Adenium (róża pustyni) cz.5
- jang
- 500p
- Posty: 729
- Od: 11 paź 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Dlaczego dopiero za rok ? Teraz jest wystarczająco duuuużo czasu aby wyrosły przed zimą ładne duże sadzonki adenium, zresztą chyba nikt (ja na pewno) nie zimuje kilkumiesięcznych roślin.
Pozdrawiam, Jan
Mój zielony parapecik - serdecznie zapraszam
Mój zielony parapecik - serdecznie zapraszam
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
wielkakulka Albinos Ci sie trafił. Było o nich troszkę na forum. Nie mają szans na życie. Dziewczyna próbowała go szczepić na innym, ale też bez powodzenia.
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Ja pozbawiłam go życia
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Po tych kilku porażkach chcę sobie zwyczajnie dać na wstrzymanie i skupić się na tym co mam.jang pisze:Dlaczego dopiero za rok ? Teraz jest wystarczająco duuuużo czasu aby wyrosły przed zimą ładne duże sadzonki adenium, zresztą chyba nikt (ja na pewno) nie zimuje kilkumiesięcznych roślin.
Wiem, że wielu z was kupuje nasiona Obesum od któregoś z użytkowników. Od którego? Następnym razem u niego zamówię, to może coś odporniejszego mi wyrośnie z nich
- cirilla1989
- 50p
- Posty: 56
- Od: 5 lip 2013, o 14:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Witam, mam mały problem dotyczący moich różyczek, w tym głównie jednej z nich. Poparzyłam ją mimo że stała na parapecie od pd. strony. I co teraz? Zaczyna mi kwitnąć pierwszy raz a nie mogę jej przenieść jej w mniej słoneczne miejsce.... W ogóle to czemu się dostała poparzenia, skoro lubi słońce? Czy może nie wolno stawiać jej bezpośrednio przy szybie bo szkło działa zbyt mocno?
A po za tym mam problem jeszcze z jedną różyczką bo jej brzuszek jest pomarszczony nawet po podlaniu (aż przelaniu, bo podlewam dopiero jak wyschnie ziemia na wiór). Co się dzieje, korzenie mi gniją? Nie chcę jej na razie ruszać aby sprawdzić, bo jakieś 2- m-ce temu podnosiłam je o parę mm z ziemi.
Mam jeszcze jedno pytanie. jaki jest mniej więcej przyrost tej roślinki na rok? Swoje mam ok 2 lat i ta co kwitnie ma 13cm,następne 9cm, 5cm i ta z pomarszczonym brzuszkiem 3cm (wszystkie były przycinane)
A po za tym mam problem jeszcze z jedną różyczką bo jej brzuszek jest pomarszczony nawet po podlaniu (aż przelaniu, bo podlewam dopiero jak wyschnie ziemia na wiór). Co się dzieje, korzenie mi gniją? Nie chcę jej na razie ruszać aby sprawdzić, bo jakieś 2- m-ce temu podnosiłam je o parę mm z ziemi.
Mam jeszcze jedno pytanie. jaki jest mniej więcej przyrost tej roślinki na rok? Swoje mam ok 2 lat i ta co kwitnie ma 13cm,następne 9cm, 5cm i ta z pomarszczonym brzuszkiem 3cm (wszystkie były przycinane)
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Witam, Cirilla 1989, nie na wszystkim się znam ale ja ze swoimi adenium cały czas chodzę. Rosną na balkonie jak zapowiada sie burza wnoszę do mieszkania. Jak silne słońce przenoszę w zacienione miejsce. Swoje kwitnące przesadzałam, obracam nic sie im nie dzieje. Moje maluchy mają znowu pąki kwiatowe są dość odporne na nasze błędy. Jeśli chodzi o brzuszki nigdy nie miałam tego problemu to nie będę się wypowiadać. Wzrostem nie należy sie przejmować. Z mojego doświadczenia te same roślinki tak samo pielęgnowane są różne. Jak są zdrowe to trzeba sie cieszyć.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Jak stoją na oknie, to nie musisz ich przenosić, wystarczy np. przełożyc firanke między roślinę a szybę, albo kawałek bibuły/papieru śniadaniowego/itd. itp. to wystarczająco zacieni w sam upał.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
A tak w ogóle, czy to na pewno jest poparzenie?
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
- jeżeli roślina była stopniowo przyzwyczajana do słońca, nie ważne czy przed czy za szybą słońce nie powinno poparzyć jej liści. Może spryskiwałaś roślinę wodą, wtedy istnieje możliwość poparzenia liści, jeżeli woda na liściach nie zostanie przez liście wchłonięta lub nie wyschnie. Kropelki wody na liściach działają jak soczewki. Moje rośliny Adenium stoją od wiosny na obudowanym (zaszklonym) balkonie w pełnym słońcu. Nie cieniuję ich nawet w najbardziej upalne dni. Adenium - "róża pustyni" - lubi i nie boi się słońca, pod warunkiem, że jest stopniowo do niego przyzwyczajana.cirilla1989 pisze:Witam, mam mały problem dotyczący moich różyczek, w tym głównie jednej z nich. Poparzyłam ją mimo że stała na parapecie od pd. strony. I co teraz? Zaczyna mi kwitnąć pierwszy raz a nie mogę jej przenieść jej w mniej słoneczne miejsce.... W ogóle to czemu się dostała poparzenia, skoro lubi słońce? Czy może nie wolno stawiać jej bezpośrednio przy szybie bo szkło działa zbyt mocno?
- proponuję wyjąć roślinę z podłoża i sprawdzić stan korzeni, jak również dolnej części kaudexu. Jeżeli korzenie będą ciemne, miękkie, podgniłe, proponuję ich usunięcie do zdrowej jasnej części. W przypadku podcięcia korzeni, proponuję pozostawienie sadzonki bez podłoża w ocienionym miejscu w celu zasklepienia, podsuszenia ran po cięciu, na kilka dni bez sadzenia do podłoża. Jeżeli Twoje Adenium nie jest zaatakowane przez chorobę, a objawy spowodowane są jedynie przelaniem, takie postępowanie powinno pomóc roślinie w powrocie do zdrowia.A po za tym mam problem jeszcze z jedną różyczką bo jej brzuszek jest pomarszczony nawet po podlaniu (aż przelaniu, bo podlewam dopiero jak wyschnie ziemia na wiór). Co się dzieje, korzenie mi gniją? Nie chcę jej na razie ruszać aby sprawdzić, bo jakieś 2- m-ce temu podnosiłam je o parę mm z ziemi.
Jak masz fotkę "chorej" roślinki wstaw ją na forum, może ktoś coś dokładniej doradzi, jak z nią postąpić.
Mojej jednej rocznej sadzonce z nieznanych dla mnie przyczyn podgniły korzenie i dolna część kaudexu. Wyjąłem z podłoża oczyściłem sadzonkę z uszkodzonych - nadgniłych części, bardzo długo podsuszałem (a w zasadzie zapomniałem o niej), tak wyglądała przed posadzeniem, jak sobie o niej przypomniałem:
Obecnie od kilku dni rośnie w hydroponice w czysto mineralnym podłożu, zasklepioną, podsuszoną ranę posypałem przed posadzeniem ukorzeniaczem. Jak będzie się zachowywać pokażę za kilka - kilkanaście dni w moim wątku.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- cirilla1989
- 50p
- Posty: 56
- Od: 5 lip 2013, o 14:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
No więc tak: nie zraszam ich w ogóle, bo wiem że krople wody mogą działać jak soczewki, czytałam o tym. Fakt - nie przyzwyczajałam ich stopniowo po zimie do słońca, poszły na pełny ogień, ale w czasie zimy stały w kuchni na południowym oknie jak teraz. W ogóle myślę, że źle je zimowałam. Przy samym kaloryferze i jeszcze w kuchni gdzie się non stop gotuje... (człowiek uczy się cały czas).
Powiedzcie mi tak w skrócie jak mam je zimować? Czy mogą stać na parapecie przy kaloryferze na wschodnim oknie? (w wolnym czasie będę musiała przebrnąć przez wszystkie części o róży pustyni ale kiedy widzę ilość... - cóż dla mojej roślinki warto się pomęczyć :P )
Oto zdjęcia mojego "pomarszczaka":
Wyjęłam go z ziemi i nie zauważyłam aby gdziekolwiek gniły mu korzenie. posiada jeden główny tylko:
Gdybym wcześniej dowiedziała się (ok pół roku wcześniej) że podgniłe korzenie mogę spokojnie usunąć do zdrowej części, to uratowałabym piątą róże a tak to nici...
Dzięki że mi doradzacie jak mam opiekować się różami, bo czuję ostatnio, że mnie to przerasta. Mam już ponure myśli w stylu: "jakie urośniecie takie będziecie, nie mam już siły na was"
Powiedzcie mi tak w skrócie jak mam je zimować? Czy mogą stać na parapecie przy kaloryferze na wschodnim oknie? (w wolnym czasie będę musiała przebrnąć przez wszystkie części o róży pustyni ale kiedy widzę ilość... - cóż dla mojej roślinki warto się pomęczyć :P )
Oto zdjęcia mojego "pomarszczaka":
Wyjęłam go z ziemi i nie zauważyłam aby gdziekolwiek gniły mu korzenie. posiada jeden główny tylko:
Gdybym wcześniej dowiedziała się (ok pół roku wcześniej) że podgniłe korzenie mogę spokojnie usunąć do zdrowej części, to uratowałabym piątą róże a tak to nici...
Dzięki że mi doradzacie jak mam opiekować się różami, bo czuję ostatnio, że mnie to przerasta. Mam już ponure myśli w stylu: "jakie urośniecie takie będziecie, nie mam już siły na was"
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
cirilla1989, nie jestem żadnym znawcą,ale moim zdaniem Twoja roślinka ma problem z systemem korzeniowym.
Nie widać nowych, jasnych, zdrowych korzeni,którymi mogłaby pobierać wodę.
Poza tym, nie podoba mi się podłoże,w jakim rośnie. Proponowałabym przesadzić roślinkę we właściwy substrat, i nie podlewać ok 2 tygodni.
W tym czasie roślina powinna odbudować system korzeniowy i prawidłowo pobrać wodę.
Moje maluchy skończą jutro 2 miesiące, dziś chciałam pokazać jedną z moich sadzoneczek Adenium:
Jako,że u większości korzenie przerosły już podłoże- jutro przesadzam swoje maluchy do większych mieszkanek.
Nie widać nowych, jasnych, zdrowych korzeni,którymi mogłaby pobierać wodę.
Poza tym, nie podoba mi się podłoże,w jakim rośnie. Proponowałabym przesadzić roślinkę we właściwy substrat, i nie podlewać ok 2 tygodni.
W tym czasie roślina powinna odbudować system korzeniowy i prawidłowo pobrać wodę.
Moje maluchy skończą jutro 2 miesiące, dziś chciałam pokazać jedną z moich sadzoneczek Adenium:
Jako,że u większości korzenie przerosły już podłoże- jutro przesadzam swoje maluchy do większych mieszkanek.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
- w 100 % - zgadzam się z moją Przedmówczynią.Poza tym, nie podoba mi się podłoże,w jakim rośnie.
Proponowałabym przesadzić roślinkę we właściwy substrat, / ... /
- mam nieco odmienne zdanie. Patrząc na fotkę, roślina jest bardzo odwodniona i nie posiada cieniutkich korzeni, którymi mogła by pobierać wilgoć z podłoża. Moja propozycja odnośnie tej rośliny, to posadzić w bardzo luźne podłoże z dodatkiem wermiculitu, perlitu, włókna kokosowego i bardzo delikatnie dostarczać roślince wody. Miałem bardzo podobny przypadek z jedną z moich roślinek, pokazuję ją tutaj: Napisane: Pt 21 cze 2013 21:04. Moja roślinka jest starsza, miała bardziej rozwinięty system korzeniowy, również z jakiś przyczyn zasychający i nie pobierający wody z podłoża i roślinka bardzo szybko "marniała". Ja dla "ratowania" roślinki zastosowałem hydroponikę. Obecnie system korzeniowy roślinki bardzo przerósł podłoże, a roślina bardzo szybko pobiera wilgoć z podłoża. Jako pierwsza "wypija" przydzieloną jej dawkę./ ... / i nie podlewać ok 2 tygodni. W tym czasie roślina powinna odbudować system korzeniowy i prawidłowo pobrać wodę.
Żeby nie zaśmiecać tego wątku, fotki mojej "rehabilitowanej" rośliny wstawiam w moim wątku.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- cirilla1989
- 50p
- Posty: 56
- Od: 5 lip 2013, o 14:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
AleksandraBdg Masz bardzo ładną młodą różyczkę
Wstyd mi ale wiedziałam od samego początku, że mam taką ziemię do kwiatów i jest ona zła... Od dawna zresztą planowałam zmienić ją.
Akwelan_2009 Twoje Andenium pięknie wyszło z opresji.. miejmy nadzieję że i moja też wyjdzie. Czy mógłbyś podać mi jakiś link gdzie mogę poczytać o technice hydroponiki? Nie wiem co to jest w ogóle.
Wstyd mi ale wiedziałam od samego początku, że mam taką ziemię do kwiatów i jest ona zła... Od dawna zresztą planowałam zmienić ją.
Akwelan_2009 Twoje Andenium pięknie wyszło z opresji.. miejmy nadzieję że i moja też wyjdzie. Czy mógłbyś podać mi jakiś link gdzie mogę poczytać o technice hydroponiki? Nie wiem co to jest w ogóle.