Znów mnie trochę nie było, a tu tyle miłych wpisów
Henryku, sekunduję Ci wciąż na odległość w Twoich zmaganiach i mam wielką nadzieję, że utrzymasz mimo wszystko
jakąś cząstkę Twojej uroczej kolekcji.
Nastaw się psychicznie, że co jakiś czas coś tam ubędzie i również przybędzie.
Ale pozostań z nami
Dzięki, że jednak pamiętasz jak mam na imię
Madziu... wszelki duch! Czy dobrze widzę, że to Twój wpis
Jak mi miło, że tu zajrzałaś
Moje 'zmagania z uprawą' jak to określiłaś, nie zawsze są jednak bezproblemowe. Borykam się czasem z różnymi problemami, ale nie zawsze opisuję,
bo staram sie poradzić sobie jakoś.
Jak już pisałam wcześniej, mam teraz "ciemności egipskie" w domu przez zafoliowane okna przy remoncie elewacji budynku i tylko czekam,
który storczyk na to źle zareaguje. Uff...kiedy to się skończy ??? W pochmurny dzień świecę światło np. w samo południe
Co do przesadzania
Marto, też zdarzyło mi się to wyjątkowo w okresie jesiennym i bywało, że na wiosnę roślina ruszyła 'jak z kopyta'
Fajnie, że obydwa Phal.questrisy zaaklimatyzowały się Madziu u Ciebie. Należy Ci się ich odrodzenie. W końcu 'mamusię' Twoich keiki mam dzięki Tobie
A mamusia wygląda taraz tak:
Jak widzisz, po obfitym kwitnieniu na kilku pędach i ich rozgałęzieniach przyszedł czas na rozmnażanie.
Na zdjęciu widoczne trojaczki (póki co, bez korzeni). Fajny, wdzięczny storczyk.
Madziu, Twoja 5-cio metrowa wanilia ma chyba jeszcze trochę metrów do kwitnięcia, prawda ?
Dorotko, bardzo mi miło, że lubisz do mnie zaglądać, a przy Twoich storczykowych osiągnięciach, to dla mnie zaszczyt
Ja jestem tu nie za często, bo: jestem aktywna zawodowo i zwyczajnie nie starcza mi czasu.
Nie zawsze też mam co pokazać
Halinko Ciebie, to też szczególnie tu witam, bo tęsknię za Twoim wątkiem, w którym było dużo uroczych kwitnień
Pytasz mnie o
Brassavolę perrinii. Chętnie zobaczyłabym Twoją na fotce.
Moja rośnie sobie cały czas (od trzech listków) w akwarium w kuchni, na parapecie okna południowo-zach.
Czyli do szczęścia, by zakwitnąć potrzebowała światła i ciepła. Może też ma tam odpowiedni mikroklimat wśród innych roślin + wilgotne otoczenie.
Nawożę ją podobnie jak falenopsisy.
Wygląda i rośnie tak:
Zdjęcie z lewej w innym pokoju, bo w kuchni za akwarium zafoliowane okno i ciemno (z prawej).
Na koniec trochę koloru - kolejny kwiat Psychopsisa.
Jak ja lubię tego storczyka. Kwitnie non stop od grudnia