Uratowane storczyki (Art) :)

Zablokowany
Awatar użytkownika
bobi
500p
500p
Posty: 767
Od: 12 maja 2006, o 09:00
Lokalizacja: Poznań

Post »

Art pisze:U mojego reanimowanego storczyka, nastawiam się naokoło 2 - miesięczny okres oczekiwania
na nowe korzonki (jeśli w ogóle podejmie współpracę ;:24 ).
Ściskam mocno kciuki za powodzenie reanimacji :) ... od dziś wiem już, co to znaczy :roll: :)
Pozdrawiam, Baśka
Awatar użytkownika
gucia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2740
Od: 27 wrz 2007, o 18:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Asieńko, Twój "dziwaczek" jest niesamowity". Wprawdzie wstrzymałam się ostatnio z zakupami, ale na taki widok, aż mnie nosi, żeby zaliczyć wypad na giełdę.
Ja chyba też muszę spaść z nieba na ziemię i wyciągnąć z doniczki swojego "miltoniopsisa', bo coś marnie wygląda :cry: Poczekam tylko do powrotu córki/ zabrała mi aparat fotograficzny na 9 dni/ i wtedy wspólnymi siłami może go podratujemy.
" Śpioch" jest wyjątkowo uparty......miejmy nadzieję, że nie będzie tak drzemał do zimy :lol:
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Awatar użytkownika
Narine
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1239
Od: 30 paź 2007, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warmia

Post »

A to rzeczywiście leniuch z tego pąka :wink: Muszę Ci powiedzieć Art, że mi też się trafił taki śpioch :wink: Niestety nie otworzył się. Siedział sobie 2 miesiące i któregoś dnia po prostu spadł :cry:
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Witaj Narine ! Dzięki za odwiedziny :)
Dawno Cię nie było... Ciekawe co dzieje się w Twoim storczykowym świecie :?:
Pokaż nam swoje roślinki, jak się mają ?
A co do mojego "śpiocha", daję mu wolny wybór... To trochę tak jak u ludzi - jedni życie "przesypiają", a inni czerpią z niego :)

Pozdrawiam, Joanna :wink:
Awatar użytkownika
dewuka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2406
Od: 1 sty 2008, o 13:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stary Tomyśl, Wielkopolska

Post »

Może postaw obok budzik, który zadzwoni i śpioch się obudzi. :wink:
Awatar użytkownika
orange30
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1935
Od: 27 paź 2007, o 22:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zabrze

Post »

Joanno co tam u Twojego rekonwalescenta? Widać jakąś poprawę?
"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówki do życia" - Halina
Mój spis wątków
Moje robótki
barbenge
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 29 lip 2007, o 19:40
Lokalizacja: Dąbrowa

Wypadek phalenopsisa

Post »

Od zaledwie miesiaca jestem posiadczka phalenopsisa i byl piekny do dzis. :cry: Co mam zrobic zeby dalej kwitł bo przydarzyl mu się wypadek i stracil pol łodygi która została złamana. Został na niej tylko dolny kwiat, wszyskie pozostałe zostały ułamane z łodygą. Poza tym wszystko z nim ok. Ułamac do konca czy czekać, bo moze wypusci jeszcze nowe pączki? Ten kwiat co zostal jest na 8 oczku od dołu łodygi.
Prosze o odpowiedz od kogos kto ma większe doświadczenie z tymi kwiatami.
Mąż chce mi kupic nowy (bo to on go złamał), ale ja kocham juz tego kwiatuszka i nie chce sie go pozbywac.

A tak w ogole to jak czytam posty na forum to nabieram ogromnego apetytu zeby rozdać wszystkie kwiaty co posiadam i kupić masę, Masę, MASĘ storczyków!!!!!!!!! :D :D :D :wink:

PS. Te ułamane pączki rozwineły sie w wazonie :)
Awatar użytkownika
Jeanne
1000p
1000p
Posty: 2308
Od: 21 gru 2007, o 16:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Witam :P
Poczekaj, nie ułamuj, roślinka sama zdecyduje co dalej :lol: jeśli łodyga uschnie to możesz obciąć ok 2 cm od dołu, uważając by nie uszkodzić liści. Może też być tak że łodyga pozostanie zielona i za jakiś czas wypuści odgałęzienie :wink:
A nawet jeśli ta łodyga uschnie to przy odpowiednio troskliwej opiece po pewnym czasie wyrośnie nowy pęd kwiatowy :wink:
Ale tak czy inaczej nowy storczyk jak najbardziej wskazany "na otarcie łez" :lol:
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Witaj Barbenge !
Zgadzam się z Jeanne. Życzę Ci jakiegoś pięknego storczyka do towarzystwa dla pierwszego :)
A myśl o pozbyciu się innych kwiatów, aby zrobić miejsce dla storczyków to błąd ! Wiem, że żartujesz,
ale tak naprawdę wszystkie nas czegoś uczą. Ja tam kocham wszystkie moje rośliny ;:97

Halinko, co do rekonwalescenta - napiszę coś po powrocie z urlopu, musi minąć trochę czasu.
Na razie liście wyglądają jak uszy osiołka Kłapouchego z "Kubusia Puchatka", jeden liść całkiem żółty
wkrótce odpadnie (na co czekam, bo pod nim jest jakieś zgrubienie...). za to na tym młodziutkim pędzie,
który pozostawiłam tworzą sie pączki - kosztem rośliny, ale go NIE obetnę !
Zobaczymy czy powalczy... Póki co, nie ma ani jednego korzenia.

Pozdrawiam, Joanna
barbenge
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 29 lip 2007, o 19:40
Lokalizacja: Dąbrowa

Post »

Macie rację że sie nie pozbedę innych roślin, ale nieco przerzedzic musze niestety ze wzgledu na warunki lokalowe.
Z tak zwanych "roslin wynalazków" mam teraz mimoze ktora wykielkowala niedawno. Wrzuce jakies zdjątko jak troszke podrosnie bo ma na razie ok 1,5 cm. Ale i tak jest sliczna!!!

Pozdrawiam i Dziekuje Art i Jeanne :)
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Witam po urlopowej przerwie 8) :) !

Bardzo stęskniłam się za naszym "Orchidarium", nie mówiąc już o storczykach...
Co zastałam po powrocie, napiszę innym razem.

W przepięknych Borach Tucholskich, w których odpoczywałam, przewędrowałam z moją męską rodzinką
około 10 km (w Zaborskim Parku Krajobrazowym) w poszukiwaniu naszych storczyków w naturze.
O tym, że rosną w Dolinie Mnichów, wyczytaliśmy w przewodniku.
Piesza trasa, choć długa, okazała się niezwykle malownicza - wzdłuż rzeki Kulawa.
Niestety, ta ciekawa i rzadka, chroniona roślinność - jak się okazało na miejscu - rosła na podmokłych torfowiskach,
praktycznie zupełnie niedostępnych dla człowieka :( (dla roślinek, to pewnie dobrze !)
Moi panowie z 10 razy pytali, czy jestem rozczarowana ? Cóż - trochę byłam, ale doceniłam, że dla mnie wybrali się
w tak długą trasę :wink: .
A poszukiwane storczyki obejrzałam po powrocie... w internecie :?. Oto one:
Orchis laxiflora (Storczyk błotny) - Tutaj
Dactylorhiza majalis (Kukułka szerokolistna) - Tutaj

Pozdrawiam , Joanna :)
Awatar użytkownika
renata75
1000p
1000p
Posty: 1604
Od: 5 kwie 2008, o 16:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Witaj Joanno,fajnie że już jesteś,troche kilometrów zrobiłaś trzeba przyznać ,szkoda że się rozczarowałaś.
Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Witajcie !
Dziś chciałabym pokazać, co dzieje się u moich rekonwalescentów ;:16
Pierwszy , którego liście straciły turgor (nic dziwnego - skoro nie miał korzeni), pięknie podjął współpracę i walkę o przetrwanie :)
.Jak widać na 2 zdjęciu, rosną mu nowe, zdrowe, korzonki. Mam nadzieję, ze z czasem będzie ich coraz więcej.

Obrazek Obrazek

Drugi, będzie najprawdopodobniej ofiarą mojego błędu :(
On również stracił korzenie. Przed moim urlopem, ku mojej radości, u nasady liści pojawiły się 2 "zaczątki" przyszłych korzonków.
Mój błąd polegał na tym, że żal mi było obciąć z zimną krwią młody pędzik z pączkami...
I teraz są tego skutki, bo roślina wszystkie siły i soki życiowe ciągnie z marnych pozostałych liści na kwitnienie
i brak jej siły na te korzonki, które stoją w miejscu :(
Poradźcie proszę, czy w tej sytuacji obciąć jednak ten pęd ? I czy to jeszcze cokolwiek pomoże :?:

Obrazek Obrazek

Trzeci, Dendrobium typu phalaenopsis, to w zasadzie nie rekonwalescent.
Roślina była bogata w liście, pięknie i długo kwitła. Następnie straciła wszystko, czyli i kwiaty i liście.
Pozostały same suche badylki. Trwało to kilka miesięcy. Cierpliwość się opłaciła, jak widać niżej :wink: !

Obrazek

I to by było tyle z mojego "storczykowego szpitala " ;:147

Pozdrawiam, Joanna
Zablokowany

Wróć do „Moje storczyki !”