Kobea i jej uprawa cz.3
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Patrycja, nie martw się, jeszcze nacieszysz oczy, bo roślinę masz piękną!
U mnie pąki zamknięte na głucho, ale czekam cierpliwie. Ogród tego uczy
U mnie pąki zamknięte na głucho, ale czekam cierpliwie. Ogród tego uczy
Serdeczności
Agata
Agata
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Pozdrawiam
Patrycja
Patrycja
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moja też zaczyna kwitnąć!
- kaja_krys
- 200p
- Posty: 202
- Od: 17 lip 2012, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze lubelskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Kochani maniacy kobełki powiedzcie czy mogę zapastować nawóz do pomidorów (potas ) i jak często nawozicie? Moja biała ma już pączki,ale na liściach takie plamy jasne jak poparzenie? Rośnie od południa ziemia piaszczysta, podlewam gnojówką pokrzywową, podlewałam rosahumusem, Ziemia dość szybko wysycha więc często podlewam (2-gi dzień). Chciałabym żeby kwitła - a może coś robię źle? jutro obfocę i pokażę te plamy.
Pozdrawiam Krystyna
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Krystyno
Ja posiałam i posadziłam swoją pierwszy raz, więc wielkim autorytetem w tej dziedzinie nie jestem. Moja Kobea też rośnie w nie najlepszej ziemi, ale nawożę ją zwykłą odżywką do pelargonii czy surfinii (zależy co mam pod ręką) i jest pięknie obsypana pąkami a rośnie tak, ze aż strach pomyśleć co będzie dalej ;)
Pozdrawiam
Patrycja
-- 10 lip 2013, o 22:30 --
A co pączków, to trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jeśli ma pączki to będą i kwiaty
Ja posiałam i posadziłam swoją pierwszy raz, więc wielkim autorytetem w tej dziedzinie nie jestem. Moja Kobea też rośnie w nie najlepszej ziemi, ale nawożę ją zwykłą odżywką do pelargonii czy surfinii (zależy co mam pod ręką) i jest pięknie obsypana pąkami a rośnie tak, ze aż strach pomyśleć co będzie dalej ;)
Pozdrawiam
Patrycja
-- 10 lip 2013, o 22:30 --
A co pączków, to trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jeśli ma pączki to będą i kwiaty
Pozdrawiam
Patrycja
Patrycja
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
No pięknie! Gratulacje!
Taki jakiś lejkowaty ten kwiat, a myślałam, że on jest bardziej kopulasty, dzwonowaty.
Przenawożenie też nie jest dobre, chyba co 2-gi dzień obornikiem z pokrzyw + humusami to zbyt często (zwłaszcza, że chyba nimi powinno się nawozić co 21-30 dni) i bedzie za dużo azotu? Ale nie jestem pewna.
Ja nawożę zasilaczem do surfinii.
Serdeczności
Agata
Agata
- kaja_krys
- 200p
- Posty: 202
- Od: 17 lip 2012, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze lubelskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Agato - a jak często nawozisz tym surfiniowym nawozem? Miłośnicy tej rośliny piszą, że co 2 dni, co kilka dni - ?? moja przymierza się do kwitnięcia, ale żeby tak gnała ze wzrostem to nie powiedziałabym. Urosły te rośliny jakieś 1,8m i mają charakterystyczne pączki. A może u licha za mało urosła a moje nawożenie spowodowało te pączki. Ja osobiście posadziłam pierwszy raz (biała) ale moja znajoma miała nasadzoną od strony południowej fiolet i ślicznie to pnącze rosło.
Pozdrawiam Krystyna
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
kaja, nawożę generalnie tak, jak producent podaje na opakowaniu/butelce z nawozem.
Wiesz, kaja, ja nie jestem wprawną ogrodniczką, ale o ile się orientowałam, to obornik powoduje wzrost azotu (N) w glebie i właśnie roślina głównie "idzie" w liście i przyrosty, zaś mało kwitnie i w związku z tym owocuje, ale jest konieczny, aby roślina zdrowo/silnie rosła.
Aby uzyskać natomiast ładne kwitnienie, należy roślinie dostarczać również potas (K) i to on właśnie jest głównym składnikiem nawozów dla roślin kwitnących (o ile pamiętam etykiety).
Przenawożenie czymkolwiek jest niewskazane, bo działa równie niekorzystnie (lub nawet bardziej) niż niedowiezienie - palenie liści, a nawet zamieranie rośliny.
Na marginesie, jestem specem od przedawkowania nawozów ;)
Nie wydaje mi się, żeby Twoja kobea za mało przyrosła, zwłaszcza, jeśli ma pączki. U mojej też pierwsze pojawiły się pewnie tak ok. 150-180 cm. Jeszcze nie otworzyły się. W rzeczywistości najwięcej zależy od tego, kiedy wysiałaś i kiedy wzeszła, kiedy wysadziłąś na dwór, do donicy czy do ziemi, jaka strona świata, w jakim rejonie mieszkasz, no i wreszcie od nawożenia. Zatem wiele czynników się na to składa.
Jednak, jak Cię czytam, to ciśnie mi się na usta: "easy, easy". Jest dobrze. Doczekasz się kwitnienia. Wszystko zapowiada się dobrze, musisz uzbroić się w cierpliwość i tyle.
Wiesz, kaja, ja nie jestem wprawną ogrodniczką, ale o ile się orientowałam, to obornik powoduje wzrost azotu (N) w glebie i właśnie roślina głównie "idzie" w liście i przyrosty, zaś mało kwitnie i w związku z tym owocuje, ale jest konieczny, aby roślina zdrowo/silnie rosła.
Aby uzyskać natomiast ładne kwitnienie, należy roślinie dostarczać również potas (K) i to on właśnie jest głównym składnikiem nawozów dla roślin kwitnących (o ile pamiętam etykiety).
Przenawożenie czymkolwiek jest niewskazane, bo działa równie niekorzystnie (lub nawet bardziej) niż niedowiezienie - palenie liści, a nawet zamieranie rośliny.
Na marginesie, jestem specem od przedawkowania nawozów ;)
Nie wydaje mi się, żeby Twoja kobea za mało przyrosła, zwłaszcza, jeśli ma pączki. U mojej też pierwsze pojawiły się pewnie tak ok. 150-180 cm. Jeszcze nie otworzyły się. W rzeczywistości najwięcej zależy od tego, kiedy wysiałaś i kiedy wzeszła, kiedy wysadziłąś na dwór, do donicy czy do ziemi, jaka strona świata, w jakim rejonie mieszkasz, no i wreszcie od nawożenia. Zatem wiele czynników się na to składa.
Jednak, jak Cię czytam, to ciśnie mi się na usta: "easy, easy". Jest dobrze. Doczekasz się kwitnienia. Wszystko zapowiada się dobrze, musisz uzbroić się w cierpliwość i tyle.
Serdeczności
Agata
Agata
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moją bezlitośnie urywam, bo na razie nie chcę mieć jej w oknie. Myślałam, że kwiatów nie będzie, ale cuś się chyba szykuje
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Patrycja, taki jakiś oryginalny kolor masz, z poświatą różu.
Zmoderowano http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p3804614
Zmoderowano http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p3804614
Serdeczności
Agata
Agata
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Nie Agatko. Kolor jest jak najbardziej prawidłowy, tylko to jest ta pierwsza faza po rozkwicie. Tylko na zdjęciu tak wyglądają Są cudownie fioletowe
Pozdrawiam
Patrycja
Pozdrawiam
Patrycja
Pozdrawiam
Patrycja
Patrycja
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Mam nadzieję że i u mnie niedługo zakwitną - pąków sporo ale ani drgnie. Czym je dokarmiacie jak już zakwitną
Pozdrawiam. Ewa