Permakultura cz.1
Re: Permakultura
Dziękuję Ci za odpowiedź, bez wątpienia jesteś bardziej w temacie doświadczona, a błędy, wiadomo, to źródło mądrości:-)
Sama nie wiem, co dokładnie jest w tych moich kurhanach, chociaż mniej więcej pamiętam co gdzie składuję i jaką gnojówką polewam, plus mam jeszcze świadomie zopiekowany kompostownik i zrobię jeszcze na jednej, najlepiej wg mnie nadającej się pryzmie, wersję przyspieszoną zgodnie z podanym przez Ciebie przepisem.
Grządki zatem ułożę jeszcze na jesieni - chociaż pewnie najwcześniej w październiku (chyba że ślimaki luzytańskie zeżrą mi do końca ogórki i dynie, a zaraza zabierze pomidory do krainy wiecznego owocowania. Chociaż, jak dotąd, mimo plagi wokół, trzymają się nieźle, na samych bio preparatch).
Sama nie wiem, co dokładnie jest w tych moich kurhanach, chociaż mniej więcej pamiętam co gdzie składuję i jaką gnojówką polewam, plus mam jeszcze świadomie zopiekowany kompostownik i zrobię jeszcze na jednej, najlepiej wg mnie nadającej się pryzmie, wersję przyspieszoną zgodnie z podanym przez Ciebie przepisem.
Grządki zatem ułożę jeszcze na jesieni - chociaż pewnie najwcześniej w październiku (chyba że ślimaki luzytańskie zeżrą mi do końca ogórki i dynie, a zaraza zabierze pomidory do krainy wiecznego owocowania. Chociaż, jak dotąd, mimo plagi wokół, trzymają się nieźle, na samych bio preparatch).
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
U mnie też te ślimaki podjadają liście ogórków i fasoli; zbieram je wieczorem do garnka z lekko osoloną wodą.
W kwietniu przygotowałam cztery grządki, każdą inaczej. Pierwszą - pod pomidory - zdjęłam darń trawy, widlami amerykańskimi dobrze napowietrzyłam glebę, nałożyłam nie do końca rozłożonego kompostu i przykryłam to ziemią ze sklepu ogrodniczego. Od razu wsiałam rzutowo pietruszkę naciową, w połowie maja wsadziłam pomidory. Z tej grządki jestem zadowolona, widać efekty.
Drugą - w zamyśle miała być pod ogórki i słoneczniki. Na trawie rozłożyłam kartony, ułożyłam wyciągnięte z kompostu nierozłożone gałązki, dodałam trochę gałęzi z butwiejącą korą na której było mnóstwo dżdżownic, nałożyłam bardzo dużo nierozłożonego w pełni kompostu formując wał; to przysypałam ziemią, co najmniej 2 worki 80 l. U góry zrobiłam rowek, wsiałam nasiona ogórków, a u podnóża wału posadziłam kilka siewek słonecznika. Słonecznik wyrósł wysoki, ale plon A ogórki wcale tam nie chciały rosnąć, nawet nie kiełkowały, mimo że potem dosiałam namoczone i kiełkujące nasionka. Chyba za kwaśno, za mało ziemi i trochę mało słońca. Trzecia - pod fasolkę karłową i ogórki. Na trawniku rozłożyłam kartony, nałożyłam kompostu - też nie do końca rozłożonego i przykryłam ziemią dla warzyw (też ze sklepu ). Fasolka daje plon, ale bez szału , ślimaki ją ciągle podjadały. Ogórki wzeszły, ale je przesadziłam w inne miejsce bo jednak miały mało słońca (mirabelka je zacieniała). Czwartą zrobiłam jak kanapkę - tak eksperymentalnie, ale o tym wkrótce
W kwietniu przygotowałam cztery grządki, każdą inaczej. Pierwszą - pod pomidory - zdjęłam darń trawy, widlami amerykańskimi dobrze napowietrzyłam glebę, nałożyłam nie do końca rozłożonego kompostu i przykryłam to ziemią ze sklepu ogrodniczego. Od razu wsiałam rzutowo pietruszkę naciową, w połowie maja wsadziłam pomidory. Z tej grządki jestem zadowolona, widać efekty.
Drugą - w zamyśle miała być pod ogórki i słoneczniki. Na trawie rozłożyłam kartony, ułożyłam wyciągnięte z kompostu nierozłożone gałązki, dodałam trochę gałęzi z butwiejącą korą na której było mnóstwo dżdżownic, nałożyłam bardzo dużo nierozłożonego w pełni kompostu formując wał; to przysypałam ziemią, co najmniej 2 worki 80 l. U góry zrobiłam rowek, wsiałam nasiona ogórków, a u podnóża wału posadziłam kilka siewek słonecznika. Słonecznik wyrósł wysoki, ale plon A ogórki wcale tam nie chciały rosnąć, nawet nie kiełkowały, mimo że potem dosiałam namoczone i kiełkujące nasionka. Chyba za kwaśno, za mało ziemi i trochę mało słońca. Trzecia - pod fasolkę karłową i ogórki. Na trawniku rozłożyłam kartony, nałożyłam kompostu - też nie do końca rozłożonego i przykryłam ziemią dla warzyw (też ze sklepu ). Fasolka daje plon, ale bez szału , ślimaki ją ciągle podjadały. Ogórki wzeszły, ale je przesadziłam w inne miejsce bo jednak miały mało słońca (mirabelka je zacieniała). Czwartą zrobiłam jak kanapkę - tak eksperymentalnie, ale o tym wkrótce
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Permakultura
Terecha ją podbnie zrobiłam jak ty, na trawie rozłożyłam kartony na to poszły drobne gałązki resztki wysokich kwiatów, jak floksy , malwy, sloneczniki , na to poszła słoma ,ziemia ,obornik słabo przekompostowany kompost i na to ziemia, przykrylam czarną włókniną , w maju wycięłam okienka i w nie posiałam ogórki, teraz już mam przygotowaną następną taką rabatę na następny rok ,bo sprawdziło się to super, wszystkim wokoło ogórki się nie udały, bo najpierw lało ,więc stały w wodzie, (u mnie nie ) potem były zimne noce , moje lepiej to zniosły bo były na rabacie wzniesionej, w tej którą robiłam teraz już dodawalam też skończona trawę . W przyszłym roku na tą na której teraz mam ogórki położę kompost , nareszcie koniec z przekopywaniem
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
To że ogórki mi się nie udały w tym roku, nie zniechęciło mnie do takiego sposobu uprawy. Na razie robię grządki metodą prób i błędów; bardziej zależy mi na poprawie gleby przeobrażam trzydziestoletni trawnik. Kiedyś będą efekty
A ta czwartą grządkę, o której pisałam poprzednio to zrobiłam ją tak: na trawie rozłożyłam w kwietniu grube (takie po dawnych telewizorach i pralkach) kartony, nałożyłam dużo nieprzerobionego kompostu, nakryłam to lekkimi kartonami i nałożyłam ziemi ogrodowej. Posiałam groszek cukrowy. Szybko wschodził i dość dobrze plonował. Mam zamiar tam niebawem posadzić poziomki leśne (mam dużo młodych rozłogów w innej części ogrodu) lub truskawki; jeszcze się nie zdecydowałam
A ta czwartą grządkę, o której pisałam poprzednio to zrobiłam ją tak: na trawie rozłożyłam w kwietniu grube (takie po dawnych telewizorach i pralkach) kartony, nałożyłam dużo nieprzerobionego kompostu, nakryłam to lekkimi kartonami i nałożyłam ziemi ogrodowej. Posiałam groszek cukrowy. Szybko wschodził i dość dobrze plonował. Mam zamiar tam niebawem posadzić poziomki leśne (mam dużo młodych rozłogów w innej części ogrodu) lub truskawki; jeszcze się nie zdecydowałam
Re: Permakultura
Powiedzcie, co daje ta tektura na początek?
Ja to swoje poletko mam teraz wyściółkowane trawą, na jesieni chciałam dorzucić trawy/patyków i to przysypać kompostem. Nie, żebym nie miała tektury, wręcz przeciwnie... Czeka sobie spokojnie na wywiezienie. Ale może, jeśli by miała pomóc, zostawię sobie część.
Ja to swoje poletko mam teraz wyściółkowane trawą, na jesieni chciałam dorzucić trawy/patyków i to przysypać kompostem. Nie, żebym nie miała tektury, wręcz przeciwnie... Czeka sobie spokojnie na wywiezienie. Ale może, jeśli by miała pomóc, zostawię sobie część.
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Permakultura
Po pierwsze tekture rozkladalam na trawniku , bez przekopywania dalej j.w , po drugie dzdzownice zjadają celuloze zwłaszcza że ona namoknie .
Re: Permakultura
Ale ściętą trawę, liście, resztki też zjadają.
Zastanawiam się, co dodatkowo daje ta tektura?
A może ona ma sens tylko przy zakładaniu grządki na trawie a bezpośrednio na ziemi już nie? Ale to byłoby chyba dość dziwne;-)
Zastanawiam się, co dodatkowo daje ta tektura?
A może ona ma sens tylko przy zakładaniu grządki na trawie a bezpośrednio na ziemi już nie? Ale to byłoby chyba dość dziwne;-)
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
Przy rozkładzie materii organicznej ważny jest stosunek węgla do azotu (idealny to 30:1). Ścięta trawa i chwasty dają nadmiar azotu. Nie jestem chemikiem , ale myślę, że dodanie do kompostowanej trawy, odpadków kuchennych i chwastów podartych wytłoczek na jajka, ściętych papierów z niszczarki, zużytych ręczników papierowych czy chusteczek higienicznych, rolek po papierze toaletowym czy ręcznikach papierowych, itp., znacznie poprawia te proporcje
A więc rozłożenie kartonów na trawniku ma takie samo znaczenie; proces rozkładu szybciej zachodzi bo zwiększamy ilość węgla, poprawiamy proporcje.
Może jakiś chemik to lepiej wyjaśni?
A więc rozłożenie kartonów na trawniku ma takie samo znaczenie; proces rozkładu szybciej zachodzi bo zwiększamy ilość węgla, poprawiamy proporcje.
Może jakiś chemik to lepiej wyjaśni?
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Mój ogród permakulturowy rośnie jak na drożdżach, co prawda jedne warzywa lepiej, drugie gorzej (np ogórki, żółkną im liście i brązowe plamy mają), ale ogólnie jestem zadowolona
Chciałabym zrobić taki kompost o jakim pisałyście wcześniej czyli ten na gorąco, czy którejś z Was już wyszedł?
Na razie wrzucam wszystkie odpadki głównie kuchenne do kompostownika (z palet) przesypuje ziemią, trocinami, czasami trawą.
Tylko że nie mam aż tyle ile jest w "przepisie" to jak radzicie? Zbierać na razie ile się da i np na jesień przełożyć go luzem jako dużą pryzmę? Jesienią dojdzie mi sporo liści bo mam bardzo duży jesion i lipę (dąb też ale z niego liści nie będę dawała).
Zastanawiam się jak to technicznie zrobić, bo pryzma musi być usypana w takim miejscu żeby dojście do niej z każdej strony było. To powinnam przenieść to co mam w kompostowniku, poprzekładać liśćmi, plewami (zostało mi jeszcze sporo), słomą itd. Martwię się jak mi się uda to przenieść. teraz mam tam głównie odpadki kuchenne bo chwasty zostawiam na grządkach.
Jak sobie poradziłyście z tym? I czy jest sens zaczynać jesienią?
Chciałabym zrobić taki kompost o jakim pisałyście wcześniej czyli ten na gorąco, czy którejś z Was już wyszedł?
Na razie wrzucam wszystkie odpadki głównie kuchenne do kompostownika (z palet) przesypuje ziemią, trocinami, czasami trawą.
Tylko że nie mam aż tyle ile jest w "przepisie" to jak radzicie? Zbierać na razie ile się da i np na jesień przełożyć go luzem jako dużą pryzmę? Jesienią dojdzie mi sporo liści bo mam bardzo duży jesion i lipę (dąb też ale z niego liści nie będę dawała).
Zastanawiam się jak to technicznie zrobić, bo pryzma musi być usypana w takim miejscu żeby dojście do niej z każdej strony było. To powinnam przenieść to co mam w kompostowniku, poprzekładać liśćmi, plewami (zostało mi jeszcze sporo), słomą itd. Martwię się jak mi się uda to przenieść. teraz mam tam głównie odpadki kuchenne bo chwasty zostawiam na grządkach.
Jak sobie poradziłyście z tym? I czy jest sens zaczynać jesienią?
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
Chyba lepiej robić to wczesną wiosną; jest więcej sił witalnych, cieszą porządki w ogrodzie.
Teraz będzie lepiej dla roślin, które powoli myślą o zimie by pozostały na grządkach i okrywały ziemię.
Przez zimę zgromadzisz jeszcze kompostu, zaczniesz eksperymentować wiosną i jeśli w 18 dni uzyskasz kompost to będzie jak znalazł do wiosennego siewu i nasadzeń.
W każdym razie, ja tak bym zrobiła; też pomyślę o tym wiosną.
Pozdrawiam
Teraz będzie lepiej dla roślin, które powoli myślą o zimie by pozostały na grządkach i okrywały ziemię.
Przez zimę zgromadzisz jeszcze kompostu, zaczniesz eksperymentować wiosną i jeśli w 18 dni uzyskasz kompost to będzie jak znalazł do wiosennego siewu i nasadzeń.
W każdym razie, ja tak bym zrobiła; też pomyślę o tym wiosną.
Pozdrawiam
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Terecha, zaczęłam kompostowac, dzisiaj 6 dzień. Wiem jaki błąd zrobiłam i na pewno kompost będzie sie dłużej robił. Dodalam suche chwasty ale one były długie (niektóre pona metr) więc sie cieżko przerzuca. Wydaje mi sie ze material do kompostowania powinnien byc pociety albo po prostu nie taki długi.
Wcześniej dziewczyny pisały ze bardziej sie opłaca naszykowac grządki jesienią a Ty piszesz ze jednak wiosną. U mnie na pewno będzie to zależało od czasu jakim będę dysponowała.
Mam juz przemyślenia na nastepny sezon
Zastanawiam sie czy nie sadzić wszystkiego obok siebie ale z odstępami w niektórych miejscach większych zeby mogły służyć za ścieżki. W tym roku za dużo mam niewykorzystanego miejsca więc w przyszłym chce lepiej zaplanować. Będzie cała zima na planowanie jednak chociaz sezon sie nie skończył ja juz myśle o następnym
Zastanawiam sie tylko nad nawiezieniem ziemi czy użyć po prostu kompostu czy jakiegoś obornika. Ale do obornika trzeba by przekopac a przecież nie o to chodzi w permakulturze.
A wy jak zasilacie grządki, szukając je na nastepny sezon?
Moze pomyśle o EMach.
Moje sąsiadki sie martwią o moja glebę tzn o jej nawiezienie bo przecież wg nich sie wyjałowi po tym sezonie bo dużo składników odżywczych rośliny pobierają.
A co do permakulturowego ogrodu mnie sie super podoba. Chwastow nie wyrywam no chyba ze juz sa za bardzo ekspansywne ;-) podwyższone grządki tez sie sprawdzają więc czego chcieć wiecej. A do tego bardzo ładnie wyglada z drogi bo jest bardzo urozmaicony i jest w nim sporo kwiatów
Pozdrawiam
Wcześniej dziewczyny pisały ze bardziej sie opłaca naszykowac grządki jesienią a Ty piszesz ze jednak wiosną. U mnie na pewno będzie to zależało od czasu jakim będę dysponowała.
Mam juz przemyślenia na nastepny sezon
Zastanawiam sie czy nie sadzić wszystkiego obok siebie ale z odstępami w niektórych miejscach większych zeby mogły służyć za ścieżki. W tym roku za dużo mam niewykorzystanego miejsca więc w przyszłym chce lepiej zaplanować. Będzie cała zima na planowanie jednak chociaz sezon sie nie skończył ja juz myśle o następnym
Zastanawiam sie tylko nad nawiezieniem ziemi czy użyć po prostu kompostu czy jakiegoś obornika. Ale do obornika trzeba by przekopac a przecież nie o to chodzi w permakulturze.
A wy jak zasilacie grządki, szukając je na nastepny sezon?
Moze pomyśle o EMach.
Moje sąsiadki sie martwią o moja glebę tzn o jej nawiezienie bo przecież wg nich sie wyjałowi po tym sezonie bo dużo składników odżywczych rośliny pobierają.
A co do permakulturowego ogrodu mnie sie super podoba. Chwastow nie wyrywam no chyba ze juz sa za bardzo ekspansywne ;-) podwyższone grządki tez sie sprawdzają więc czego chcieć wiecej. A do tego bardzo ładnie wyglada z drogi bo jest bardzo urozmaicony i jest w nim sporo kwiatów
Pozdrawiam
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Permakultura
Być może, że namieszałam
Twoje pytanie z 2 sierpnia dotyczyło zrobienia gorącego kompostu - przynajmniej tak to rozumiałam, gdy po powrocie z urlopu odpisałam. Od 2 do 21 byłam na urlopie, nie miałam dostępu do neta, przeżyłam w tym czasie trzy pogrzeby, więc wolniej myślę.
na pewno lepiej przygotować grządki pod uprawę już jesienią bo wczesną wiosną można od razu zacząć siać i sadzić. Gdy robię grządki jesienią nakładam na nie kompost nie w pełni przerobiony (takie ściółkowanie kompostem) by zanim przyjdzie zima żyjątka w nim żyjące miały co robić.
Myślę, że ideą kompostu na gorąco zrobionego w 18 dni jest produkt końcowy - w pełni przerobiony kompost. Żal by mi było rozrzucić go na grządki jesienią jeśli bym od razu nic na nim nie uprawiała, gdyż jesienne deszcze i topniejący śnieg pewno wypłuka z niego cenne minerały w głąb ziemi. Ale może źle myślę...
Twoje pytanie z 2 sierpnia dotyczyło zrobienia gorącego kompostu - przynajmniej tak to rozumiałam, gdy po powrocie z urlopu odpisałam. Od 2 do 21 byłam na urlopie, nie miałam dostępu do neta, przeżyłam w tym czasie trzy pogrzeby, więc wolniej myślę.
na pewno lepiej przygotować grządki pod uprawę już jesienią bo wczesną wiosną można od razu zacząć siać i sadzić. Gdy robię grządki jesienią nakładam na nie kompost nie w pełni przerobiony (takie ściółkowanie kompostem) by zanim przyjdzie zima żyjątka w nim żyjące miały co robić.
Myślę, że ideą kompostu na gorąco zrobionego w 18 dni jest produkt końcowy - w pełni przerobiony kompost. Żal by mi było rozrzucić go na grządki jesienią jeśli bym od razu nic na nim nie uprawiała, gdyż jesienne deszcze i topniejący śnieg pewno wypłuka z niego cenne minerały w głąb ziemi. Ale może źle myślę...
-
- 200p
- Posty: 308
- Od: 30 kwie 2011, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
- Kontakt:
Permakultura w tunelu foliowym
Witam
W następnym roku umówiłem się z dziadkiem, że on sobie uprawia ogródek, a ja mam tunel foliowy (3m x 6m). Tak więc postanowiłem na całego spróbować z permakulturą. Przyczyniło się do tego, że spotkałem ostatnio rodzinę jaszczurek, a dzisiaj bardzo malutkie młode (jednego gówniarza zobaczyłem jak popylał między pomidorami, miał ze 3-4cm). Dobra, ale do rzeczy. W tym roku miałem i nadal mam pomidory, które praktycznie przez cały sezon ściółkowałem ściętą trawą, a na obrzeżach rosła pietruszka naciowa, którą ucinamy praktycznie co 2 tygodnie (bardzo dużo jej jest). Ogórki były, ale szybko się skończyły, też je ściółkowałem trawą. Teraz chciałem się Was zapytać, czy uprawialiście już coś w tunelu? Kilka stron temu widziałem, ale mało na ten temat było. Chciałbym to miejsce wykorzystać jak najefektywniej, żeby jak najwięcej plonów było w tunelu. Ma ktoś jakieś pomysły? Oczywiście jak najwięcej warzyw itp.
Po za tym, mam pytanie, bo teraz się z reguły przekopuje obornikiem ziemię, a ja bym nie chciał właśnie tego robić. Co mam zrobić, wg. permakultury? Zostawić po prostu, czy posypać od góry kompostem (mam dużo)??
Aha, jeszcze myślałem nad tym, aby na wiosnę, podczas siewu czy sadzenia kopać większe rowki i podsypywać te miejsca kompostem. Jeżeli chodzi o pomidory to planuję, tak jak co roku, dać kurze odchody.
W następnym roku umówiłem się z dziadkiem, że on sobie uprawia ogródek, a ja mam tunel foliowy (3m x 6m). Tak więc postanowiłem na całego spróbować z permakulturą. Przyczyniło się do tego, że spotkałem ostatnio rodzinę jaszczurek, a dzisiaj bardzo malutkie młode (jednego gówniarza zobaczyłem jak popylał między pomidorami, miał ze 3-4cm). Dobra, ale do rzeczy. W tym roku miałem i nadal mam pomidory, które praktycznie przez cały sezon ściółkowałem ściętą trawą, a na obrzeżach rosła pietruszka naciowa, którą ucinamy praktycznie co 2 tygodnie (bardzo dużo jej jest). Ogórki były, ale szybko się skończyły, też je ściółkowałem trawą. Teraz chciałem się Was zapytać, czy uprawialiście już coś w tunelu? Kilka stron temu widziałem, ale mało na ten temat było. Chciałbym to miejsce wykorzystać jak najefektywniej, żeby jak najwięcej plonów było w tunelu. Ma ktoś jakieś pomysły? Oczywiście jak najwięcej warzyw itp.
Po za tym, mam pytanie, bo teraz się z reguły przekopuje obornikiem ziemię, a ja bym nie chciał właśnie tego robić. Co mam zrobić, wg. permakultury? Zostawić po prostu, czy posypać od góry kompostem (mam dużo)??
Aha, jeszcze myślałem nad tym, aby na wiosnę, podczas siewu czy sadzenia kopać większe rowki i podsypywać te miejsca kompostem. Jeżeli chodzi o pomidory to planuję, tak jak co roku, dać kurze odchody.
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info