Miltoniopsis - uprawa
Re: Jak się zająć Miltonią
Jak wyciągnełam to mi zostały same korzenie, a kora się wysypała. Tak czy siak i tak muszę kupić najpierw odpowiednie podłoże bo akurat nie mam.
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Jak się zająć Miltonią
aha.. no bo tak zastanawiałaś się czy przesadzać, to pomyślałam, że go tylko wyciągnęłaś i wsadziłaś od nowa ;) Jeśli więc obecne podłoże jest ok, nie jest rozłożone i nie ma mchu to możesz wykorzystać to samo podłoże do uzupełnienia doniczki
- valdessa_kane
- 500p
- Posty: 557
- Od: 21 cze 2013, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Jak się zająć Miltonią
Podepnę się pod ten wątek
Czy może mi ktoś poradzić, jak opiekować się mitonią, m.in jak podlewać i nawozić? Nie mam w tym temacie doświadczenia niestety.
Czy może mi ktoś poradzić, jak opiekować się mitonią, m.in jak podlewać i nawozić? Nie mam w tym temacie doświadczenia niestety.
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Re: Jak się zająć Miltonią
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/html/ ... opsis.html
Z tym, że podlewać bądź namaczać radziła bym ciut rzadziej, a o tej porze roku dobrze jej robi pobyt np. na balkonie, byle nie na ostrym słońcu.
Z tym, że podlewać bądź namaczać radziła bym ciut rzadziej, a o tej porze roku dobrze jej robi pobyt np. na balkonie, byle nie na ostrym słońcu.
- valdessa_kane
- 500p
- Posty: 557
- Od: 21 cze 2013, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Jak się zająć Miltonią
bardzo ci dziękuję - zamiast deszczówki czy wody destylowanej może być woda przegotowana albo odstana?
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Re: Jak się zająć Miltonią
Oczywiście!
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 gru 2013, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Miltonia umiera. POMOCY...
Mam problem ze storczykiem. Od jakiś 2-ch tygodni przebarwiają mu się liście od góry ku dołowi, a kiedy cały liść się przebarwi to odpada, jakby był wysuszony. W kwiaciarni poradzono mi abym postawiła kwiata na kilka dni w dodatkowej donicy wypełnionej wodą, jednak to spowodowało jeszcze szybsze przebarwianie się liści jak i nowych przyrostów, a także pomarszczenie się bulw. Kwiat ewidentnie sprawiał wrażenie gnijącego, więc dziś chciałam wyciągnąć go z donicy aby korzenie miały możliwość przeschnięcia. Ku mojemu zaskoczeniu z chwilą wyciągania kwiata z doniczki nie stawiał on oporów zostawiając całą ziemię w donicy. Między korzeniami zauważyłam coś w stylu grzyba. Kwiat do tej pory stał na parapecie na oknie pólnocnym, a więc nie miał zbyt dużo światła, jednak kiedy zaczął się sezon grzewczy (w sumie po 4 dniach) przestawiłam go na szafkę, aby nie był za bardzo parzony ciepłym powietrzem ogrzewania. Czy roślinę da się jeszcze uratować? Co z nią teraz powinnam zrobić i przede wszystkim jak. Dodam jeszcze, że jest to pierwszy mój storczyk z tego typu i urzekł mnie swoimi pięknymi czerwonymi kwiatami, które miał jeszcze we wrześniu i nie chciałabym go stracić.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Miltonia umiera. POMOCY...
No to w kwiaciarni doradzili. Zwyczajnie przelany został. Miltonia jest wrazliwa na nadmierna ilośc wody wymaga umiarkowanego podlewania i ciasnych doniczek. Dodatkowo wysoka temperatura w nocy spotęgowała rozwój bakterii i zaprowadziło to do przegniwania korzeni, psedubulw. Na fot. 5 i 7 moim zdaniem gnicie bakteryjne. Koniecznie usunięcie porazonych pseudobulw, zgnitych korzeni (łatwo odchodzą od bryły). Popryskaj miedzianem. Zastosuj bardzo luzne podłoże z dużą domieszką kory, postaraj sie na razie storczyka posadzic tak aby podstawa storczyka (tam gdzie wyrastaja psedobulwy) nie była w podłozu tylko 5 cm wyzej.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- kamikami26
- 1000p
- Posty: 2045
- Od: 14 maja 2013, o 11:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Miltonia umiera. POMOCY...
Koniecznie musisz też wyjąć sphagnum co siedzi w korzeniach.Za długo trzyma wilgoć,przez co korzenie gniją.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 gru 2013, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Miltonia umiera. POMOCY...
Zauważyłam też przy nie zarażonych pseudobulwach (które jednak nie odchodzą od reszty bryły w sposób łatwy bo całość jest dosyć mocno zbita) gnijące korzenie. Czy po wycięciu ich powinnam wypłukać resztę systemu korzeniowego a miejsca cięć czymś zabezpieczyć w jaki sposób to zrobić? No i oczywiście w jakim miejscu najlepiej postawić roślinę? Dodam jeszcze, że w domu temperatura zawsze sięga ok 22-24 stopni.
- kamikami26
- 1000p
- Posty: 2045
- Od: 14 maja 2013, o 11:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Miltonia umiera. POMOCY...
Wyciąć wszystkie zgniłe korzenie,bo od nich będą gniły pozostałe.Miejsce cięć posyp cynamonem.Rośline wsadź w nowe przewiewne podłoże prosto jak stała.Możesz ją wsadzić dzień po cięciach,wtedy korzenie lepiej wyschną.Nie podlewać i nie moczyć przez 7-10 dni.
- Brassia
- 10p - Początkujący
- Posty: 19
- Od: 22 cze 2014, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak się zająć Miltonią
Witam
Nie jestem ekspertem i muszę się przyznać, że mimo kolekcji 10szt storczyków ciągle mówią mi o sobie coś nowego
Jeśli chodzi o miltonię to u mnie też znalazło się dla niej miejsce i ma się chyba nie najgorzej
Początkowo też nie wiedziałam jak się nią zajmować co widać na jednym z pomarszczonych liści, ale trafiłam na bardzo fajny link i dzięki niemu roślina bujnie rośnie i prezentuje się tak:
A to link dzięki któremu udało mi się jej nie zabić:
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/html/Mil ... ybrydy.htm
Nie jestem ekspertem i muszę się przyznać, że mimo kolekcji 10szt storczyków ciągle mówią mi o sobie coś nowego
Jeśli chodzi o miltonię to u mnie też znalazło się dla niej miejsce i ma się chyba nie najgorzej
Początkowo też nie wiedziałam jak się nią zajmować co widać na jednym z pomarszczonych liści, ale trafiłam na bardzo fajny link i dzięki niemu roślina bujnie rośnie i prezentuje się tak:
A to link dzięki któremu udało mi się jej nie zabić:
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/html/Mil ... ybrydy.htm
- Egzistens
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 5 kwie 2015, o 12:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żuławy
- Kontakt:
Re: Jak się zająć Miltonią
Witam,
będę przesadzać, bo podłoże już zużyte. Roślina natomiast się rozwija cały czas, więc chyba tak źle nie jest. Podłoże tak przemokło parę dni temu, wcześniej pięknie się trzymało i odkąd mam Miltonię ładnie rosła i rośnie. Mam więc pytanie. Teraz przesadzę z tego pucharu do doniczki i włożę w osłonką nieprzeźroczystą. Specjalne podłoże zamówione. Czy na dno włożyć kermazyt tak jak teraz?
A tak wygląda przyrościk po kilku dniach od ostatniego zdjęcia
będę przesadzać, bo podłoże już zużyte. Roślina natomiast się rozwija cały czas, więc chyba tak źle nie jest. Podłoże tak przemokło parę dni temu, wcześniej pięknie się trzymało i odkąd mam Miltonię ładnie rosła i rośnie. Mam więc pytanie. Teraz przesadzę z tego pucharu do doniczki i włożę w osłonką nieprzeźroczystą. Specjalne podłoże zamówione. Czy na dno włożyć kermazyt tak jak teraz?
A tak wygląda przyrościk po kilku dniach od ostatniego zdjęcia