Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

ODPOWIEDZ
carpediem30
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 25 mar 2012, o 21:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: JANKI k./W-wy

Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

Post »

Witajcie Kochani :wit Często czytam ten dział bo jestem taką cichą wielbicielką róż i choć rzadko piszę, to dzisiaj chcę was prosić o dobre rady...
Załamałam się dzisiaj widokiem moich różanych krzaczków ;:145 ;:145 Cały sezon były praktycznie bez opieki bo w związku z chorobą mojej mamy musiałam przeprowadzić się do innego miasta... Po powrocie zobaczyłam swoją działeczkę w opłakanym stanie niestety ;:145 Praktycznie wszystkie krzaczki róż z czarna plamistością w stadium zaawansowanym (czarne kropki na prawie wszystkich listkach, dużo opadło), końcówki pędów obumarłe (nimułka i bruzdownica), dosłownie żaden krzaczek nie kwitnie :evil:
Choroby zaatakowały praktycznie wszystkie moje róże w różnych częściach ogrodu, także takie które dotąd uważałam za terminatorki... Louis Odier, Bonica, Heritage, Stadt Rom, The Fairy itd... Wszystkie krzaczki liczą sobie trzeci sezon i są naprawdę w opłakanym stanie ;:223 Ja wiem, że to moja wina bo zostawione były cały sezon bez opieki, więc nienawożone, niepodlewane, niepryskane ;:223 ale powiedzcie mi proszę, co teraz z tymi biedakami robić, żeby w przyszłym sezonie choróbska nie przywlokły się z powrotem??? Kupiłam naprędce preparat score, ale czy oprócz skażenia środowiska przyniesie to jakikolwiek efekt teraz? W jaki sposób zminimalizować prawdopodobieństwo powtórzenia się tych chorób w przyszłym sezonie?? Co byście zrobili na moim miejscu? Bardzo proszę o rady bo jestem załamana :cry:
Awatar użytkownika
damek1718
1000p
1000p
Posty: 1223
Od: 20 mar 2012, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

Post »

Da sie uratowac, tylko teraz czeka cie troche wysiłku. Postaraj sie zebrac wszystkie porazone liście, pozbieraj płatki. Zapewne na lisciach jeszcze bedzie plamistość to mysle ze teraz popryskaj preparatem. Pamiętaj aby przed zima dokładnie oczyścić glebe z opadnietych liści i płatków. Oberwij także te liscie ktore zostały po sezonie na różach. Wiosna zacznij bacznie pilnowc i w razie czego interweniowac gdybys zaobserwował pierwsze objawy plamistości.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

Post »

Otóż to pozbierać wszystko dokładnie.Oprysk Topsinem ,a na wiosnę prewencyjnie Miedzan
Ja praktycznie co roku mam plamistość w większym lub mniejszym stopniu.
Oraz w trakcie nowego sezonu dobrze odżywić :wit
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Camilla1313
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 3 lis 2012, o 12:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

Post »

Witam! Mam duży problem z moją różą doniczkową i nie wiem co robić... Kupiłam ją na wiosnę i wszystko było z nią w porządku: pięknie kwitła, sporo urosła (trzeba było ją kilka miesięcy temu przesadzić ) i dalej kwitła i rosła:) Ale od jakiegoś czasu (ok 2 tygodnie) zauważyłam coś niepokojącego: liście róży żółkną i opadają. Wydaje mi się że nie na skutek choroby- czytałam że żółknięciu wtedy towarzyszą przebarwienia na liściach w postaci ciemnych plamek- ona tego niema, liście żółkną na jednolity kolor. Poza tym różna jest cały czas trzymana w domu więc nie jest bardzo narażona na działanie jakiś patogenów, poza tym róże, które są w naszym ogrodzie takich problemów nie mają więc to nie one ją "zaraziły". Dodatkowo proces ten postępuje od dołu: łodygi przy ziemi są już gołe za to korona krzaczka ładnie się trzyma, dalej jest bujna a jedna gałązka nawet wypuściła świeży pęd... Czym to może być spowodowane? Brak składników odżywczych? Nadmiar wody? (chociaż jest podlewana tak jak zawsze i do tej pory nie było problemu... Poza tym różna jeszcze kwitnie więc chyba nie weszła w stan wegetacji)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
damek1718
1000p
1000p
Posty: 1223
Od: 20 mar 2012, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

Post »

Róża zaczyna wchodzić w stan spoczynku. Przy niskim fotoperiodzie, a np. wysokiej temperaturze (mieszkanie) rosliny klimatu chłodniejszego, albo inaczej te, które potrzebują spoczynku tak reagują. Ja proponuje przenieść do chłodniejszego i niech róża nabierze sił witalnych i przygotuje sie na kwitnienie wiosną. :) w przeciwnym razie może to osłabić róże i bedzie podatna na choroby grzybowe.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Camilla1313
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 3 lis 2012, o 12:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chore i zabiedzone róże - czy ratować jeszcze w tym sezonie?

Post »

Czyli róża idzie spać:) Dzięki serdeczne:) Bardzo się bałam że może się z nią coś złego dziać bo to róża do której mam wielki sentyment i bardzo by mi jej szkoda było:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”