Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.2
-
- 100p
- Posty: 168
- Od: 21 paź 2008, o 18:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Police okolice Szczecina
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Moje mieczyki zupełnie się nie udały.Wszystko było z nimi ok
do momentu rozwinięcia się pąków.Pąki zamiast rozwinąć się
i cieszyć wszystkich swoim urokiem zaczęły zasychać.Nie miałam w tym roku,ani
jednego mieczyka.Szkoda,bo uwielbiam te kwiaty.
do momentu rozwinięcia się pąków.Pąki zamiast rozwinąć się
i cieszyć wszystkich swoim urokiem zaczęły zasychać.Nie miałam w tym roku,ani
jednego mieczyka.Szkoda,bo uwielbiam te kwiaty.
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
No i się wkopałem
Miałem nadzieję, ze uda mi się uniknąć wypowiedzi na temat środków owadobójczych, ale okazało się to niemożliwe.
Głównym wrogiem uprawy mieczyków są wciorniastki. Nie dość, że uszkadzają roślinę wypijając jej soki, składają jaja, z których wyklute poczwarki dokonują dalszego zniszczenia, to na dodatek przenoszą choroby grzybowe, bakteryjne i wirusowe.
Chcąc mieć piękne kwiaty musimy z tym szkodnikiem walczyć. Pytanie w jaki sposób? Nie mamy tu wyboru. Najskuteczniejsze są środki, które zawierają pestycydy. I tu pojawia się problem - stosując te trucizny przyczyniamy się niestety do degradacji naszego środowiska.
Pozostaje nam uważnie czytać informacje, instrukcje z ulotek. Nie stosować do oprysków środków dla roślin ozdobnych pod osłonami, a inne stosować tylko wieczorem, po oblocie pszczół. Szukać takich środków wgłębnych, których okres wchłaniania jest bardzo szybki.
Nie chcę podawać konkretnych nazw środków. Można je znaleźć w internecie wpisując "zwalczanie wciorniastka". Znikają one ze sprzedaży i ten proces będzie trwał.
Czy pojawią się skuteczne ekologiczne środki ochrony roślin przed wciorniastkiem, czy też czeka nas poddanie się temu szkodnikowi, co będzie równoznaczne z rezygnacja z uprawy mieczyków? Nie wiem .
Na razie nie wygląda to wesoło.
Pozdrawiam
Adam
Miałem nadzieję, ze uda mi się uniknąć wypowiedzi na temat środków owadobójczych, ale okazało się to niemożliwe.
Głównym wrogiem uprawy mieczyków są wciorniastki. Nie dość, że uszkadzają roślinę wypijając jej soki, składają jaja, z których wyklute poczwarki dokonują dalszego zniszczenia, to na dodatek przenoszą choroby grzybowe, bakteryjne i wirusowe.
Chcąc mieć piękne kwiaty musimy z tym szkodnikiem walczyć. Pytanie w jaki sposób? Nie mamy tu wyboru. Najskuteczniejsze są środki, które zawierają pestycydy. I tu pojawia się problem - stosując te trucizny przyczyniamy się niestety do degradacji naszego środowiska.
Pozostaje nam uważnie czytać informacje, instrukcje z ulotek. Nie stosować do oprysków środków dla roślin ozdobnych pod osłonami, a inne stosować tylko wieczorem, po oblocie pszczół. Szukać takich środków wgłębnych, których okres wchłaniania jest bardzo szybki.
Nie chcę podawać konkretnych nazw środków. Można je znaleźć w internecie wpisując "zwalczanie wciorniastka". Znikają one ze sprzedaży i ten proces będzie trwał.
Czy pojawią się skuteczne ekologiczne środki ochrony roślin przed wciorniastkiem, czy też czeka nas poddanie się temu szkodnikowi, co będzie równoznaczne z rezygnacja z uprawy mieczyków? Nie wiem .
Na razie nie wygląda to wesoło.
Pozdrawiam
Adam
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12499
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Larwy. Z jaj wykluwają się larwy. Wciorniastki ? jako owady o przeobrażeniu niezupełnym ? jako takiej poczwarki w ogóle nie wykształcają.rotos pisze:(...) składają jaja, z których wyklute poczwarki (...)
Pozdrawiam!
LOKI
- rotos
- 1000p
- Posty: 1383
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Dziękuję Locutus za sprostowanie . Oczywiście larwy, potem nimfy (w tym stadium nie są groźne), a potem już mogą przenosić się na inne tereny za pomocą skrzydełek.
Adam S., to zupełnie normalne, że z jednej bulwy wyrastają dwa, trzy, a nawet cztery kłosy. Wykopując bulwę znajdziesz na niej tyle bulw zastępczych ile miała kwiatów. Oddzielisz je od bulwy matecznej i (jeżeli mieczyk nie jest stary) w przyszłym roku doczekasz się z każdej kolejnych kwiatów. Cenniejsze jednak są "dzieci" - małe bulwki przybyszowe, które znajdziesz na bulwie matecznej.
Dzisiejsze fotki:
Pozdrawiam
Adam
Adam S., to zupełnie normalne, że z jednej bulwy wyrastają dwa, trzy, a nawet cztery kłosy. Wykopując bulwę znajdziesz na niej tyle bulw zastępczych ile miała kwiatów. Oddzielisz je od bulwy matecznej i (jeżeli mieczyk nie jest stary) w przyszłym roku doczekasz się z każdej kolejnych kwiatów. Cenniejsze jednak są "dzieci" - małe bulwki przybyszowe, które znajdziesz na bulwie matecznej.
Dzisiejsze fotki:
Pozdrawiam
Adam
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Wasze jeszcze kwitną ?! Moje już 2 dzień się suszą .
- Oleska
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 20 mar 2013, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Może zadam głupie pytanie ale czy mieczyki można mieć z nasion?
Ponieważ kilka mieczyków zawiązało całkiem pokaźne nasienniki i nie wiem co teraz mam zrobić.
Trochę się tłumacząc , mieczyki mam pierwszy raz, z resztą jak i inną roślinność na działce
Ponieważ kilka mieczyków zawiązało całkiem pokaźne nasienniki i nie wiem co teraz mam zrobić.
Trochę się tłumacząc , mieczyki mam pierwszy raz, z resztą jak i inną roślinność na działce
- Anitaaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2512
- Od: 8 maja 2008, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujaws-pomor,okolice Brześcia Kuj.
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Oleska wcale nie głupie pytanie tak, mieczyki zawiązują nasiona i można uzyskać ciekawe odmiany na efekty trzeba czekać.
Hodowcy dzięki krzyżowaniu różnych odmian,zbierają nasiona wysiewają,później tworzą się bulwy zakwitają pierwsze małe kwiaty po dwóch latach na trzeci rok to już okazałe kwiaty .
Hodowcy dzięki krzyżowaniu różnych odmian,zbierają nasiona wysiewają,później tworzą się bulwy zakwitają pierwsze małe kwiaty po dwóch latach na trzeci rok to już okazałe kwiaty .
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Nasiona wysiałem pierwszego marca zeszłego roku do doniczki. W maju (zeszłego) przesadziłem do gruntu. Już w sierpniu, na dziesięć cebulek, zakwitła jedna - dwoma kwiatami. Cebulki na zimę pozostawiłem w gruncie. Przezimowały dwie, które zakwitły w lipcu.
____________________________________
Pozdrawiam - Piotrek
____________________________________
Pozdrawiam - Piotrek
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Tak jak napisała Anitaaa można.Oleska pisze:Może zadam głupie pytanie ale czy mieczyki można mieć z nasion?
Ponieważ kilka mieczyków zawiązało całkiem pokaźne nasienniki i nie wiem co teraz mam zrobić.
Trochę się tłumacząc , mieczyki mam pierwszy raz, z resztą jak i inną roślinność na działce
Ja jednak wolę wyciąć przekwitłe kwiatostany. Wtedy roślina "pracuje" na cebulkę i często rozmnaża cebulki.
wykopuję je potem na zimę bo rzadko któraś przetrwa.
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Przekonałam się, że lilie i mieczyki to rzeczywiście nieodpowiednie towarzystwo. W miejscu, gdzie rósł mix-i mieczyki, i lilie, żaden z tych pierwszych nie tylko nie zakwitł, ale nawet nie miał kłosa Lilie jako tako dały radę, aczkolwiek szału też nie było.
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
-
- 200p
- Posty: 295
- Od: 16 lis 2012, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Błaszki/Kalisz
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Z ciekawości wykopałem cebulkę mieczyka i oto co zobaczyłem;
cebulka 2 razy większa i do tego mnóstwo przybyszowych.
cebulka 2 razy większa i do tego mnóstwo przybyszowych.
Kamil
- Oleska
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 20 mar 2013, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i okolice
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2
Anitaaa, witch, dzięki za informację
No dobra to spróbuję coś z nich zrobić, może się uda.
Tylko kiedy ściąć nasiennik i po jakim czasie wysiać ?
No dobra to spróbuję coś z nich zrobić, może się uda.
Tylko kiedy ściąć nasiennik i po jakim czasie wysiać ?