Permakultura cz.1

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
Zablokowany
terecha
100p
100p
Posty: 183
Od: 11 wrz 2012, o 13:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Permakultura

Post »

Nie mam tunelu, więc niestety nie pomogę :(
Też tak jak Ty, pomidory miałam w pietruszce naciowej, Korzyść obopólna; dobrze zniosły swoje towarzystwo, nie musiałam w ogóle podlewać mimo suchego lata. Teraz zetnę nać pietruszki do zamrożenia na zimę. W następnym roku tak samo będę sadzić pomidory w pietruszce wysianej wcześniej.
Co do obornika nic nie podpowiem, dopiero uczę się permakultury, a ogród jest w dużym mieście; pewno będę stosowała granulowany. Jesienią - o czym już pisałam wcześniej - nakładam nie w pełni przerobiony kompost na grządki, by nie zostawiać ich bez przykrycia na zimę. W tym roku planuję jakiś poplon zielony, ale jeszcze nie wiem jaki. Jak zbiorę fasolkę szparagową to coś postanowię.
Pozdrawiam
benzulli
200p
200p
Posty: 308
Od: 30 kwie 2011, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
Kontakt:

Re: Permakultura

Post »

Nie wiem czy jakiś poplon jeszcze urośnie, ja siałem facelię tydzień temu i ma ledwo co 5-10cm. Zawsze siałem gorczycę, ale w połowie sierpnia, a teraz facelię, zobaczymy co będzie.
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info
terecha
100p
100p
Posty: 183
Od: 11 wrz 2012, o 13:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Permakultura

Post »

Jako że nie planuję w tym miejscu kapustnych myślę o gorczycy białej, może będzie ładna jesień i zdąży wyrosnąć. A jeżeli długoterminowe prognozy pogody będą złe, może posieję jakąś oziminę, którą lekko przekopię wiosną. Cały czas eksperymentuję, więc nic mnie nie zraża :wink:
terecha
100p
100p
Posty: 183
Od: 11 wrz 2012, o 13:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Permakultura

Post »

BozenkaA pisze:Mam wolny pas ziemi obok starych śliw a na pryzmie kilkuletnie korzenie wiśni. Dlatego zachwycił mnie ten pomysł z wałami ziemnymi.

Planuję:
- wyznaczyć na ziemi pas na wał,
- rozłożyć w miarę równomiernie korzenie, gałęzie z kolcami (panowie przeznaczyli je do spalenia),
- dodawać pociętą słomę, młode chwasty, darń, obornik kurzy,
- udeptać,
- obsypać wał ziemią z pogłębianego stawu,
- zaznaczyć rowek pośrodku wału.

Wał będę ściółkować.

Będzie to miejsce na dynie, kabaczki, fasolę, kukurydzę. Dosadzę również pojedyncze kwiaty roczne, w tym: nagietki i aksamitki, jakieś zioła. U podnóża wału planuję kapustę.
Jeśli mi się uda ten zamysł, jesienią opiszę efekty.
:wink: Niebawem jesień, czy możemy liczyć na opisanie efektów Twego zamysłu?
Awatar użytkownika
edysqa
200p
200p
Posty: 331
Od: 18 lut 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
Kontakt:

Re: Permakultura

Post »

Jak wasze zbiory? Kiedy planujecie zebrać korzeniowe warzywa? Wydaje mi się że na wzniesionych grzadkach lepiej rośnie mi marchewka niż normalnie. Sałata te była super. Na "kompostowych" wzniesionych grzadkach miałam kapustę, częściowo zjedzoną przez jej smakoszy, ale najwieksza główka która była nie zjedzona ważyła prawie 5 kg (niczym nie podlewana, u mnie warzywa rosną raczej "samopas" kilka razy podlałam gnojowką z pokrzyw). Na pozostałych takich grzadkach rosną dynie, kabaczki i patisony. Na brak owoców nie narzekam, wręcz przeciwnie ;-)
Najbardziej się obawiam ze mi myszy zjedzą wszystko w spiżarni :-( dobrze że sloikow nie są w stanie ruszyć ;-)
Ogólnie z plonów swojego pierwszorocznego permakulturowego ogródka jestem zadowolona :-) wiem mniej wiecej czego mam za dużo a czego było za mało (niestety ogórków na które bardzo liczyłam). Za gęsto wysialam korzeniowe warzywa, szczególnie marchewke, więc w przyszłym roku wymieszam jej nasiona z drobnym piaskiem i dopiero będę siała.
Bardzo obrodziła mi fasola, mialam ogólnie 4 odmiany z czego jeszcze żółta ma sporo kwiatów i trochę jest na zielonej. Najsmaczniejsza jednak była pnąca z bardzo długimi strąkami (nie pamietam teraz nazwy, nasiona z lidla chyba były). Pomidory w gruncie tez sie bardzo dobrze trzymają, gorzej z tymi pod folią, nie wiem czy ściółka ze słomy i suchej trawy sie przyczyniła do tego że juz musiałam wszystkie krzaki wyrwać bo szara pleśń je wzięła :-/ Najodporniejsze na nią okazały się pyszne koktajlówki: snow white i black cherry.
Jeśli chodzi o prace przy utrzymaniu warzywniaka to najwiecej czasu poświęciłam mu wiosną przy zakładaniu grzadek, wysiewaniu itd. Podlewalam rzadko (byc moze dlatego ponioslam klęskę z ogórkami), chwastów praktycznie nie wyrywałam, no może na początku), teraz wszystko rośnie samo ;-) i ograniczam się praktycznie do zbiorów a w upały rozstawiałam wieczorem kreciolka do podlewania i to wszystko. Moge więc śmiało stwierdzić że taki sposob uprawy nie jest bardzo kłopotliwy.
Wiadomo teraz przed jesienią znow będzie wiecej pracy.
Za warzywnikiem planuje mał sad i w tym miejscu nic nie uprawiałam, rosły tam sobie maki, chabry, trawy, itp. Gdy wszystko uschło, wyrwałam i zamierzam przekompostować. Tylko zastanawiam sie czy przed posadzeniem drzewek (mam nadzieje ze uda mi się w tym roku) lekko ziemię wzruszyć glebogryzarką (nie przekopuje głęboko, tylko wierzchnią warstwę wzrusza)?
Czy myślicie że mogłabym pomiedzy drzewkami owocowymi posadzić truskawki? Bardzo sie rozrosły i mają sporo młodych pędów.
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Permakultura

Post »

Terecha, na działce byłam dopiero w drugiej połowie czerwca, więc niewiele planów zdążyłam zrealizować.

Wał powstaje powolutku, ale z braku czasu zmodyfikowany. Na spodzie lądują gałęzie, potem chwasty, przekwitłe kwiaty, odpadki kuchenne, których nie jedzą kury i pies. Na wierzch ziemia (właściwie miałki pył podobny do piasku) z pogłębionego stawu. I tak powoli wał robi się coraz dłuższy.

Na kawałeczku wału zrobionym najwcześniej, posadziłam dynie. Miałam 9 sadzonek, więc są praktycznie jedna obok drugiej. Chyba dlatego ich pędy są bardzo wydłużone i "zdobywają" coraz to nowe tereny. Wydawałoby się, że nie powinny rosnąć na tej kupie nierozłożonej materii organicznej, ale one są zadowolone. Były podlane kilka razy w czasie największych upałów, gdy wieczorem liście nadal miały mocno przywiędnięte. Dostawały wtedy po 3 wiadra wody i konewkę rozcieńczonej gnojówki z EM-ami.

Można powiedzieć, że ten wał zastępuje mi kompostownik. Na więcej brakuje mi czasu. W następnym roku będę dalej go usypywać i chyba znowu wylądują na nim dynie.
Awatar użytkownika
edysqa
200p
200p
Posty: 331
Od: 18 lut 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
Kontakt:

Re: Permakultura

Post »

Zbliża sie listopad wiec moze znajdziecie trochę czasu na podsumowanie sezonu, swoje spostrzeżenia i rady :-)
Awatar użytkownika
danutka66
500p
500p
Posty: 733
Od: 11 sie 2006, o 15:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie cudne

Re: Permakultura

Post »

No to zaczynam ja :D
Był to pierwszy rok z permą/...i z EMami :wink: /Przyznaję,że z całej filozofii permakultury wyciągnęłam tylko to,co mogłam zastosować u siebie.Przede wszystkim zero chemii,więc walka z mszycami była długa i mozolna,było ich mnóstwo i wszelkiego gatunku,włącznie z nowością jaką jest marchwiowa/mnie najlepiej sprawdził się roztwór z octu/.Dzięki wyeliminowaniu chemii wspomagały mnie biedronki i mszycarze,których wcześniej było jak na lekarstwo.Pozostając na chwilę jeszcze przy chemicznej ochronie,co rok plaga mszyc dopadała moja czereśnię,rosa wręcz z niej kapała.Ponieważ pryskałam ją od wczesnej wiosny EM-ami...mszyc nie było prawie w ogóle.Oczywiście preparat nie jest owadobójczy,ale być może coś/może zapach/spowodowało ten stan rzeczy.EM- stosowałam na wszystkie drzewa i krzewy przez cały sezon i to co mogę z całą pewnością stwierdzić,to wyeliminowanie kędzierzawości liści brzoskwiń :) Niestety nie udało mi się powstrzymać chorób wiśni,ale w przyszłym roku zaopatrzę się jeszcze w EMa5.Pomidory dzięki mikroorganizmom nie miały zarazy/dopadła je dopiero w połowie września/.Nie uchroniłam jednak ogórków i buraka/chwościk/,ale tu również pójcie emowa 5-tka.
To co było możliwe ściółkowałam skoszoną trawą,a chwasty ,które jednak się przebijały po wyrwaniu pozostawiałam na grzędach.Świetnie sprawdza się o w przypadku warzyw lubiących wilgoć,więc np.cebula odpada.
Nie będę pisała o uprawie współrzędnej,zacienianiu się wzajemnym roślin itd.
Pozostałam jednak przy rzędowym siewie i sadzeniu/lepsze wykorzystanie terenu i łatwiejsza pielęgnacja/.Choć parę rzeczy rosło w formie nieregularnej/kapusta,selery,pory sałata/
Jesień.
Przede wszystkim szczepienie gleby EMami,pozostawienie nieprzerobionej ściółki na grzędach,jak i również wyrwanych chwastów/bo te przecież rosną rosną non stop/
Dodam jeszcze,że ogród jest co rok zasilany ziemią kompostową/własną/ i gnojówką z pokrzyw.
terecha
100p
100p
Posty: 183
Od: 11 wrz 2012, o 13:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Permakultura

Post »

edysqa pisze:Zbliża sie listopad wiec moze znajdziecie trochę czasu na podsumowanie sezonu, swoje spostrzeżenia i rady :-)
No cóż, niedługo listopad się skończy i tylko danutka66 podzieliła się swymi spostrzeżeniami.
By ten wątek nie zamarł, może i ja coś dorzucę. Powyżej już przeanalizowałam moje cztery permakulturowe grządki, więc tylko dodam, że raczej nie będę już robić wału z gałązkami i nieprzerobionym kompostem w środku. Chętnie siadały na nim ptaki, rozgrzebywały go i wybierały dorodne dżdżownice. Cóż, równowaga biologiczna :)
Dalej będę pokrywać trawnik kartonami by pozyskać więcej miejsca do uprawy, nie poprzestanę ściółkowania trawą warzyw i krzewów. Odszukałam kupioną przed laty książkę "Ogród biodynamiczny przy domu" Doroty Metery i zaczynam ją dokładnie czytać. Dostałam rozdrabniarkę do gałęzi (z wałkiem) więc ogród przed zimą już zaściółkowany i wiosną zobaczę efekty.
Może zimą nauczę się wklejać zdjęcia (na tym forum bo gdzie indziej daję radę :D ) i pokażę jak sobie radzę z tą permakulturą.
Szkoda że dodano mi kilka miesięcy "tuskowego" bo już za rok byłabym na emeryturze i cieszyłabym się ogrodem od rana, a nie dopiero po 17., gdy "duch ochoczy, ale ciało mdłe" - jak mówiła moja Mama :wink: .
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Permakultura

Post »

Witajcie,

Głównie piszecie o stosowaniu perma przy warzywach, czy polecacie to również do stosowania przy roślinach ozdobnych?
Czy wprowadzenie tego rozwiązania oznacza rezygnację całkowitą z nawozów mineralnych? Że środki ochrony to rozumiem że tak - zabijają życie organiczne również to pozytywne.
Przyznam że dopiero pierwszy rok zajmuję się ogrodem i odstawienie nawozów mineralnych gdzie mam określoną dawkę i termin stosowania byłoby dla mnie trudne, a nie mam jeszcze własnego kompostu, zresztą nie wiem czy właściwie go wytworzę i czy dostarczę nim odpowiednie ilości składników roślinom.

Pozdrawiam,

Tomek
terecha
100p
100p
Posty: 183
Od: 11 wrz 2012, o 13:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Permakultura

Post »

Ogrodem też zajmuję się od niedawna, a kręgi permakulturowe zobaczyłam w którymś z programów Maja w ogrodzie. Tak mnie to zainteresowało, że zaczęłam zgłębiać tajniki permakultury i... znalazłam się w tym Forum.
Co do roślin ozdobnych nie doradzę, nie mam ich zbyt wiele i dopiero się im przyglądam; niektóre rosną nie przesadzane od 40 lat, więc muszę się nimi wreszcie zająć.
Kompostowniki mam dwa plastikowe (jeden z myślą o zimie) oraz jeden ziemny - wyłożony jeszcze w latach 60. płytkami chodnikowymi - wrzucam do niego liście, trawę po skoszeniu, opadłe jabłka. Ogród ma ok. 400 m2, więc mam niezbyt dużo odpadów organicznych. Boleję nad tym, więc biorę od dzieci (mieszkają oddzielnie) odpadki kuchenne, a od sąsiada trawę po skoszeniu. W przyszłym sezonie mam obiecaną trawę jeszcze od innej sąsiadki; już drugi rok namawiam ją na jej kompostowanie, ale jeśli tego nie będzie robić..., u mnie się przyda.
Nic zielonego z ogrodu nie wyrzucam, większe rozdrabniam w rębarce do gałęzi i ściółkuję.
W grządkach na warzywnik (przygotowanych na przyszły rok), które przykryłam kompostem i niewielką ilością liści z winorośli widzę, że dżdżownice uwijają się i wciągają te liście wgłąb ziemi. Cieszy mnie to bardzo, ale jakie będą plony okaże się latem.
Nie stosuję nawozów mineralnych. Nie zraża mnie to, że efekty "przejścia na permakulturę" nie od razu są widoczne :wink:
sharing_ garden
50p
50p
Posty: 52
Od: 30 sty 2013, o 00:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Permakultura

Post »

benzulli pisze: Po za tym, mam pytanie, bo teraz się z reguły przekopuje obornikiem ziemię, a ja bym nie chciał właśnie tego robić. Co mam zrobić, wg. permakultury? Zostawić po prostu, czy posypać od góry kompostem (mam dużo)??
Zwykle na podobieństwo lasu zakrywa się grządki.Tak samo z dojrzałym kompostem, niech sobie poczeka do wiosny, ale dobrze jest go okryć liśćmi, potem gałęziami żeby liście się nie rozwiały.


Co do mojego ogrodu, to o ile w poprzednim roku ogród wyszedł mi świetnie o tyle w tym było bardzo kiepsko. Jednak kilka rzeczy przy wzniesionych grządkach jest bardzo ważnych. Podsumowując:

1. Nawodnienie grządek (dwumiesięczna susza bez kropli deszczu w moim terenie wykończyła wszystko prócz pomidorów i drzew owocowych)

Jak zapytam się stałych bywalców dzieci na moich grzadkach o pory roku w przyrodzie to odpowiadają tak:
- Co dzieje się na wiosnę ?
- Na wiosnę rośliny zaczynają rosnąć, listki się pojawiają i kwiaty, i ptaki przylatują,
- A co dzieje się latem?
- Latem rośliny usychają. ;:224

2. Chwasty (dlatego nie polecam grządek gdy się nie ma kompostu, u mnie chwasty zwyciężyły), bez grządek wzniesionych chwasty mogłam opanować, bo są do tego ułatwiające pracę narzędzia. A tu siew rzutowy spowodował że na granicy mojej wytrzymałości weszłam z kosą i skosiłam kilka grządek. lol

3. Istotne jaki macie rodzaj ziemi, jakie nasłonecznienie, ukształtowanie terenu. To wszystko wpływa na ostateczny efekt. U mnie dwa poprzednie punkty + ostatni spowodował coś co nazwałabym porażką

eh, czyli ja już przeorałam kolejny kawałek ziemi (ale nie myślcie że zrezygnowałam z parmakultury, po prostu lepszy kawałek ziemi pod warzywa, a można ją by było skategoryzować jako łąka z wyką polną i mleczami i innymi cudownymi i leczniczymi roślinami). Zdążyłam tam eksperymentalnie posadzić tylko jedną roślinę, której normalnie się o tej porze nie wysiewa, ale która sama się czasem wysiewa i sama rośnie...więc postanowiłam zaryzykować. A przeorałam bo pomyślałam 'raz kozie śmierć' (raczej robaczkom w glebie), nie miałam już czasu na samodzielną pracę widłami, i 10 razy przeczytałam w " Ogrodzie biodynamicznym przy domu" że jedyne usprawiedliwienie dla przeorania jest przy typie gleby jaki właśnie mam :)
Część ziemi na której trawa przykryłam tekturą i tam mam zamiar ustawić na wiosnę rozsadniki, inspekt.

Postanowiłam w związku z tym:

1.Podążać za naturą i posiać w następnym roku tam warzywa gdzie w tym same się wysiały i pięknie (dużo lepiej od tych nawet "pielęgnowanych" rosły) czyli np. w miejscu po ognisku (popiół) położyłam w tamtym roku krzaki pomidorów z owocami, które miałam spalić a czego nie zrobiłam, wyrosły tam wielkie krzaki pomidorów, zdrowe, ale trochę później. Nie myślcie ze chce w związku z tym zrobić wielkie ognisko na podwórku, żeby potem tam posadzić pomidory;) Ale myśle o posadzeniu roślin w miejscach mniej narażonych na promienie słoneczne i wiatr. A popiołem to na pewno sypnę tu i ówdzie.

2. Przede wszystkim ustawić grządki bliżej domu, żebym miała na nie "oko" a nie udawała że ich nie ma ;). Czyli jak pisze Bill Mollison zaczynamy od tego co najbliżej domu a potem idziemy dalej.

3. Produkować kompost i zrobić nawodnienie.

Co o tym myślicie? Czekam na uwagi krytyczne.


może jeszcze tylko napiszę o jednym małym sukcesie w 2013 - ziemniaki w dziurach w tekturze i pod ściółką rosną, może nie tak znakomicie jak na oborniku czy kompoście, ale są. Przede wszystkim łatwość wykopywania przemawia za ta metodą. Ziemniaki wsadzałam w drugiej połowie maja więc zdecydowanie za późno, ale były :)

4.Także w przyszłym roku nawiązuję umowę z Biedronką co do odbioru kartonów;)
Awatar użytkownika
annodomini
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1573
Od: 13 sty 2008, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Słupska

Re: Permakultura

Post »

Nie przeczytałem jeszcze całego wątku dot. permakultury (zrobię to na pewno). Zastanawiam się jednak czemu ma służyć ten cały ruch społeczny. Większość osób wypowiadających się na FO dostrzega wątek ekologicznej uprawy będącej w zgodzie z naturą - i to jest fajne. Ja czytając początek wątku "pochyliłem się" nad czymś całkiem innym. Zamieszczone linki przenoszą nas na strony internetowe, promujące szczytne cele i idee. Ale, ja widze tam głównie numery kont fundacji na które należy przelewać pieniądze, za udział w warsztatach, szkoleniach i kursach. Średnio 200,- 300,- zł. za dzień, plus stawki za wyżywienie. Najpierw zaszczepienie górnolotnego i modnego modelu życia, później przyziemny biznes. Naoglądałem się już w życiu, sprzedaży wysyłkowej (gdzie można wygrać samochód, pod warunkiem zakupu pontonu), sprzedaży bezpośredniej, piramid finansowych, telewizyjnych wróżb z kart itd - wszystkie miały wspólny mianownik - pieniądze. Mój dziadek, miał działkę, na której były wszystkie warzywa, chemii nie używał bo nie było, używał obornika i kompostu. A przede wszystkim, nie brał udziału w warsztatach za 300,- zł dziennie, gdzie ktoś mówił mu jak robić coś, o czym on wiedział od swojego ojca.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
Zablokowany

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”