W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Link do części poprzedniej
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=24&t=61447
Admin KaRo
Nie jestem hodowcą, ale wiem od osób, które miały indyki, że są również indyki-brojlery i te są podobno dwa razy większe od tych tradycyjnych, więc oboje możecie mieć rację.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=24&t=61447
Admin KaRo
Nie jestem hodowcą, ale wiem od osób, które miały indyki, że są również indyki-brojlery i te są podobno dwa razy większe od tych tradycyjnych, więc oboje możecie mieć rację.
pozdrawiam Ewa
-
- 200p
- Posty: 234
- Od: 6 lut 2011, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Indyki brojlery hodujemy co roku ok.10 sztuk.Osiągają wage ok.25 -30 kg.Jednego waga osiągnęła
32,5 kg.żywej wagi ,po wypatroszeniu 26,5 kg.Być może,że komuś się udało wychodować jeszcze cięższego.
32,5 kg.żywej wagi ,po wypatroszeniu 26,5 kg.Być może,że komuś się udało wychodować jeszcze cięższego.
Pozdrawiam
- rekawa
- 50p
- Posty: 74
- Od: 13 cze 2012, o 12:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Kupiłam 7 sztuk indyków. Teraz będę na nie chuchać i dmuchać. Kurczaczki też mają się dobrze. Jednym słowem "serce roście..."
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Hej, zaglądam pochwalić się - mam 9 kurczaczków zielononóżki kurpatwianej z lęgu naturalnego, spełniło się więc moje marzenie i plan na sezon 2013.
Pisklęta wykluły się 20 czerwca, mają więc już ponad 3 tygodnie. Dostają do jedzenia ześrutowane ziarno (to, czym karmimy dorosłe kurki), a dodatkowo:
1.siekane jajko,
2.gotowane: kaszę jęczmienną i gryczaną, ziemniaki, ryż
3.suche: drobną kaszkę jęczmienną, płatki owsiane, kaszkę mannę, bułkę tartą, kaszkę kukurydzianą
4. twaróg, jogurt naturalny,
5.zieleninkę (krwawnik, gwiazdnicę, sałatę, nać marchewki, szczypiorek i inne zielsko z warzywnika)
6.owoce i warzywa (pomidory, ogórki, truskawki, porzeczki, maliny, świdośliwę i co tam akurat jest)
Do suchej karmy mają domieszaną kawę zbożową (taką anatolkę z saszetki), bo wyczytałam na forum wolierka, że to zapobiega biegunkom, a do picia co kilka dni dodaję wibowit.
W pierwszym i drugim tygodniu dostawały też skrobaną surową wołowinę. Nie wiem, czy to było mądre, czy nie, ale zauważyliśmy, że kwoka wydziobuje pisklętom wyrastające piórka i daje je im do jedzenia i stwierdziliśmy, że to chodzi o podaż białka zwierzęcego. Jak M. przekopał pół ogrodu i znalazł 5 dżdżownic, to daliśmy sobie spokój i kupiliśmy to mięsko.
Teraz (od 4 dni) wypuszczane są ze swojej wolierki codziennie po południu, a więc pozyskują już same pokarm z wybiegu pod czujnym okiem mamy. Są niezwykle żwawe i żywotne, już niestety nie takie śliczne pusiaczki, bo rosną im piórka i od paru dni wyglądają indykowato, ale coraz bardziej są podobne do mamy
47 lat mieszkałam w mieście, od 3 lat mieszkam dopiero na wsi i te pisklęta to moja ogromna radość i duma, a wszystkiego nauczyłam się sama z internetu i z rozmów z ludźmi z mojej wsi.
Było tak:
A tu filmik z pierwszego spaceru.
Pisklęta wykluły się 20 czerwca, mają więc już ponad 3 tygodnie. Dostają do jedzenia ześrutowane ziarno (to, czym karmimy dorosłe kurki), a dodatkowo:
1.siekane jajko,
2.gotowane: kaszę jęczmienną i gryczaną, ziemniaki, ryż
3.suche: drobną kaszkę jęczmienną, płatki owsiane, kaszkę mannę, bułkę tartą, kaszkę kukurydzianą
4. twaróg, jogurt naturalny,
5.zieleninkę (krwawnik, gwiazdnicę, sałatę, nać marchewki, szczypiorek i inne zielsko z warzywnika)
6.owoce i warzywa (pomidory, ogórki, truskawki, porzeczki, maliny, świdośliwę i co tam akurat jest)
Do suchej karmy mają domieszaną kawę zbożową (taką anatolkę z saszetki), bo wyczytałam na forum wolierka, że to zapobiega biegunkom, a do picia co kilka dni dodaję wibowit.
W pierwszym i drugim tygodniu dostawały też skrobaną surową wołowinę. Nie wiem, czy to było mądre, czy nie, ale zauważyliśmy, że kwoka wydziobuje pisklętom wyrastające piórka i daje je im do jedzenia i stwierdziliśmy, że to chodzi o podaż białka zwierzęcego. Jak M. przekopał pół ogrodu i znalazł 5 dżdżownic, to daliśmy sobie spokój i kupiliśmy to mięsko.
Teraz (od 4 dni) wypuszczane są ze swojej wolierki codziennie po południu, a więc pozyskują już same pokarm z wybiegu pod czujnym okiem mamy. Są niezwykle żwawe i żywotne, już niestety nie takie śliczne pusiaczki, bo rosną im piórka i od paru dni wyglądają indykowato, ale coraz bardziej są podobne do mamy
47 lat mieszkałam w mieście, od 3 lat mieszkam dopiero na wsi i te pisklęta to moja ogromna radość i duma, a wszystkiego nauczyłam się sama z internetu i z rozmów z ludźmi z mojej wsi.
Było tak:
A tu filmik z pierwszego spaceru.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Dorotka - w domu to stosujesz, czy u kurek?Dorota71 pisze:Ja dzisiaj własnie na muchy kupiłam w sklepie zoologicznym "Muszka plus". Świetny środek w spreju, psu nie szkodzi a muchy, kleszcze i komary trzymają się z daleka.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
A czy w klatkach króliczych albo obok, można spryskać tym specyfikiem??
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Śliczne te pisklaczki , swoje kurczaki są zdrowsze i lepiej się chowają od kupnych .....
Bożena
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ałła, kiedyś pisałaś o maści na rany... jakiejś ukraińskiej. Co do było?
ps. potrzebuję czasu by nadrobić to co tu napisaliście
ps. potrzebuję czasu by nadrobić to co tu napisaliście
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Asiu, to nie była maść, lecz taki specyfik w płynie, koloru zielonego. Na Ukrainie nazywa się "zielonka", można kupić w każdej aptece, kosztuję grosze. W Polsce też jest dostępny u wetów, tylko cena jest o wiele większa ... zaraz wezmę buteleczkę i spróbuje spisać nazwę w łacinie!!
Już mam, VIRIDE NITENS, wpisz w Googlach, na pewno coś jest na ten temat.
Ja ostatnio, właśnie, wysmarowałam tym kozę ... bo weszła do niezamieszkanego jeszcze domu i się bodziała z własnym odbiciem w baaardzo dużym lustrze ... została tylko rama i mnóstwo lustrzanych kawałków
Już mam, VIRIDE NITENS, wpisz w Googlach, na pewno coś jest na ten temat.
Ja ostatnio, właśnie, wysmarowałam tym kozę ... bo weszła do niezamieszkanego jeszcze domu i się bodziała z własnym odbiciem w baaardzo dużym lustrze ... została tylko rama i mnóstwo lustrzanych kawałków
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Dzięki Ałła. To tylko dla zwierzat jest? Czy u ludzi też dobre na rany?
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Małgosiu, zazwyczaj pryskam kurniki, ale ostatnio i cały hol wypryskałam i spoko jest.MaGorzatka pisze:Dorotka - w domu to stosujesz, czy u kurek?Dorota71 pisze:Ja dzisiaj własnie na muchy kupiłam w sklepie zoologicznym "Muszka plus". Świetny środek w spreju, psu nie szkodzi a muchy, kleszcze i komary trzymają się z daleka.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Asiu, przede wszystkim, dla ludzi! To już później weterynaria przyjęła ten środek. Na Ukrainie 99% dzieci, ma zielone kolana a ci, bardziej "odważni" ( na przykład, mój syn ), również inne kończyny, kobiety karmiący smarują tym pękający sutek lub podniebienie maluszka, żeby wyleczyć pleśniawki, po kilkunastu godzinach - choroby ani śladu
Dorotko, fajnie że napisałaś o tej "muszce", jutro będę w mieście to popytam ... bo te muchy i komary ... utrapienie jakieś Powiesiłam u kóz, pod sufitem różne zielska śmierdzące, miały niby pomóc, ale sufit jest za nisko i nasze "damy" potraktowały to jak bombonierki na deser , zostały same sznureczki.
Teraz jest za gorącą i nie chce mi się iść na pastwisko ale wieczorem pstryknę fotkę i pokaże Wam naszą Białkę, to ta co była płaska jak deska i miała więcej łysych plam jak sierści. Teraz jest nie do poznania! A strzyki ma tak wielkie, że prawie dotykają ziemi , mleka daje tyle co dwie pozostałe razem!!
Czasami przyjeżdżają do nas turyści po ser i jogurt ... godzinę spędzają na pastwisku, ganiając z kamerami i aparatami za kozami , ech... agroturystyka aż się prosi ... może kiedyś ....
Dorotko, fajnie że napisałaś o tej "muszce", jutro będę w mieście to popytam ... bo te muchy i komary ... utrapienie jakieś Powiesiłam u kóz, pod sufitem różne zielska śmierdzące, miały niby pomóc, ale sufit jest za nisko i nasze "damy" potraktowały to jak bombonierki na deser , zostały same sznureczki.
Teraz jest za gorącą i nie chce mi się iść na pastwisko ale wieczorem pstryknę fotkę i pokaże Wam naszą Białkę, to ta co była płaska jak deska i miała więcej łysych plam jak sierści. Teraz jest nie do poznania! A strzyki ma tak wielkie, że prawie dotykają ziemi , mleka daje tyle co dwie pozostałe razem!!
Czasami przyjeżdżają do nas turyści po ser i jogurt ... godzinę spędzają na pastwisku, ganiając z kamerami i aparatami za kozami , ech... agroturystyka aż się prosi ... może kiedyś ....
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ałła, bardzo Ci dziękuję. Właśnie koleżanka z Ukrainy mi wiezie dwie buteleczki.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia