Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Kupiłem 1 kg Mildexu 711,9 WG (data produkcji - luty 2013), który z przesyłką kosztował mnie 110 zł. Chętnie odsprzedam po kosztach 3 porcje po 250 g. Nie chce mi się tego dzielić na mniejsze porcje.
Zainteresowanym przesyłkę wyślę za pośrednictwem Poczty Polskiej w plastikowym szczelnie zamykanym opakowaniu do produktów spożywczych, które dodatkowo włożę w torebkę foliową, całość umieszczę w tekturowym pudełku, które okleję szarą taśmą. Załączę kopię ulotki.
Łączny koszt tych 250 g to mniej więcej 40 zł (Mildex + opakowanie + przesyłka). Przeliczę to wszystko dokładniej, jak się zgłosi pierwsza osoba.
Zainteresowanych proszę o informacje na PW.
Zainteresowanym przesyłkę wyślę za pośrednictwem Poczty Polskiej w plastikowym szczelnie zamykanym opakowaniu do produktów spożywczych, które dodatkowo włożę w torebkę foliową, całość umieszczę w tekturowym pudełku, które okleję szarą taśmą. Załączę kopię ulotki.
Łączny koszt tych 250 g to mniej więcej 40 zł (Mildex + opakowanie + przesyłka). Przeliczę to wszystko dokładniej, jak się zgłosi pierwsza osoba.
Zainteresowanych proszę o informacje na PW.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Nie chcę Cię martwić, ale to chyba to https://www.google.pl/search?q=Tospovir ... tAaklYDoDw
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Jeszcze takiej plagi w przekarmieniu pomidorów chyba nie było
noontaak czy ty miałeś w szkole doświadczenie z ziemniakiem w roztworze soli?
noontaak czy ty miałeś w szkole doświadczenie z ziemniakiem w roztworze soli?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
To już zaczyna być groźniejsze niż ZZ
-
- 200p
- Posty: 295
- Od: 16 lis 2012, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Błaszki/Kalisz
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
W przekarmieniu? Ja ich niczym nie karmię. Nawet nie podlewam. A jeśli chodzi o doświadczenie z ziemniakiem w roztworze soli, to miałem.
Kamil
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Ok godziny 17 pryskałam pomidory siarczanem magnezu. Teraz zaczęło padać. Czy miał szanse się wchłonąć?
Chyba za przeproszeniem dooopa będzie z tego mojego pryskania
Chyba za przeproszeniem dooopa będzie z tego mojego pryskania
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Gdzieś się wchłonął. Albo w roślinę albo w glebę. A pewnikiem trochę tu, trochę tam.
Po raz 1001
Po raz 1001
Tempo pobierania składników mineralnych z nawozów stosowanych dolistnie
Azot (N) 80% po 5 godzinach
Magnez (Mg) 20% po 1 godzinie; 50% po 5 godzinach
Fosfor (P) 50%po 2,5-6dniach
Potas (K) 50%po 1-4 dniach
Wapń(Ca) 50% po 4-5 dniach
Bor (B) 50% po 2 dniach
Miedź (Cu) 50% po 1-2 dniach
Mangan (Mn) 50% po 1-2 dniach
Cynk (Zn) 50% po 1 dniu
Żelazo (Fe) 8% po 1 dniu
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
A czy z podlaniem saletrzakiem muszę czekać kilka dni od dzisiejszego oprysku? Nie dostaną pomidorki "szału" jak podleje je jutro?
forumowicz, po zadaniu pytania o wchłanianie zauważyłam że mi Yvona odpowiedziała
forumowicz, po zadaniu pytania o wchłanianie zauważyłam że mi Yvona odpowiedziała
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
No nie mów, że niczym nie nawoziłeś. Tak po prostu wsadziłeś na ugór. Gleba widać III klasa albo wyżej. A już tym, że one są niepodlewane to naprawdę nie ma co się chwalić.noontaak pisze:W przekarmieniu? Ja ich niczym nie karmię. Nawet nie podlewam. A jeśli chodzi o doświadczenie z ziemniakiem w roztworze soli, to miałem.
-
- 200p
- Posty: 295
- Od: 16 lis 2012, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Błaszki/Kalisz
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.9
Miesiąc temu je podlałem z nawozem i jak się zwinęły to są do dziś takie.
Kamil
Re: zaraza ziemniaka na pomidorach, wpływ warunków atmosferyczny
Do
alienps
Moja teoria jest taka. Jak jest gorąco i sucho, przerwy między opryskami można wydłużyć do 3 tygodni, choć powyżej 2 tygodni ryzyko zarażenia znacznie wzrasta. Jak leje trzeba pryskać dużo częściej - co 7 dni, a w szczególnych sytuacjach częściej, np. jeśli oprysk był wykonany 5 dni temu, a jest okres niesprzyjającej pogody i właśnie dzisiaj się wypogodziło (a później będzie długo padać), trzeba pryskać.
Z zarazą ziemniaka jest trochę jak z grzybami leśnymi - a te rosną jak jest wilgotno, noce są ciepłe, a dni nie za gorące. Choć i w lesie w upały można pożądnego grzyba znaleźć - ZZ też w upały czasem się trafia.
Jeśli opryski są robione regularnie, w niezbyt długich odstępach czasu, ich działanie powinno się na siebie nakładać i wzajemnie wzmaciać.
alienps
Moja teoria jest taka. Jak jest gorąco i sucho, przerwy między opryskami można wydłużyć do 3 tygodni, choć powyżej 2 tygodni ryzyko zarażenia znacznie wzrasta. Jak leje trzeba pryskać dużo częściej - co 7 dni, a w szczególnych sytuacjach częściej, np. jeśli oprysk był wykonany 5 dni temu, a jest okres niesprzyjającej pogody i właśnie dzisiaj się wypogodziło (a później będzie długo padać), trzeba pryskać.
Z zarazą ziemniaka jest trochę jak z grzybami leśnymi - a te rosną jak jest wilgotno, noce są ciepłe, a dni nie za gorące. Choć i w lesie w upały można pożądnego grzyba znaleźć - ZZ też w upały czasem się trafia.
Jeśli opryski są robione regularnie, w niezbyt długich odstępach czasu, ich działanie powinno się na siebie nakładać i wzajemnie wzmaciać.
Pozdrawiam
Adam
Adam