Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
karr-km
200p
200p
Posty: 377
Od: 3 paź 2011, o 18:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: TBG

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Ja jeszcze nie podlewałem pomidorów wodą prosto z kranu, po wiosennych opadach deszczówki mam jeszcze ok 50 l. A dwóm pomidorom oprzeć się nie mogłem i od razu je zjadłem. Nawet fotki się nie doczekały :;230 .
MalinowyrETRO
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 5 lip 2011, o 22:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

a jakie masz odmiany pomidorów próbowałem krzyżować czy nie bawisz się w takie rzeczy?
Kasencja

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

To ja też pochwalę się moimi pomidorami... Po nocy. Połamane, albo leżące na ziemi i połamane gałęzie z drzew między nimi.



Obrazek

Obrazek


Obrazek
karr-km
200p
200p
Posty: 377
Od: 3 paź 2011, o 18:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: TBG

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

MalinowyrETRO pisze:a jakie masz odmiany pomidorów próbowałem krzyżować czy nie bawisz się w takie rzeczy
Odmiany mam bardzo różne, a najwcześniej dojrzał malinowy ożarowski.
Kasencja pisze:To ja też pochwalę się moimi pomidorami... Po nocy. Połamane, albo leżące na ziemi i połamane gałęzie z drzew między nimi.
Właśnie oglądam wiadomości i widzę że znowu na Śląsku pogoda bardzo dokuczyła ludziom. Pytanie jest tylko takie; Czy coś da się jeszcze uratować?
Awatar użytkownika
lobuzka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 682
Od: 8 mar 2010, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Kasia, szkoda /tyle pracy/ :!:
U nas deszczu od miesiąca nie było (ręce od noszenia konewek prawie do ziemi wyciągnięte) ...
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Awatar użytkownika
BozenaX
200p
200p
Posty: 267
Od: 6 lut 2012, o 10:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie/okol. Szczecinka

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

To są chwile gdy nie żałuję że mieszkam w tym rejonie. Wiosną jest długo zimno, potem sucho. U nas takie nawałnice zdarzają się bardzo rzadko. Bardzo, bardzo Ci współczuję.
kored
100p
100p
Posty: 138
Od: 31 maja 2013, o 16:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

załamka, jak dziś przez nieuwagę złamałem jeden pęd z pomidorami to przeżywałem a co dopiero taka masakra. Współczucia...
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4112
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Współczuję Kasiu ;:174 . U mnie z kolei od blisko 2 miesięcy nie było deszczu, no normalnie Afryka się nam robi - albo pora deszczowa albo susza ;:oj .
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
MalinowyrETRO
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 5 lip 2011, o 22:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Mało deszczu w stolicy nad Zalewem Zegrzyńskim też malutko :)
Kasencja

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

U mnie też dłuuugo susza była. Ale jak walnęło, to raz, a porządnie :roll: ...

Troszkę ogarnęłam, podwiązałam, gałęzie wywaliłam. Sporo krzaków połamanych, reszta w błocie. W miejscowości obok jest wyrwanych 15 dębów z korzeniami, nawet połamało słup energetyczny, a kable wiszą przy ziemi :roll: .
Pomidory przeżyją. Nie będzie szału, ale najważniejsze, że nie posiekało wszystkiego. 90 krzaków, kupa roboty, chodzenia i dbania. A pod wieczór jeszcze robiłam zdjęcia dojrzewających owoców :? .
Namiot w nocy zamknęłam, ale tak zacinało deszczem, że połowa namiotu jest mokra. Dziury w folii tez się porobiły.
Emocje jeszcze trzymają. Było strasznie, długo nie było aż takiej burzy ( to nawet nie były grzmoty, tylko jeden wielki huk :!: ), deszczu i wiatru. Oby tylko nie było powtórki.
Awatar użytkownika
anabelka23
200p
200p
Posty: 409
Od: 7 maja 2013, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lipówki/ Pilawa
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Kasia ;:185 współczuję.
U mnie grad jakieś 3 tygodnie temu strzaskał liście we wszystkim. Na szczęście pomidory tylko poobijane. Chociaż patrząc w okno spodziewałam się najgorszego.
Cieszę się, że Bawole Serca już z gruntu zajadamy, bo nie wiem jak długo przeżyją te krzaki. Robiłam po gradobiciu oprysk, ale i tak coś je zaatakowało.
Mam na imię Ilona...
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Moje do huraganowych wiatrów przyzwyczajone, ale pewnie Kasiu nie takich, jakie u Ciebie były tej nocy. Szczerze współczuję. U mnie też fruwały, ale z amortyzacją. Jeden drąg się tylko obalił, ale pomidory nawet nie zauważyły
Obrazek

I przy okazji pomidor Saint Pierre od forumowicz, piękny krzak i owoce, dziękuję forumowicz
Obrazek
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

U mnie pomidory nie ruszone po nocnej nawałnicy , jedynie cukinie i małe dynie praktycznie podziurawione na wylot , fasolka leży płasko na ziemi , kwiaty połamane ... z osłoniętego okna zrzuciło donicę balkonową z pelargoniami do ziemi... i przewróciło mi płotek od ogrodu ( 150 wysoki i 6m długi) ... na szczęście nie na stronę kwiatów...

Dzisiaj natomiast korzystając z chłodniejszego dnia od rana ogarniałam pomidory ...
Boliwijskie :
Obrazek
Zebry - po prawej Zielona po lewej fioletowa
Obrazek

Megagroniasty ... jeszcze nie zawiązany.
Obrazek
solar
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 27 cze 2011, o 16:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Ja nie przespałem i w poniedziałek pomiędzy ulewami spryskałem pomidory Infinito i teraz będę musiał chyba pomidorów dokupić. Mam jednak zasadnicze pytanie do seniorów tego portalu - czy okres karencji dotyczy spożycia, czy zerwania z krzaka. Dokładnie chodzi o to czy trucizna w zerwanym pomidorze też się rozkłada. Pytam bo dużo pomidorów od czasu oprysku dojrzało i niepotrzebnie obciążają cały krzak. Pozdrawiam - solar.
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4

Post »

Zerwania z krzaka.
Trzeba było zerwać, zapalone, przed zabiegiem.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”