KaRo - z przyjemnością napiszę jak się nimi zajmuję. Być może jest jeszcze lepszy sposób na opiekę w ciągu roku ale ten póki co dobrze się sprawdza bo drzewka mają już po 6 lat. Zacznę od okresu spoczynku ponieważ jest on dla delonek krytyczny w naszym klimacie
1. Rośliny stoją na parapecie zachodniego okna od pierwszych jesiennych chłodów (najczęściej wrzesień) do kwietnia-maja (zależy od pogody, która w tym okresie potrafi być kapryśna). Podlewam je wtedy symbolicznie, prawie jak kaktusy. Szok po przeniesieniu z dworu do domu powoduje, że zaczynają masowo gubić liście a mała ilość wody w okresie zimowym doprowadza ja do całkowitego "wyłysienia". Pomieszczenie, w któym stoją ma temperaturę 15-18 stopni, a pod parapetem nie ma kaloryfera.
2. W marcu zaczynam stopniowo zwiększać dawki wody, ale podlewam tylko podczas słonecznej pogody, na początku malutko potem w miarę pojawiania się nowych liści stopniowo coraz więcej. Nigdy jednak nie dopuszczam aby w tym okresie na podstawce pod doniczką pojawiła się woda.
3. W kwietniu-maju można rośliny przesadzić do nowych doniczek, ewentualnie przyciąć, nawet dość radykalnie. Po przycięciu trzeba uważać z podlewaniem aż do wykształcenia nowych liści.
4. Gdy robi się ciepło, a w nocy nie ma już przymrozków delonki wędrują na dwór, na południową, osłoniętą od wiatrów wystawę. Czasami nie najlepiej to znoszą bo słońce potrafi przypalić liście, a jeśli zostaną na noc na dworze i temperatura spadnie poniżej +10 stopni to delikatne, wykształcone w domu listki mogą podmarznąć. Na szczęście nie jest to raczej groźne.
5. Czerwiec-sierpień to okres intensywnego wzrostu drzewek. Uwielbiają one południową wystawę i jak najwyższą temperaturę. Podlewam wtedy obficie, raz w tygodniu dostają też odżywkę. Woda może spokojnie przeciekać na podstawkę bo w ciągu dnia rośliny i tak ją wypiją. Podczas upałów podlewam codziennie rano około 1,5 litra wody na jedno drzewko.
6. We wrześniu należy obserwować pogodę i zabrać drzewka do domu gdy nadchodzą deszcze i chłody. W domu oczywiście ograniczamy podlewanie i szykujemu się na zamiatanie liści
Trzeba mieć do nich trochę cierpliwości i uważać na nie szczególnie przez pierwsze 2-3 lata. No i niestety ładnie to one wyglądają tylko latem, przez pozostały okres są dość szpetne z tymi sypiącymi się liśćmi. No i to zamiatanie...
Pozdrawiam hodowców