Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Monika, a ten sorbet pasteryzujesz, czy cuś innego robisz, bo napisałaś, żeby "uszczelniać w słoikach"?
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Monika.. a pesteczki z tych malin? Przecież blenderem ich nie rozbiłaś.... Zostały...?
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Toć napisałam, że przez sitko przecierałam..rączką własną ..już wolę pomidory przecierać.
Kasiu to jest surowe, nie pasteryzuję. Róża ucierana tak mi się trzyma, więc mam nadzieję, że i maliny będą. W przepisie jest o uszczelnieniu słoików innych niż na Twist. Twist'y normalnie zakręcasz i już.
Kasiu to jest surowe, nie pasteryzuję. Róża ucierana tak mi się trzyma, więc mam nadzieję, że i maliny będą. W przepisie jest o uszczelnieniu słoików innych niż na Twist. Twist'y normalnie zakręcasz i już.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Ja za to zupełnie przypadkiem zrobiłam sorbet z leśnych jeżyn - niebo w gębie. Nazbierałam 2 kg jeżyn w lesie (to już ostatki) na sok, a że po zagotowaniu owoców z cukrem i odcedzeniu soku zostały mi na sicie jeżyny, to przetarłam je drewnianą łychą i chciałam w osobnym garnku wysmażyć z tego dżem/konfiturę. Zauważyłam jednak, że - najwyraźniej wlaśnie w wyniku długotrwałego i wściekłego przecierania przez sito - ta jeżynowa papka miała w sobie wysoką zawartość pęcherzyków powietrza. Spróbowałam jak toto smakuje i porzuciłam pomysł ze smażeniem - mus jeżynowy został zamrożony w plastikowych kubeczkach
Dla mnie to wszystko jest jedną wielką przygodą i za każdym rogiem czai się jakaś niespodzianka, bo przetwory robię po raz pierwszy w życiu. Dzięki temu wątkowi są to jedynie miłe niespodzianki, choć właśnie dziś pojawił się jeden problem...
I tu chciałam zapytać bardziej oświecone koleżanki (kolegów też), jak to zrobić, żeby ogórki kiszone nie wypływały ponad zalewę? Upchałam naprawdę ciasno w słoikach, zalałam wrzącą zalewą, zakręciłam słoiki (twist) i nawet się zassały, tyle że po godzinie wszystkie ogórki postanowiły wybrać się do nieba i tylko zakrętki im w tym przeszkadzają. Czy mogę otworzyć słoiki, poupychać ogórki od nowa, zakręcić nakrętki i tyle?
Dla mnie to wszystko jest jedną wielką przygodą i za każdym rogiem czai się jakaś niespodzianka, bo przetwory robię po raz pierwszy w życiu. Dzięki temu wątkowi są to jedynie miłe niespodzianki, choć właśnie dziś pojawił się jeden problem...
I tu chciałam zapytać bardziej oświecone koleżanki (kolegów też), jak to zrobić, żeby ogórki kiszone nie wypływały ponad zalewę? Upchałam naprawdę ciasno w słoikach, zalałam wrzącą zalewą, zakręciłam słoiki (twist) i nawet się zassały, tyle że po godzinie wszystkie ogórki postanowiły wybrać się do nieba i tylko zakrętki im w tym przeszkadzają. Czy mogę otworzyć słoiki, poupychać ogórki od nowa, zakręcić nakrętki i tyle?
- lunaria
- 50p
- Posty: 80
- Od: 5 sie 2013, o 12:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południowe Mazowsze
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
To ja sie spytam, czy te ogorki byly konserwowe czy kiszone? Bo jak konserwowe i sa zapasteryzowane to nie otwieraj, a jeśli kiszone to moje tez podjechaly do gory. Nie otwieralam ich, chociaz nie wszystkie sie zamknely. Kolejne robilam w wiaderkach. Po zakiszeniu wystawilam do zimnego pomieszczenia, ukisily sie po 2 ch tygodniach i opadly na dno. Sa pyszne, a kiszone robilam pierwszy raz. Te ktore robilam w sloikach stoja caly czas w domu, i nie chca opasc na dno. Nie widze zeby sie psuly, ale wyczytalam, ze kiszeniaki trzeba potrzymac w zimnie zeby sie dobrze ukisily.
Moze i Ty wystaw swoje do zimnego i sprawdz za kilka dni czy opadly. A jestem pewna ze opadna i beda o niebo smaczniejsze.
Moze i Ty wystaw swoje do zimnego i sprawdz za kilka dni czy opadly. A jestem pewna ze opadna i beda o niebo smaczniejsze.
?Be the type person that when your feet touch the floor in the morning, the - says, ?Aww shit..they`re up??.
pozdrawiam Ania
pozdrawiam Ania
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Dziękuję za odpowiedź Chodzi o ogórki kiszone, ja też robiłam je po raz pierwszy, a ponieważ wyczytałam gdzieś, że nie powinny wystawać poza zalewę, to w końcu jednak otworzyłam słoiki i poupychałam od nowa. Dopiero po kilku dniach zalewa zaczęła zmieniać kolor i zrobiła się mętna. Dziś ogórki wyglądają na już ukiszone i jutro wyniosę je do piwnicy, w której jest zawsze zimno. Co ciekawe, w niektórych słoikach proces mętnienia zalewy zaczął się o dzień, a nawet dwa wcześniej, niż w innych. Cóż, teraz to już pozostaje mi tylko trzymać kciuki za to, żeby nic się nie zepsuło... Ogórki kiszone ze sklepu są dla mnie nie do jedzenia
- zuzola11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1214
- Od: 14 sty 2013, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Ja robię tak po włożeniu wszystkich składników tzn ogórków, kopru, liści (porzeczek lub wiśni lub dębu) korzenia chrzanu na wierz kładę liście chrzanu dośc ciasno aby wszystkie ogórki były przykryte i zalewam posoloną wodą po same brzegi słoika. Ogórki nie podejdą tak bardzo do góry i pozostaną w wodzie i nie psują się .
zuzola11 zapraszam - Moje pierwsze "kroki" na działce
Kasia
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 27&start=1" onclick="window.open(this.href);return false;
Kasia
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 27&start=1" onclick="window.open(this.href);return false;
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Ja ogórki do kiszenia układam w pionie dość ciasno, wolne przestrzenie wypełniam mniejszymi ogóreczkami.
Ważne by były ułożone ciasno ale nie uszkodzone. Nigdy nic mi nie podeszło do góry.
Ważne by były ułożone ciasno ale nie uszkodzone. Nigdy nic mi nie podeszło do góry.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Do góry podchodzą często ogórki, które okazują się później puste w środku i te trochę za duże. Niektóre odmiany mają tendencję do pustych środków, ale oczywiście producent nasion o tym nie pisze, trzeba próbować. Ja "mocuję" ogórki w słoiku gałązką kopru z wierzchu, albo liściem chrzanu jak zuzola. Ale nawet jeśli wyjadą, to zazwyczaj nic się z nimi nie dzieje złego, jeśli są w chłodnym i ciemnym miejscu przechowywane.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Dodam do dyskusji o kiszeniu kilka słów. Kiszenie w beczce lub innych dużych pojemnikach zdejmuje sporo pracy z barków, jeśli ma się do czynienia jednorazową z dużą porcją ogórków. Bo rzeczywiście upychać w słoikach dwadzieścia-trzydzieści kg jest dość pracochłonne. Z kolei jeśli ogórki zbieramy sukcesywnie w niewielkich ilościach i przetwarzamy na bieżąco, to lepsze są słoiki. Wszystko zależy więc od ilości surowca.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Też racja. Tymczasem u mnie słoiki z ogórkami "zakopane" w piwnicy i que sera sera, za to mam kolejną niespodziankę. Mam sporo jabłek i chciałam zabutelkować sok (nie lubię jabłek przetwarzanych). Sokowirówka, szklane butelki, kapsle i kapslownica - prosta rzecz. Tyle, że po przerobieniu jabłek z jednej jabłonki otrzymałam normalny sok, o konsystencji wody (gotowany z cukrem, butelki zalewane na gorąco i kapslowane), a przy partii nr 2, z innej jabłonki, coś mnie podkusiło, żeby dodać sok z cytryny. Głównie po to, żeby sok nie był taki słodki, a cukier dodaję, bo wszędzie piszą, że to potrzebne aby sok się nie zepsuł. Po drugie, pomyślałam że sok z cytryny trochę rozjaśni pociemniały sok z jabłek. No i rozjaśnił i zakwasił, i niby wszystko OK, tyle że zamiast soku mam jakiś gęsty syrop. Macie pojęcie, o co tu chodzi? Czy to kwestia odmiany jabłek, czy może sok z cytryny jakoś reaguje z sokiem z jabłek?? Nie mogę sprawdzić empirycznie, bo ta pierwsza jabłonka ogołocona do zera , a na inne jeszcze nie czas (jakaś bardzo późna odmiana). I tak zabutelkuję, bo wylewać na kompostownik po tej całej robocie mi się nie uśmiecha, ale dręczy mnie pytanie - ki diabeł z tą gęstością?
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Już wiem, że sok z cytryny nie ma nic wspólnego z zagęszczeniem soku jabłkowego - zrobiłam kolejną partię z 8 kg jabłek z jeszcze innej jabłonki, z dodatkiem cukru i soku z cytryny. Sok wyszedł normalnej konsystencji, klarowny, złocisty i pyszny. Albo więc to kwestia odmiany jabłek, albo nie wiem co W każdym razie podaję ku potomności: można dodawać sok z cytryny do soku jabłkowego przetwarzanego na zimę.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Od paru lat dodaję sok z cytryny do soku z jabłek.
Sam sok jabłkowy jak dla mnie jest mdły, cytryna podbija ten smak.
Sam sok jabłkowy jak dla mnie jest mdły, cytryna podbija ten smak.