruvianus cristata and other cultivar cacti.
Dla zainteresowanych cały temat pod linkiem: http://www.shroomery.org/forums/showfla ... t/all/vc/1
Pozdrawiam, Aleksander
- OdKaktusowyGosc
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 3 lip 2013, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Witam. Jest to mój pierwszy post. Zdecydowałem się zarejestrować na forum, ponieważ jestem kaktusiarzem z dośc krótkim stażem i mam po prostu wiele dylematów odnośnie hodowli kaktusów.
Nie chciałem robić nowych tematów; pomimo to mam nadzieję, że mój post zostanie zauważony pośród tak wielu na tym forum.
Tak więc przejdę do rzeczy.
Nie wiem, czy jestem az tak mało kumaty, ale właśnie nie rozumiem jak to jest z tym wystawianiem kaktusów na zewnątrz. Czytam wiele informacji na temat kaktusów i mi się wszystko miesza, bo zazwyczaj pisze, że jak ktoś ma ogród, to żeby wystawiać kaktusy na dwór - na słońce. Ale z drugiej zaś strony pisze, że optymalna temp. dla kaktusa X to, np. 15'-20'. Przecież jeżeli wystawia się na słońce kaktusy, to wtedy temp. dochodzi do 40'/50' i tego właśnie nie rozumiem.
Kiedy jeszcze słońce aż tak nie parzyło, to wziąłem i wystawiłem kaktusy na dwór. Niestety jeden z nich - Echinocactus Grusonii - "został oparzony" i teraz nie wiem jak to jest, że ludzie wystawiają kaktusy na słońce i nic im się nie dzieje, a mój tak zareagował. "Wprowadzenie do życia" po zimie odbyło się bardzo powoli i bez dużych skoków naświetlenia. Kaktus stoi teraz w domu, a pomimo to jego kolce robią się coraz bardziej brzydkie - żółte; końcówki zielonych części też zaczynają być jasnozielone i żółtawe. Dodatkowo kaktus ten ma wełnowce i musze się jakoś ich pozbyć...
Wszystkie moje kaktusy stoją na parapecie pd-wsch i jest strasznie mało światła(tylko o poranku świeci słonko) a w dodatku są żaluzje -.-
Kaktusów nie podlewam często, ostatni raz robiłem to może 2 tyg. temu...
I teraz nie wiem: czy wynosić rosliny na dwór, czy zostawić...Po prostu boje się oparzeń.
To nie koniec moich błędów jeżeli chodzi o kaktusy... :/
Mam kaktusy z takimi włosami(zresztą zaraz wstawię zdjęcia) i to chyba ze względu na zbyt dużą dawkę nawozu jaką dałem(dopiero dzisiaj na tym forum przeczytałem, że trzeba dawac mniejszą niż zalecana przez producenta)wszystkim z tej donicy pewne obszary ich zielonych części zrobiły się brązowe, nie wiem czy to zgnilizna, czy co...
Ogólnie chce zapytać:
Czy wynosić kaktusy które mam na dwór? jeśli tak, to jak to zrobić: wystawić na słońce, czy do cienia? Bo już sam nie wiem o co w tym wszystkim chodzi <zmarnowany>
Gdzie je w ogóle umiejscowić(tzn. w jakiej części ogrodu) I czy trzeba je jakoś przykryć? Bo niektórzy jakies szyby dają nad kaktusami...
Przepraszam że tak długo i chaotycznie wszystko opisane. Jeśli nie chce się Państwu czytać całego, to przeczytajcie proszę chociaż końcówkę. Może uda Wam się coś mi doradzić, za co serdecznie dziękuję.
Wiem, że to wstyd tak mało wiedzieć o czymś, za co bierze się odpowiedzialność.
Chce się ogarnąć, więc liczę na Państwa pomoc i chociaż jedną odpowiedź
Rośliny, które mam w domu:
(może pomoglibyście mi też je zidentyfikować? )
Echinocactus Grusonii
Zdjęcia niewyraźne a kolory przekłamane.
Tak naprawdę ciernie sa brzydkie, zwłaszcza na granicy dwóch kaktusów.
Końcówki roślin sa jasnozielone i żółte.
To jest chyba jakis Cereus
Nazwy tego nie znam...
Te dostałem niedawno, więc są w najlepszym stanie -.-
To są te włosiaste, których nazwy nie za bardzo pamiętam. :/
Na drugim zdjęciu wyraźnie widac w jakim sa stanie te kaktusy: połowa zielona, połowa brązowa. Co robić? Odciąć?
Jeszcze raz dziękuję za wszelkie odpowiedzi : )
Nie chciałem robić nowych tematów; pomimo to mam nadzieję, że mój post zostanie zauważony pośród tak wielu na tym forum.
Tak więc przejdę do rzeczy.
Nie wiem, czy jestem az tak mało kumaty, ale właśnie nie rozumiem jak to jest z tym wystawianiem kaktusów na zewnątrz. Czytam wiele informacji na temat kaktusów i mi się wszystko miesza, bo zazwyczaj pisze, że jak ktoś ma ogród, to żeby wystawiać kaktusy na dwór - na słońce. Ale z drugiej zaś strony pisze, że optymalna temp. dla kaktusa X to, np. 15'-20'. Przecież jeżeli wystawia się na słońce kaktusy, to wtedy temp. dochodzi do 40'/50' i tego właśnie nie rozumiem.
Kiedy jeszcze słońce aż tak nie parzyło, to wziąłem i wystawiłem kaktusy na dwór. Niestety jeden z nich - Echinocactus Grusonii - "został oparzony" i teraz nie wiem jak to jest, że ludzie wystawiają kaktusy na słońce i nic im się nie dzieje, a mój tak zareagował. "Wprowadzenie do życia" po zimie odbyło się bardzo powoli i bez dużych skoków naświetlenia. Kaktus stoi teraz w domu, a pomimo to jego kolce robią się coraz bardziej brzydkie - żółte; końcówki zielonych części też zaczynają być jasnozielone i żółtawe. Dodatkowo kaktus ten ma wełnowce i musze się jakoś ich pozbyć...
Wszystkie moje kaktusy stoją na parapecie pd-wsch i jest strasznie mało światła(tylko o poranku świeci słonko) a w dodatku są żaluzje -.-
Kaktusów nie podlewam często, ostatni raz robiłem to może 2 tyg. temu...
I teraz nie wiem: czy wynosić rosliny na dwór, czy zostawić...Po prostu boje się oparzeń.
To nie koniec moich błędów jeżeli chodzi o kaktusy... :/
Mam kaktusy z takimi włosami(zresztą zaraz wstawię zdjęcia) i to chyba ze względu na zbyt dużą dawkę nawozu jaką dałem(dopiero dzisiaj na tym forum przeczytałem, że trzeba dawac mniejszą niż zalecana przez producenta)wszystkim z tej donicy pewne obszary ich zielonych części zrobiły się brązowe, nie wiem czy to zgnilizna, czy co...
Ogólnie chce zapytać:
Czy wynosić kaktusy które mam na dwór? jeśli tak, to jak to zrobić: wystawić na słońce, czy do cienia? Bo już sam nie wiem o co w tym wszystkim chodzi <zmarnowany>
Gdzie je w ogóle umiejscowić(tzn. w jakiej części ogrodu) I czy trzeba je jakoś przykryć? Bo niektórzy jakies szyby dają nad kaktusami...
Przepraszam że tak długo i chaotycznie wszystko opisane. Jeśli nie chce się Państwu czytać całego, to przeczytajcie proszę chociaż końcówkę. Może uda Wam się coś mi doradzić, za co serdecznie dziękuję.
Wiem, że to wstyd tak mało wiedzieć o czymś, za co bierze się odpowiedzialność.
Chce się ogarnąć, więc liczę na Państwa pomoc i chociaż jedną odpowiedź
Rośliny, które mam w domu:
(może pomoglibyście mi też je zidentyfikować? )
Echinocactus Grusonii
Zdjęcia niewyraźne a kolory przekłamane.
Tak naprawdę ciernie sa brzydkie, zwłaszcza na granicy dwóch kaktusów.
Końcówki roślin sa jasnozielone i żółte.
To jest chyba jakis Cereus
Nazwy tego nie znam...
Te dostałem niedawno, więc są w najlepszym stanie -.-
To są te włosiaste, których nazwy nie za bardzo pamiętam. :/
Na drugim zdjęciu wyraźnie widac w jakim sa stanie te kaktusy: połowa zielona, połowa brązowa. Co robić? Odciąć?
Jeszcze raz dziękuję za wszelkie odpowiedzi : )
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Na pewno ktoś coś doda, lub poprawi, ale tak na szybko...
Kaktusy uwielbiają słońce. Tylko do tego słońca trzeba je powoli przyzwyczajać. Taki zabieg przeprowadza się po zimowaniu, czyli na wiosnę. Po wystawieniu na letnie stanowisko, należy je cieniować od 1-3 tyg, w zależności gdzie były w czasie zimy i jaka jest intensywność wiosennego słońca. Cieniować można bibułą, cienkim papierem, gazetami... Mimo cieniowania niektóre i tak lubią się przysmażyć. Zwłaszcza, gdy jest nagły skok temp, a co za tym idzie - skok nasłonecznienia (np. po tyg pochmurnego nieba, wychodzi palące słońce).
Jeśli masz ogród, spokojnie możesz je wystawić. Oczywiście po okresie cieniowania. Będą Ci za to wdzięczne. Parzeniska, folie, szyby nie są super konieczne, choć dzięki nim masz specyficzny mikroklimat i ochronę przed deszczem. Na wolnym powietrzu też pięknie rosną. Im bardziej słoneczne stanowisko, tym lepiej.
Nie zidentyfikuję Ci roślin, bo nba takich się nie znam. Ten ostatni na moje oko zalany. Wyjmij z doniczki, oddziel od reszty i jeśli jest miękki to do kosza. U wszystkich masz podłoże do wymiany. Poszukaj tematu o podłożu dla kaktusów, to przekonasz się, że to w czym rosną Twoje nie jest odpowiednie.
Kaktusy uwielbiają słońce. Tylko do tego słońca trzeba je powoli przyzwyczajać. Taki zabieg przeprowadza się po zimowaniu, czyli na wiosnę. Po wystawieniu na letnie stanowisko, należy je cieniować od 1-3 tyg, w zależności gdzie były w czasie zimy i jaka jest intensywność wiosennego słońca. Cieniować można bibułą, cienkim papierem, gazetami... Mimo cieniowania niektóre i tak lubią się przysmażyć. Zwłaszcza, gdy jest nagły skok temp, a co za tym idzie - skok nasłonecznienia (np. po tyg pochmurnego nieba, wychodzi palące słońce).
Jeśli masz ogród, spokojnie możesz je wystawić. Oczywiście po okresie cieniowania. Będą Ci za to wdzięczne. Parzeniska, folie, szyby nie są super konieczne, choć dzięki nim masz specyficzny mikroklimat i ochronę przed deszczem. Na wolnym powietrzu też pięknie rosną. Im bardziej słoneczne stanowisko, tym lepiej.
Nie zidentyfikuję Ci roślin, bo nba takich się nie znam. Ten ostatni na moje oko zalany. Wyjmij z doniczki, oddziel od reszty i jeśli jest miękki to do kosza. U wszystkich masz podłoże do wymiany. Poszukaj tematu o podłożu dla kaktusów, to przekonasz się, że to w czym rosną Twoje nie jest odpowiednie.
- OdKaktusowyGosc
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 3 lip 2013, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
sokolica dziękuje za szybką i obszerna odpowiedź!
Chciałem jeszcze dopytać, żeby wiedzieć na 100% co robić
-Czy to cieniowanie można wykonać przeźroczystą folią? I czy w ogóle to cieniuje się od 1-3 tyg bez przerwy, czy zakłada sie ochronę tylko na parę godzin przez podany czas?
-Czy rosliny mogą byś na dworze przykryte folią nawet w czasie deszczu? Czy tak duża wilgotnośc im nie zaszkodzi?
-jeśli chodzi o podłoże to na pewno doczytam na ten temat, ale radzicie przesadzać teraz? Chyba lepiej poczekać na wiosne do przyszłego roku?
Wiedziałem że podłoże jest złe, ale myślałem, że tylko u tych nowych, bo przez reszte podłozy woda przechodzi ciurkiem ;p
Chciałem jeszcze dopytać, żeby wiedzieć na 100% co robić
-Czy to cieniowanie można wykonać przeźroczystą folią? I czy w ogóle to cieniuje się od 1-3 tyg bez przerwy, czy zakłada sie ochronę tylko na parę godzin przez podany czas?
-Czy rosliny mogą byś na dworze przykryte folią nawet w czasie deszczu? Czy tak duża wilgotnośc im nie zaszkodzi?
-jeśli chodzi o podłoże to na pewno doczytam na ten temat, ale radzicie przesadzać teraz? Chyba lepiej poczekać na wiosne do przyszłego roku?
Wiedziałem że podłoże jest złe, ale myślałem, że tylko u tych nowych, bo przez reszte podłozy woda przechodzi ciurkiem ;p
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Folią cieniować?! Nie. Chyba, że ją dodatkowo czymś schlapiesz np wapnem. Cieniować cały czas, nie tylko kilka godzin. Rośliny nieprzyzwyczajone do ostrego promieniwania słonecznego poparzyć można w kilka godzin. Jutro pokarzę zdjęcie co się stało z moim grusonem po tych pochmurnych dniach gdy teraz pojawiło się słoneczko ostre.OdKaktusowyGosc pisze:-Czy to cieniowanie można wykonać przeźroczystą folią? I czy w ogóle to cieniuje się od 1-3 tyg bez przerwy, czy zakłada sie ochronę tylko na parę godzin przez podany czas?
Na czas deszczu właśnie trzeba okrywać rośliny, chyba, że chcesz wykorzystać deszcz do podlania roślin. Natomast dłuższe okresy deszczowej pogody mogą twoje rośliny "wykończyć", szczególnie jeśli opady występują razem z ochłodzeniem.OdKaktusowyGosc pisze:-Czy rosliny mogą byś na dworze przykryte folią nawet w czasie deszczu? Czy tak duża wilgotnośc im nie zaszkodzi?
Ja bym nie zwlekał z przesadzaniem.OdKaktusowyGosc pisze:-jeśli chodzi o podłoże to na pewno doczytam na ten temat, ale radzicie przesadzać teraz? Chyba lepiej poczekać na wiosne do przyszłego roku?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Na dwór! Absolutnie i zdecydowanie! Sam zobaczysz różnicę. Nie bój się temperatury - kaktusy to dzieci słońca, a jak nie trzymasz ich z zabudowanym ze wszystkich stron inspekcie, tylko mają dostęp świeżego powietrza i wiaterku, to nic im nie będzie.
Co do cieniowania, to oczywiście cieniować, ale tu już musisz okazać się własnym wyczuciem. Święta racja, że jeden dzień może mieć opłakane skutki, ale w tym momencie Twoje rośliny nie wychodzą po zimie z ciemnej piwnicy. Jeżeli stoją na południowo-wschodnim parapecie, to jakąś dawkę słońca już łyknęły (chyba, że żaluzje odsłaniasz dopiero w obiad ;) ). Nie doczytałam też, jakie stanowisko miałbyś w tym ogrodzie - cały dzień bezpośredniego słońca? Nie mam takiego doświadczenia z kaktusami, jak koledzy i koleżanki tutaj, ale całkiem sprawnie poszło tego roku, więc powiem, że ja bym zrobiła tak: rośliny na dwór, pod jakąś szybę, albo pleksi, albo cokolwiek, choćby przykryć skrzynkę, tylko nie za nisko. Każda warstwa szyby/folii pochłania jakąś część światła. W godzinach południowych (na początek np.11-16) dodatkowo przykrywać warstwą chusteczki higienicznej i codziennie przykrywać nieco później, a odkrywać wcześniej. W ten sposób nawet, jeżeli któraś okaże się wrażliwsza, to nie spali się od razu na maksa i będziesz mógł zareagować.
Tylko z tym jest trochę zabawy i zachodu.
Przesadzić już. A wcześniej poczytać o tym w odpowiednim wątku, każdy popełnia jakieś błędy i ma pewne dobre i złe doświadczenia, warto z nich skorzystać
Grusony bym rozsadziła, są piękne, szkoda żeby się tak tłoczyły.
I KONIECZNIE walcz z wełnowcem!!!! Zanim on zwalczy Twoje rośliny!
Przede wszystkim odizoluj zaatakowanego kaktusa, żeby się toto nie rozlazło, a zaraz potem studiuj wątek o wełnowcach i działaj! Nie zaszkodzi też zastosować jakąś profilaktykę dla innych. Przy przesadzaniu będziesz miał okazję, to przyjrzyj im się bardzo dokładnie. Trzymam kciuki za powodzenie!
Przedostatni egzemplarz, to Oreocereus celsianus, ostatni to może być Epostoa lanata, ale głowy nie daję. Jeszcze się do tych nazw nie przywiązuj, poczekaj, aż ktoś kompetentny potwierdzi.
Poza tym - witaj wśród nas
Co do cieniowania, to oczywiście cieniować, ale tu już musisz okazać się własnym wyczuciem. Święta racja, że jeden dzień może mieć opłakane skutki, ale w tym momencie Twoje rośliny nie wychodzą po zimie z ciemnej piwnicy. Jeżeli stoją na południowo-wschodnim parapecie, to jakąś dawkę słońca już łyknęły (chyba, że żaluzje odsłaniasz dopiero w obiad ;) ). Nie doczytałam też, jakie stanowisko miałbyś w tym ogrodzie - cały dzień bezpośredniego słońca? Nie mam takiego doświadczenia z kaktusami, jak koledzy i koleżanki tutaj, ale całkiem sprawnie poszło tego roku, więc powiem, że ja bym zrobiła tak: rośliny na dwór, pod jakąś szybę, albo pleksi, albo cokolwiek, choćby przykryć skrzynkę, tylko nie za nisko. Każda warstwa szyby/folii pochłania jakąś część światła. W godzinach południowych (na początek np.11-16) dodatkowo przykrywać warstwą chusteczki higienicznej i codziennie przykrywać nieco później, a odkrywać wcześniej. W ten sposób nawet, jeżeli któraś okaże się wrażliwsza, to nie spali się od razu na maksa i będziesz mógł zareagować.
Tylko z tym jest trochę zabawy i zachodu.
Przesadzić już. A wcześniej poczytać o tym w odpowiednim wątku, każdy popełnia jakieś błędy i ma pewne dobre i złe doświadczenia, warto z nich skorzystać
Grusony bym rozsadziła, są piękne, szkoda żeby się tak tłoczyły.
I KONIECZNIE walcz z wełnowcem!!!! Zanim on zwalczy Twoje rośliny!
Przede wszystkim odizoluj zaatakowanego kaktusa, żeby się toto nie rozlazło, a zaraz potem studiuj wątek o wełnowcach i działaj! Nie zaszkodzi też zastosować jakąś profilaktykę dla innych. Przy przesadzaniu będziesz miał okazję, to przyjrzyj im się bardzo dokładnie. Trzymam kciuki za powodzenie!
Przedostatni egzemplarz, to Oreocereus celsianus, ostatni to może być Epostoa lanata, ale głowy nie daję. Jeszcze się do tych nazw nie przywiązuj, poczekaj, aż ktoś kompetentny potwierdzi.
Poza tym - witaj wśród nas
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2
Oczywiście, że można cieniować folią, robię to z powodzeniem od 2-3 lat. Tylko kwestia by była to folia tzw. mleczna, kilka warstw, które będziesz likwidować co tydzień (cieniowanie trwa zwykle 3 tygodnie). W tym roku postanowiłem kupić 2 warstwy folii (przeźroczystej) jako ochronę przed deszczem, a do cieniowania zastosowałem białą włókninę ogrodową, która sprawiła się rewelacyjnie. Włóknina jest rozwiązaniem o wiele tańszym niż kilka warstw folii i lepiej spełnia swoja funkcję jaką jest cieniowanie roślin.
Możesz rośliny wstawić do inspektu - popatrz w wątku "Mini-szklarnia dla kaktusów". Tam masz pokazanych kilka pomysłów. Inspekt postawić w najbardziej nasłonecznionej części ogrodu tak by żadne drzewa i krzewy nie rzucały cienia na kaktusy. Ważne by zapewnić wentylację w takim inspekcie by podczas upałów rośliny nie uległy ugotowaniu.
Co do przesadzenia to spokojnie można to robić teraz. Jeszcze zostało +- 4 miesiące sezonu wegetacyjnego
Btw. Proponuję również zaopatrzyć się w jakieś kaktusy, które kwitną w 'normalnym' wieku, po osiągnięciu niewielkich rozmiarów. Na tych, które pokazałeś nie wiem czy doczekasz się kwiatów. Śmiało możesz zainwestować w kaktusy mrozoodporne (pewnie doczytasz na forum) takie jak niektóre opuncje, echinocereusy tylko trzeba będzie przeznaczyć jakiś fragment ogrodu na skalniak.
Możesz rośliny wstawić do inspektu - popatrz w wątku "Mini-szklarnia dla kaktusów". Tam masz pokazanych kilka pomysłów. Inspekt postawić w najbardziej nasłonecznionej części ogrodu tak by żadne drzewa i krzewy nie rzucały cienia na kaktusy. Ważne by zapewnić wentylację w takim inspekcie by podczas upałów rośliny nie uległy ugotowaniu.
Co do przesadzenia to spokojnie można to robić teraz. Jeszcze zostało +- 4 miesiące sezonu wegetacyjnego
Btw. Proponuję również zaopatrzyć się w jakieś kaktusy, które kwitną w 'normalnym' wieku, po osiągnięciu niewielkich rozmiarów. Na tych, które pokazałeś nie wiem czy doczekasz się kwiatów. Śmiało możesz zainwestować w kaktusy mrozoodporne (pewnie doczytasz na forum) takie jak niektóre opuncje, echinocereusy tylko trzeba będzie przeznaczyć jakiś fragment ogrodu na skalniak.