
Siedlisko z sosnami cz.5
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko masz pole do popisu, jest na czym sadzić. To sama przyjemność posadzić i zaglądać czy rośnie. Nie wyobrażam sobie mieć ogrodnika, bo wszędzie muszę zajrzeć sama. "Leniwce" masz bardzo dostojne 

- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Niesamowite, czuję się tak, jakbym faktycznie spacerowała po Twoim ogrodzie. Ja dzisiaj już zmęczona, bo cegłę układałam pod kolejne gazony i cokoliki. Jutro będę do góry ciągnęła.
Masz ogród z wiiiielkim potencjałem. Dobrze go wykorzystaj.
Masz ogród z wiiiielkim potencjałem. Dobrze go wykorzystaj.

Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko cały czas na bieżąco oglądam Twój ogród i wciąż na nowo chylę czoła nad ogromem pracy jaką w niego wkładasz.Widać znakomicie tego efekty bo dalie,lilie i mnóstwo innych kolorowych roślinek jest na to żywym dowodem.A lilia z ostatnich zdjęć jest po prostu cudna
bardzo je lubię za urodę i za mniejszą podatność na choroby niż królewny róże (nie ujmując tym ostatnim oczywiście) Moją sporą kolekcją niestety posiliły się gryzonie,ale na pewno jeszcze ją odbuduję
Niech ci się trzyma wszystko dzielnie przed suszą 




Każdy dzień może być lepszy od dnia poprzedniego...
Ewa
Ewa
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko Bardzo spodobało mi się spacerowanie po siedlisku
Masz jeszcze dużo owoców, moje porzeczki i agresty już są zjedzone. Lilia wspaniała
Nie widziałem jeszcze takiego cuda. A ostróżki oczywiście, że Ci przyślę 




- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko, jestem.
Obleciałam wszystkie Twoje kąty i muszę Ci powiedzieć, że....... nie wiem co powiedzieć.
Masz tyle terenu do zagospodarowania, że mnie by życia na to nie starczyło. Ja nie mogę się wyrobić na swoich 500 metrach i nie wiem kiedy się z tym uporam.
Lilie kwitną Ci fantastycznie, a porzeczek i całej owocowej reszty zazdroszczę.


Lilie kwitną Ci fantastycznie, a porzeczek i całej owocowej reszty zazdroszczę.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7327
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Liliami to możesz zabłysnąć rosną Ci jak w bajce te ciemne cudo 

Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko oj masz Ty potencjał do zagospodarowania.
Pięknie tam u Ciebie, nawet bez rabat kwiatowych.
Toż to wszystko zasadzić jest nie możliwością.
Pieski mają gdzie biegać, a jakie ładne, rasowe chyba.
Pięciornik mi dwa razy zgiinął, a bardzo go lubię, chyba jest wrażliwy na mróz.
Lilie śliczne, lubię takie dwukolorowe azjatki.
Miłego dnia.
U nas zachmurzone niebo, może w końcu popada i nie trzeba będzie wieczorem wyciągać węża. 

Pięknie tam u Ciebie, nawet bez rabat kwiatowych.
Toż to wszystko zasadzić jest nie możliwością.
Pieski mają gdzie biegać, a jakie ładne, rasowe chyba.

Pięciornik mi dwa razy zgiinął, a bardzo go lubię, chyba jest wrażliwy na mróz.
Lilie śliczne, lubię takie dwukolorowe azjatki.
Miłego dnia.


- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Jest mi niezmiernie miło, że tylu gości przybyło pospacerować po siedlisku
. Dziś już piątek, więc radość tym bardziej większa
Nie pada od dawna i wczoraj było podlewanie, ale mam pomocnika

Wczoraj podlewał ponad godzinę, a ja mogłam pokosić sobie przy wjeździe. Teraz słońce wypali i nie będzie koszenia wcale
Aniu, piszesz o lilii? To jesienny zakup z All... wystarczyło posadzić i cieszy oko
Sławku, uznanie takiego liliowego pasjonata to dla mnie wielki zaszczyt
Irminko, i ja lubię lilie, mam już naszykowaną listę w koszyku u znanego nam sprzedawcy. Jednak jedna paskudna wiadomość bardzo mi podcięła skrzydła i chyba nic jesienią nie posadzę. Mogę Ci podesłać cebulkę tej lilii, jak chcesz
Kasiu, leniwce to Azja-biały owczarek szwajcarski i Hiro-mieszaniec z takimż owczarkiem. Fajne psy, najchętniej leżą w cieniu jak coś robię w ogrodzie, ale zawsze są przy mnie. Tego pokazanego teraz terenu nie mam w ogóle zamiaru urządzać na ogród. Jedynie kosimy to, żeby robactwo tępić i jako tako przejśc bez przedzierania się przez zarośla. No i nie mamy siewek kolejnych sosen.
Dorotko, Ty to spokojnie nie możesz usiedzieć? Taki upał , a Ty dalej pracujesz i budujesz i wymyślasz? Masz piękny ogród i ja to bym już chyba nic w nim nie znalazła do roboty... Pomysłowe masz te gazony i cokoły
Ewo, pokazaną część ogrodu zostawiam tak jak jest, no może ... za sto lat coś tam posadzę bezobsługowego. Ogród właściwy jest do domku syna, postawionego w okolicach pierwszych sosen od domu. No, ale liczę, że przyjedziecie i sami to zobaczycie z M.
Posadzone tawuły od Ciebie (jeszcze nie wysypałam kory)

Dosadziłam swoje 2 i jest rządek. Głębiej widać hibiskusa syryjskiego i te iglakowe kuleczki oraz nitkowy iglak.
Synek dba o nie jak umie

Niniejszym mogę z czystym sumieniem napisać, że wszystko z tego zestawu zostało już posadzone

Bardzo, bardzo dziękuję
Przy odbudowie kolekcji lilii chętnie wniosę swój skromny wkład jeśli pozwolisz
Michałku, nasze owoce, chyba pierwszy raz w takich ilościach - zawsze obsypywały się, bo sucho było - tak nas cieszą, że aż szkoda ich zjadać
. Muszę choć czarne porzeczki na soki przerobić, bo inne owoce rzeczywiście chyba w końcu zjemy. Bardzo mnie ucieszysz ostróżkami
Ewo, lilie są bardzo wdzęczne w uprawie, zresztą chyba sama to zauważyłaś u siebie. Nawet na piasku świetnie rosną, mając oczywiście odpowiednio zaprawiony dołek. Coś Ty, wszystkiego tego ze zdjęcia nie będę zagospodarowywać, życia mi braknie. Ogrodnika nie mam, a sama już teraz nie wyrabiam na zakrętach
CDN... szef wzywa


Nie pada od dawna i wczoraj było podlewanie, ale mam pomocnika
Wczoraj podlewał ponad godzinę, a ja mogłam pokosić sobie przy wjeździe. Teraz słońce wypali i nie będzie koszenia wcale

Aniu, piszesz o lilii? To jesienny zakup z All... wystarczyło posadzić i cieszy oko
Sławku, uznanie takiego liliowego pasjonata to dla mnie wielki zaszczyt

Irminko, i ja lubię lilie, mam już naszykowaną listę w koszyku u znanego nam sprzedawcy. Jednak jedna paskudna wiadomość bardzo mi podcięła skrzydła i chyba nic jesienią nie posadzę. Mogę Ci podesłać cebulkę tej lilii, jak chcesz

Kasiu, leniwce to Azja-biały owczarek szwajcarski i Hiro-mieszaniec z takimż owczarkiem. Fajne psy, najchętniej leżą w cieniu jak coś robię w ogrodzie, ale zawsze są przy mnie. Tego pokazanego teraz terenu nie mam w ogóle zamiaru urządzać na ogród. Jedynie kosimy to, żeby robactwo tępić i jako tako przejśc bez przedzierania się przez zarośla. No i nie mamy siewek kolejnych sosen.
Dorotko, Ty to spokojnie nie możesz usiedzieć? Taki upał , a Ty dalej pracujesz i budujesz i wymyślasz? Masz piękny ogród i ja to bym już chyba nic w nim nie znalazła do roboty... Pomysłowe masz te gazony i cokoły

Ewo, pokazaną część ogrodu zostawiam tak jak jest, no może ... za sto lat coś tam posadzę bezobsługowego. Ogród właściwy jest do domku syna, postawionego w okolicach pierwszych sosen od domu. No, ale liczę, że przyjedziecie i sami to zobaczycie z M.
Posadzone tawuły od Ciebie (jeszcze nie wysypałam kory)
Dosadziłam swoje 2 i jest rządek. Głębiej widać hibiskusa syryjskiego i te iglakowe kuleczki oraz nitkowy iglak.
Synek dba o nie jak umie
Niniejszym mogę z czystym sumieniem napisać, że wszystko z tego zestawu zostało już posadzone
Bardzo, bardzo dziękuję

Przy odbudowie kolekcji lilii chętnie wniosę swój skromny wkład jeśli pozwolisz
Michałku, nasze owoce, chyba pierwszy raz w takich ilościach - zawsze obsypywały się, bo sucho było - tak nas cieszą, że aż szkoda ich zjadać


Ewo, lilie są bardzo wdzęczne w uprawie, zresztą chyba sama to zauważyłaś u siebie. Nawet na piasku świetnie rosną, mając oczywiście odpowiednio zaprawiony dołek. Coś Ty, wszystkiego tego ze zdjęcia nie będę zagospodarowywać, życia mi braknie. Ogrodnika nie mam, a sama już teraz nie wyrabiam na zakrętach
CDN... szef wzywa
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Bardzo przyjemny spacer odbyłam, Marzenko, zwiedzając wszystkie zakątki Twojego siedliska... zazdroszczę powierzchni, a z drugiej strony podziwiam, jak Ty to sama obrabiasz... co za szczęście, że masz małego pomocnika!
Pozdrawiam upalnie
Pozdrawiam upalnie

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Elu, przy sadzeniu wszystkiego mam cały ceremoniał, wybieranie żółtego piasku i wymiana ziemi na lepszą. Potem to jednak procentuje i rośnie. Mam nadzieję, że zanim wszystko posadzę, to te pierwsze nasadzenia dadzą radę przetrwać, a potem zacznę dokarmianie od nowa. Nie chcę sztucznych nawozów stosować, choć w niektórych przypadkach to konieczne. Póki mam zasoby obornika, to jego wykorzystuję.
Lilia to jesienny zakup, Jednak widzę, że jest mnóstwo pomyłek i niektórych nie mam w ogóle a innych więcej. Być może ja pomieszałam sadząc
Ewa, chcesz to przyjedź i zobacz całość na żywo. Tego akurat nie obsadzam, spokojna głowa. Chcę jako tako tylko 3600m zagospodarować, robiąc rabaty najbliżej domu. Reszta w następnym życiu.
Tereniu, pokazany obszar to kiedyś pole uprawne. Dziadek żyto tu siał, bo nic innego nie chcialo rosnąc taka ziemia marna. Odkąd wypatrzyłam źródło gliny i mam od sąsiada popieczarkową, to jakoś idzie mi sadzenie i uprawianie ogrodu. Wcześniej to była seria porażek. Inna kwestia, to taka, że rośliny ze szkółek posadzone w takich warunkach nie dawały rady. Teraz forumowe podarunki to rośliny zahartowane i lepiej znoszą moje prymitywne, spartańskie warunki.
Psy to leniwce, biegają jak ja z nimi chodzę, jak siadam, to one się kładą i koniec. Najchętniej w cieniu oczywiście. Azja to dostojna psia dama, rasowa "BOSka"- Biały Owczarek Szwajcarski, ma ok 12 lat. Hiro, to młodziak, jeszcze nie zawsze sika jak facet, mieszaniec z BOSkim psem.
Słońce od rana praży i zero szans na choćby kroplę deszczu. Cóż dziś sikawkowy też będzie miał zajęcie.
Tymczasem zostawiam parę świeżych dalijek





rudbekia od Eli/Elakznicom

liliowiec od Ewy/ewa mewa

liliowiec od Izy/chatte

firletka

anafalis perłowy

i azalia z B. kupina wiosną, znów zakwitła. Jest domowa.

Irminko, pomocnik ma co prawda dopiero 4 lata, skończone w kwietniu, ale wodę leje pierwszorzędnie
, dosłownie i w przenośni
Agnieszko, u mnie też upał. Dobrze, że dziś piątek i mam perspektywę soboty i niedzieli w domu. z basenem w ogrodzie. Co prawda mała dmuchana kałuża, ale zawsze to woda i można się ochłodzić.
Teren wielki, ale całość nie do obrobienia. Kosimy tu tylko 2razy w roku, w tym roku chyba będzie trzeba 3 razy, choc obecne upały wypalają wszystko. Teren dekoracyjny to dużo mniej, ale ciężko się ogarnąć ze wszystkim samej. Liczę, że jeszcze 2 lata ciężkiej pracy mnie czeka, a potem względny luz, czyli pielęgnacja.
Lilia to jesienny zakup, Jednak widzę, że jest mnóstwo pomyłek i niektórych nie mam w ogóle a innych więcej. Być może ja pomieszałam sadząc

Ewa, chcesz to przyjedź i zobacz całość na żywo. Tego akurat nie obsadzam, spokojna głowa. Chcę jako tako tylko 3600m zagospodarować, robiąc rabaty najbliżej domu. Reszta w następnym życiu.
Tereniu, pokazany obszar to kiedyś pole uprawne. Dziadek żyto tu siał, bo nic innego nie chcialo rosnąc taka ziemia marna. Odkąd wypatrzyłam źródło gliny i mam od sąsiada popieczarkową, to jakoś idzie mi sadzenie i uprawianie ogrodu. Wcześniej to była seria porażek. Inna kwestia, to taka, że rośliny ze szkółek posadzone w takich warunkach nie dawały rady. Teraz forumowe podarunki to rośliny zahartowane i lepiej znoszą moje prymitywne, spartańskie warunki.
Psy to leniwce, biegają jak ja z nimi chodzę, jak siadam, to one się kładą i koniec. Najchętniej w cieniu oczywiście. Azja to dostojna psia dama, rasowa "BOSka"- Biały Owczarek Szwajcarski, ma ok 12 lat. Hiro, to młodziak, jeszcze nie zawsze sika jak facet, mieszaniec z BOSkim psem.
Słońce od rana praży i zero szans na choćby kroplę deszczu. Cóż dziś sikawkowy też będzie miał zajęcie.
Tymczasem zostawiam parę świeżych dalijek
rudbekia od Eli/Elakznicom
liliowiec od Ewy/ewa mewa
liliowiec od Izy/chatte
firletka
anafalis perłowy
i azalia z B. kupina wiosną, znów zakwitła. Jest domowa.
Irminko, pomocnik ma co prawda dopiero 4 lata, skończone w kwietniu, ale wodę leje pierwszorzędnie

Agnieszko, u mnie też upał. Dobrze, że dziś piątek i mam perspektywę soboty i niedzieli w domu. z basenem w ogrodzie. Co prawda mała dmuchana kałuża, ale zawsze to woda i można się ochłodzić.
Teren wielki, ale całość nie do obrobienia. Kosimy tu tylko 2razy w roku, w tym roku chyba będzie trzeba 3 razy, choc obecne upały wypalają wszystko. Teren dekoracyjny to dużo mniej, ale ciężko się ogarnąć ze wszystkim samej. Liczę, że jeszcze 2 lata ciężkiej pracy mnie czeka, a potem względny luz, czyli pielęgnacja.
- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzka, biorąc pod uwagę fakt w jakich warunkach musisz sadzić to powiedzenie szacunek jest niewystarczające
Wielkość siedliska, piach, Ty sama jedna, o przepraszam z pomocnikiem
Za dwa sezony będziesz miała ogród


Za dwa sezony będziesz miała ogród

Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko cudownego masz pomocnika z Synka.
Aż mi się łza w oku zakręciła. Na wzrost wypisz, wymaluj Adaś, w końcu to rówieśnicy.
Z pewnością także będzie mi pomagał podlewać, gdy go zabierzemy na działkę.

Aż mi się łza w oku zakręciła. Na wzrost wypisz, wymaluj Adaś, w końcu to rówieśnicy.
Z pewnością także będzie mi pomagał podlewać, gdy go zabierzemy na działkę.

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Madziu, wiem, że to głupie zamierzenie, ale za 2 lata właśnie chcę mieć ogród
. Myślę, że już jakieś ramy sobie określiłam i powoli aczkolwiec prawie codziennie coś realizuję. Dosadzam, przesadzam, grupuję. Może pod koniec tego lata będę mogła jako tako całościowe zdjęcia pokazać. W sumie pomocnik jest, ale czasem szkodnik jak nie wiem. Ma np.humor i nie wypchnę go czy nie wyciągne z domu za żadne skarby. Choć ostanio obietnica "akcji strażackiej" wygrywa i dzielnie pomaga. Podlewać też muszę, więc mnie trochę wyręcza. To wbrew pozorom duża pomoc
Tereniu, życzę, żeby Adaś był tak pomocny babci jak mój Patryk mnie. Nie mam automatycznego nawadniania i podlewać muszę. Taka pomoc, choć wygląda niepozornie jest wielka. Zawsze to mam godzinę dla siebie, w sensie, że mogę w tym czasie coś sadzić, czy pielić. Wczoraj już komary zaczynały dokuczać, a on dzielnie dalej podlewał, bo roślinki chcą pić.
marketowa róża, podejrzewam, że może grand hotel, bo mam taką i jest bardzo podobna


a to Grand Hotel

zakwitły kolejne lilie
lodewijk



nn




Tereniu, życzę, żeby Adaś był tak pomocny babci jak mój Patryk mnie. Nie mam automatycznego nawadniania i podlewać muszę. Taka pomoc, choć wygląda niepozornie jest wielka. Zawsze to mam godzinę dla siebie, w sensie, że mogę w tym czasie coś sadzić, czy pielić. Wczoraj już komary zaczynały dokuczać, a on dzielnie dalej podlewał, bo roślinki chcą pić.
marketowa róża, podejrzewam, że może grand hotel, bo mam taką i jest bardzo podobna
a to Grand Hotel
zakwitły kolejne lilie
lodewijk
nn