Reniusia, moje szykowanie się do zimy na ogrodzie jeszcze daleko w polu. Na razie powolutku staramy się , cały czas do przodu, staramy się.
Bożenko, twój też się rozrośnie i na drugi rok będzie więcej. Żurawki już listonosz przyniósł. Dziękuję jeszcze raz.
Joasiu, w okolicy gdzie mieszkam nie ma tak niebezpiecznych rowów melioracyjnych, więc spokojnie przeczekuje deszcz, myśląc o obfitych zbiorach grzybów.
Aniu-anym, u mnie już dzisiaj słoneczko wyjrzało, ale jest zimno.
Aniu-wielkakulka, teraz to ja mam lepiej, bo u mnie nie ma rzek i rzeczek, więc powódź nie grozi. Choinkę od zawsze mam żywą.
Aniu-Anna11, między zimowitami, tak jak i we wszystkich pustych miejscach wsiałam w sierpniu łubin i gorczycę, żeby poprawić i użyźnić ziemię.
Aniu-anabuko1, dzięki za miłe słowa. Na pewno już wkrótce pokażesz nam swoje zimowity.
Renatko, rzeczywiście są takie kwiaty, które nie rosną, mimo że stajemy na głowie. ja nie moge się dochować narcyzów i żonkili. I też chyba dam sobie już spokój.
Miłego dnia.
![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)